rowerzysci....niedo....tentegowani ludzie....

[KLAUDIUSZ]

No niestety, tak jak z nami motycyklistami, są ci co myślą i są ci co nie myślą :P

[adu]

Rowerzyści to bezmózgowcy

 

Chciałabym złożyć apelację, co do tej wypowiedzi :P ,,

niektórzy" rowerzyści to bezmózgowcy.

Ja staram się jeźdźić zgodnie z kodeksem prawa ruchu drogowego i oczywiście z głową, także takie podsumowanie jest dla mnie trochę niesmaczne. Sorry, że się czepiam, ale za jednym pstryknięciem od razu wszystkich rowerzystów szufladkujecie do jednej kategorii, a wcale tak nie jest

[KLAUDIUSZ]

Nie jest tak jak mówisz!!!!!!!!!! Przeczytaj mojego posta wyżej :P

[Vlaad]

Do tematu "rowerzyści" dołożę wrażenia z ostatniego wyjazdu:

http://forum.motocyklistow.pl/viewtopic.ph...30661&start=100

[KLAUDIUSZ]

Problem jest w tym że oni sie czują jako przechodnie, ale są o wiele szybcy i zapominają że według prawa to albo ulica albo ścieszka rowerowa a nie chodnik!!!!!!!!!!!!!!!

[Gość Visuz]

W Polszcze zawsze będzie wojna między rowerzystami a pieszymi, zmotoryzowanymi a rowerzystami, motocyklistami a katamaryniarzami... po prostu ten narodek lubi się gryźć między sobą, powód ten czy inny zawsze się jakiś znajdzie, taka mentalność... :roll:

[KLAUDIUSZ]

Mentalność mentalnością ale u nas po prostu nie ma ścieżek na rowery, piesi chodzą gdzie chcą i ogólnie jest śmietnik, Państwo nic nie robi a na zachodzi jakoś potrafili to wszystko pogodzić, przyklad: Holandia

[Kilvov]

Mentalność mentalnością ale u nas po prostu nie ma ścieżek na rowery' date=' piesi chodzą gdzie chcą i ogólnie jest śmietnik, Państwo nic nie robi a na zachodzi jakoś potrafili to wszystko pogodzić, przyklad: Holandia[/quote']

 

Właśnie. W Polsce nawet gdy jest ścieżka rowerowa to nierzadko zdarza się, że całą jej szerokością idzie jakaś rodzinka przy czym 'pas' dla pieszych pozostaje wolny... (przykład spod wawelu akurat)

[Gość Visuz]

Mentalność mentalnością ale u nas po prostu nie ma ścieżek na rowery' date=' piesi chodzą gdzie chcą i ogólnie jest śmietnik' date=' Państwo nic nie robi a na zachodzi jakoś potrafili to wszystko pogodzić, przyklad: Holandia[/quote'']

 

Właśnie. W Polsce nawet gdy jest ścieżka rowerowa to nierzadko zdarza się, że całą jej szerokością idzie jakaś rodzinka przy czym 'pas' dla pieszych pozostaje wolny... (przykład spod wawelu akurat)

 

Yup, zgadza się :D

Ale to też pokłosie naszej mentalności, totalnego olewactwa elementarnych zasad i przepisów które zapewniają znośne współżycie z innymi. Każdy rozpycha się łokciami byle by jemu było wygodniej.

Za komuny było takie fajne hasło: "Musi to na Rusi, a w Polsce jak kto chce"

Szkoda że wciąz jest to aktualne.

[KLAUDIUSZ]

Masz racje, niestety takim jesteśmy narodem, może coś sie zmieni ale nie sądze :-x

[Zielo]

Z obserwacji moich wnioskuję, że Polak rodzi się już z genem powodującym nagminne łamanie wszelki przepisów i zasad. Dotyczy to zarówno rowerzystów (szczególnie tych na wyczynowych) jak i kierowców ścigaczy (nic im nie ujmując z doświadczenia) jeżdżą zbyt szybko.

[KLAUDIUSZ]

To nie gen, to nasze dziedzictwo narodowe :) Patrzymy jak nasi rodzice i rodzina i znajomi rodziców to robią, więc potem jak dorastamy to jest to dla nas normalne :mrgreen:

[Zielo]

no cóż, taki z nas przewrotny naród, złamać wszystko co się da. :-D

[tjw]

W Polszcze zawsze będzie wojna między rowerzystami a pieszymi, zmotoryzowanymi a rowerzystami, motocyklistami a katamaryniarzami...

 

Cóż mi więc pozstaje?

ja - pieszy - zbluzgam siebie - rowerzystę za jazdę po chodniku, jadąc autem przeklne siebie, wyprzadzającego mnie motorem znacznie przekraczającym dopuszczalną prędkość, chociaż sam sobie - nieostrożnie - wyjadę katamaranem z podporządkowanej, przegonię siebie - pieszego z pasów, by za chwilę szpetnie zakląć na widok siebie - rowerzysty, pędzącego po przejściu dla pieszych gdy zbliżam się motocyklem z bardzo umiarkowaną prędkością.....

 

RATUNKU!!!!!!......................

[Kilvov]

W Polszcze zawsze będzie wojna między rowerzystami a pieszymi, zmotoryzowanymi a rowerzystami, motocyklistami a katamaryniarzami...

 

Cóż mi więc pozstaje?

ja - pieszy - zbluzgam siebie - rowerzystę za jazdę po chodniku, jadąc autem przeklne siebie, wyprzadzającego mnie motorem znacznie przekraczającym dopuszczalną prędkość, chociaż sam sobie - nieostrożnie - wyjadę katamaranem z podporządkowanej, przegonię siebie - pieszego z pasów, by za chwilę szpetnie zakląć na widok siebie - rowerzysty, pędzącego po przejściu dla pieszych gdy zbliżam się motocyklem z bardzo umiarkowaną prędkością.....

 

RATUNKU!!!!!!......................

 

''...polskaaa

mieszkam w polsce

mieszkam w polsce

mieszkam tu tu tu...''

 

Kult

_____________________

dla czepiaczy polonistów - polska z małej litery, gdyż chcę wyrazić brak szacunku dla tego kraju... ani nie mam powodów żeby go szanować, ani nie nauczono mnie tego w szkole, a z poglądów kształtowanych przez rodziców wyrosłem