Pirus55 Opublikowano 14 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2005 Do tej pory zastanawiam się czy powiadomić policję czy nie? Świadków brak. ja nie wiem co za problem ze znalezieniem świadka. Wiesz jak wqyglądało auto? znasz jego numery? Znajdź rowerzystę, który jechał i był prawie potrącony - wiesz o co mi chodzi? Co za problem znaleść na świadak rowerzystę, każdy obywatel Rzeczpospolitej Polskiej posiada rower i może być takim świadkiem. Musisz tylko go znaleść. kumasz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stopmen Opublikowano 14 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2005 diotów niestety jest coraz więcej,no cóż jak się walczy o legalizację narkotyków to trzeba sobie zdawać sprawę,że takich przypadków będzie coraz więcej Evil or Very Mad Więcej policji !!! :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miszcz Opublikowano 25 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2005 Ja tez kiedys mialem ciekawa sytuacje. Jechalem z Wawy z roboty i trafil sie tyr 8O ja go chce wyprzedzic (a jade busem z cienka przyspiecha) a ten rura. Po paru probach udalo mi sie wyprzedzic lumpa ;) pokazalem mu co o nim mysle . No i jade sobie dalej dojezdzam do nastepnego tyra a tu niespodzianka :!: gosc dal cynk przez radio rzeby mnie zblokowac. Zabieram sie do wyprzedzania a ten 2 zajezdza mi droge, patrze w lusterko a w tylnich szybach wielki napis MAN 8O w koncy podstepem wyprzedzilem tego 2 i zjechalem na parking czekajac az sie pojawia na horyzoncie. Postanowilismy jechac za tym 1 i w ukryci zajechalismy pod jego dom a bylo nas 7 8) . Wysiedlismy z busa rzeby przeprowadzic wizje lokalna ale niestety zobaczyl nas w lusterku. Jak wypieprzyl tym tyrem to az ziemia sie trzesla, takie dziury zostawil na drodze jakich jeszcze nie widzialem i zaczol spieprzac. Koles byl w takim szoku ze po lesnych drogach tym tirem nam uciekl a tyle kurzu za soba zostawil ze nic nie bylo widac :!: Ps. Przynajmiej wiem gdzie mieszka i moze kiedys go odwiedze :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alfonso Opublikowano 25 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2005 Dobre :-D :-D i tak trzymać :mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motorbiker Opublikowano 26 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2005 a może wprowadzimy dla takich ciołków Kodeks Karny Wykonawczy Motocyklistów??? np; 1 za zajezdzanie drogi motocyklistom jadącym zgodnie z przepisami grozi usuniecie dwóch przednich zębów w trybie natychmiastowym...... 2 za wyjechanie z drogi podporządkowanej i spowodowanie kraksy w której ginie motocylkista lub ma ciężki uszczerbek na zdrowiu grozi kara takiego wpie@#$%@@@ że sprawcy było by miło!!! ale w tym akurat przypadku nic to by nie dało!!! ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gramlin Opublikowano 5 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2005 AKUKU!!!! pisalem ze milicja nic niezrobi COFAM TO CO POWIEDZIALEM.....a tu w czoraj >>>> dzwoni telefon i przedstawia sie niewyraznie i gado ze w sprawie audi, pyta czy naprawilem juz auto (???)-mowie ze jest nienaprawialne(myslalem ze dzwonia z ubezpieczlni)--jakto? przecież mam zdjecia i w aktach ze zostaly tylko uszkodzone drzwi...okazalo sie ze dzwonia z komisariatu i ze maja sprawce, pytaja czy mam faktury za naprawe itd i pyta na ile wyceniam wartosc szkod wyliczam lakierownie 300 robocizna 100 plus farba 100.....pod koniec gosc powiedzial ze sprawa pujdzie dalej..... (pomyslam, ze za rok chyba :) ) a tu dzis zdwonia z komisariatu ze typ(sprawca) chce sie ze mna dogadac i czy wyrazam zgode na spotkanie sie z nim w obecnosci policjanta w celu dogadania sie, bo koles niechce lazic po sadach tylko sie ze mna rozliczyc i dowidzenia.....wiec sie zgodzilem jutro na 11.. na komsariacie.... mam rozumiec ze gosc da mi kase i bede wolny, czy bedzie jedna wielka awantura i dochodzenie kto zaczal ten incydent? i czy mam isc sam czy z jakas ekipa...tak na wszelki wypadek....jak myslicie? aha i ile kasy ma mi oddac....liczylem z gorka 500zeta :) za malo? za duzo? niewiem..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.