wypadek bez prawka

[Gość Bern]

Browarny

 

Spotkałem się ze stanowiskiem zakładu ubezpieczeń w tym temacie i brzmiało ono: skoro kierujący nie miał uprawnień to nie powinno go wcale byc w tamtym miejscu i w tamtym czasie, więc gdyby go nie było nie doszłoby do kolizji i nie chcieli wcale wypłacić poszkodowanemu odszkodowania. Podobnie było z poszkodowanym, który miał nieważne prawo jazdy bo upłynął mu termin ważności tego kwitu. Więc różnie to bywa.

[Martius]

Browarny

 

Spotkałem się ze stanowiskiem zakładu ubezpieczeń w tym temacie i brzmiało ono: skoro kierujący nie miał uprawnień to nie powinno go wcale byc w tamtym miejscu i w tamtym czasie, więc gdyby go nie było nie doszłoby do kolizji i nie chcieli wcale wypłacić poszkodowanemu odszkodowania. Podobnie było z poszkodowanym, który miał nieważne prawo jazdy bo upłynął mu termin ważności tego kwitu. Więc różnie to bywa.

 

W wiekszosci tak wlasnie jest. Oczywiscie zakladajac sprawe zakladowi mozemy uzyskac od niego nieraz odszkodowanie ale kwota ktora zaplacimy prawnikowi czesto przekroczy to odszkodowanie. Ubezpieczyciel ma pod reka cala ekipe doradcow i to takich ktorych stale oplaca czy pracuja czy nie.

 

Co niektorzy zapominaja ze sprawy nie wygrywaja ci co maja racje ale ci co maja lepszych adwokatow.

 

Ubezpieczyciel z checia przyjmie kase za OC i AC od osoby ktora nie ma uprawnien ale raczej jej nie wyplaci jesli prowadzacym byl wlasciciel bez uprawnien ale co innego jak prowadzic bedzie nie wlasciciel z uprawnieniami :D

Nie liczcie na altruizm ubezpieczycieli bo oni wlasnie zyja z takich rzeczy :D

To ze wyplaca od czasu do czasu kase to jest jeden na kilkanascie przypadkow.

 

Pytalem sie mojej znajomej z inspektoratu PZU w Pruszkowie - jak do tej pory pamieta ze tylko jednej osobie wyplacili odszkodowanie ktora nie miala uprawnien lub byla pod wplywem alkoholu a pracuje tam ponad 5 lat.

[Browarny]

Spotkałem się ze stanowiskiem zakładu ubezpieczeń w tym temacie i brzmiało ono: skoro kierujący nie miał uprawnień to nie powinno go wcale byc w tamtym miejscu i w tamtym czasie, więc gdyby go nie było nie doszłoby do kolizji i nie chcieli wcale wypłacić poszkodowanemu odszkodowania

Takie stanowisko zakładu ubezpieczeń ma szansę się utrzymać jakieś 5 minut a sprawa w życiu nie trafi przed sąd bo odszkodowanie zostanie wypłacone po pierwszym wezwaniu przedsądowym.

Oczywiscie zakladajac sprawe zakladowi mozemy uzyskac od niego nieraz odszkodowanie ale kwota ktora zaplacimy prawnikowi czesto przekroczy to odszkodowanie

Bzdura. Koszty adwokackie są pokrywane niezależnie od odszkodowania (oficjalnie) a półoficjalnie jest to procent od wywalczonej kasy.

 

Oczywiście każda sprawa jest inna, nie ma dwóch identycznych ale generalnie od strony prawnej wygląda właśnie tak jak napisałem. Faktem jest też że trzeba mieć jaja żeby nie spierd...ć od razu z miejsca wypadku jak jest się na % lub bez prawka tylko grzecznie czekać na policję.

[KLAUDIUSZ]

Ubezpieczyciel z checia przyjmie kase za OC i AC od osoby ktora nie ma uprawnien

No ja spotkałem z sytuacją gdzie musze okazać Prawojazdy na Motor żeby wykupić AC, więc czekam do Wiosny z tym, tylko że część kosztów biore w kredycie więc jest to obligatoryjne ale jakoś udało mi sie załatwić kredyt narazie bez AC 8)

Faktem jest też że trzeba mieć jaja żeby nie spierd...ć od razu z miejsca wypadku jak jest się na % lub bez prawka tylko grzecznie czekać na policję.

Nie wiem czy to kwestia posiadania jaj czy raczej braku posiadania................. mózgu :-D