Skocz do zawartości

zlot winobraniowy 09 - 11 wrzesień


Tomas
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ale się rozpisałeś ....

a jak weekend się udał' date=' bo chyba gdzieś motocyklami się wybraliście ?????[/quote']

żałuj że nie pojechalaś; pozostali którzy nie byli też niech żalują,bo zabawa była przednia :P

 

mówiąc w dużym skrócie: ośrodek w baniewicach był nasz :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heya!

Mam nadzieję, że nie zbijecie gdy w temacie zamieszczę nieco przypóźny opis wyjzadu winobraniowego, widziany moim okiem :roll: :P

 

Jeśli ktoś nie jest zainteresowany-prosze nie czytać :P

Zainteresowanych życząc miłego czytania proszę o wyrozumiałość i łaskę w swych opiniach dot. poniższego textu :mrgreen:

 

***

 

Winobranie 2005

 

Zwykle „końcówce” sezonu motocyklowego szczecińskim jednośladom towarzyszył wyjazd na zlot. Nie byle jaki zlot, bo Zlot Winobraniowy w Zielonej Górze. To miejsce darzę szczególnym osobistym sentymentem, gdyż to tam przed stu laty dane mi było doświadczyć swego „pierwszego razu”, pierwszego „zamiejscowego” wyjazdu na zlot w motokarierze, jeszcze na poczciwej MZ ETZ 251e. Z przyczyn niezależnych opuściłem poprzednie dwa zloty w Grodzie Bachusa, więc tym silniej zmobilizowany wyruszam 09.09.05 popołudniu-na południe.

 

Koszta wstępu zniechęciły wielu. 70pln motocykl+35pln pasażer. Na tyle skutecznie, iż kilkudziesięcioosobowa ekipa znajomych bawiąca się na Ochli w latach poprzednich stopniała do wąskiego grona kilku osób. Wielu z nich miało za nic renomę zlotu, koszulkę i talon na jedzenie, tudzież obiecywane cenne nagrody, umieszczając w swych tegorocznych grafikach konkurencyjne (i mniej kosztowne) zloty. Zresztą chyba nieliczni marzyli o powrocie do domu na zwyciężonym rowerze :)

 

Ze Szczecina wybraliśmy się w składzie zaledwie jednoSuzukowym, a dwumotocyklowym: Kajtek+girl na Fazie 600 oraz czarna Bandita ze mną i Anną na pokładzie. Prognozy pogody nie były niczym zaskakującym: trochę słońca, deszczu, mgły, etc. słowem: tegoroczne wrześniowe upały wreszcie się opamiętały. Wylot nastąpił w piątek, po drodze jakieś sympatyczne jeziorko i chwila na zjedzenie zbędnego balastu (nie, nie chodzi o dziewczyny), i po 21 meldujemy się na zlotowisku. Witają nas Sylwia (GS500bezF) oraz jej braciak z Lubina, Sokół. Przy okazji dowiedziałem się, że tego dnia jestem mężem uroczej niewiasty (sic!). Superszybkie opróżnienie podstawek pod stopki i rozkładamy namioty. Plusem dla organizatorów jest dodatkowy ogrodzony parking maszyn ze skutecznym alkomatem, w postaci zakazu wstępu od zmierzchu do świtu. Było piwo, ognisko z kielbachą (nie mylić ze Zbychem!!!), czwarte piwo, czemu toi toi się przelewa(?), jedenaste piwo, czy tamte kiełbaski na pewno były świeże(...), jeszcze jeden browar, kiełbaskom udało się pozostać w żołądku, lądowanie w namiocie. Kto i jak grał? Spytajcie kogo innego, mój zapis w pamięci z tego wieczoru nie zajmuje więcej niż kilka kilobajtów...

 

Sobotni poranek powitał nas mocno tupiącymi jeżami i kolesiem ujeżdżającym koło na przyzlotowej asfaltówce. Taaak, to będzie dobry dzień! Parada ruszyła ok południa, maszyn sporo-może ok. 700-900. Przed wyjazdem widać było skutki wyceny wjazdowego, gdyż za płotem ustawiła się niemniejsza liczba maszyn, niż było na zlocie. Konkurencje pod Auchan uświadomiły mi, że naprawdę ciężko objechać Suczką w slalomie motopeda 80 ccm :P Sama trasa parady była nieco długą, dość sympatycznie zabezpieczona, lecz do dziś nie wiem, dlaczego jedno z rond miało obstawiony wewnętrzny (choć całkiem pusty) pas ruchu. Wjeżdżając nań zostałem złapany za owiewkę motocykla (!) i nieomal przewrócony przez jednego z organizatorów; dziw bierze że rzucił się z poświęceniem (i łapami) na jadący, ważący przeszło 400kg sprzęt. Może był solidnie ubezpieczony... Zawiodło nas nieco same winobranie w centrum miasta, choć wino lodowe upatrzone przez Sylwię nie było złe! Zaskoczyła cena winogron, których kg kosztował więcej niż litr bezołowiowej 98.

 

Powrót na zlotowisko. Dojeżdżą do nas TomekB12 z Poznania. Klasyczne konkurencje, w których Sokół wygrywa bieg z kanistrami (za rok Cię dopadnę), a amazonka Sylwia dostaje puchar za najdłuższą trasę. Tu uwaga krytyczna do organizatorów: nieładnie deklarować nagrody za 4 kolejne miejsca, a honorować wyłącznie zwycięzcę! Wieczorny koncert Kobranocki do prawdziwy zlotowy rarytas. Choć tychże dźwięków doświadczałem po raz pierwszy, bezapelacyjnie widać że chłopaki lubią grać! Jak na moje bębenki, przebitką są jedynie zlotowe koncerty Harlemu :) Zawczasu ulokowaliśmy się pod zadaszeniem, by po chwili podziwiać podobny manewr w tempie przyspieszonym wykonywany przez pozostałych zlotowiczów. Słowem: spadł deszcz. Siódme piwo, pajda ze smalcem, dziesiąty browar, odpada Sylwia, striptiz... Ten był stosunkowo późno i nie wszyscy z ekipy zdołali obejrzeć Sokoła i jego igraszki z dwiema uroczymi niewiastami. Poza tym obiecanego „pokaż d...” na scenie nie było, więc obowiązkowo nadrabiasz bracie na następnym zlocie :(

 

Niedziela to znany wszystkim bywalcom zlotów dzień powrotów. By zawartość chemiczna krwi nie sprowokowała dożywocia, wyruszamy wraz z Sylwią popołudniem. Nastawiony mentalnie na kontemplacyjną jazdę z trudem utrzymuję tempo diablicy na gieesie (!). Dopiero po postoju i zaaplikowanym redbullu łapię odpowiedni rytm. Prostą jak rosyjskie drogi III kategorii trasę pokonujemy w mgnieniu lusterka. Od lat te same, doskonale znane widoki, od czasu do czasu przesłaniane przez koleiny oraz umilane przez wciąż torowo ustawione zawieszenia. Ok 16 meldujemy się w stolicy zachodniopomorskiego. Słonko świeci niemrawo, debet na koncie nieco jaskrawiej, ale w mojej głowie trybi plan na kolejny weekend: motowyjazd (juz notabene odbyty) do Baniewic..... Life is short – ride more!

 

***

 

Jesli macie chęć dopisac coś od siebie, zapraszam.

Będę wdzięczny jesli ktoś zamieści choć kilka (koniecznie ocenzurowanych) fotek w albumie-sam niestety nie mam teraz takiej możliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem, dlaczego jedno z rond miało obstawiony wewnętrzny (choć całkiem pusty) pas ruchu. Wjeżdżając nań zostałem złapany za owiewkę motocykla (!) i nieomal przewrócony przez jednego z organizatorów; dziw bierze że rzucił się z poświęceniem (i łapami) na jadący, ważący przeszło 400kg sprzęt.

Nie wiem o ktore rondo ci chodzi , ale na jednym z rond na rowerze jezdzil jeden koles co pobil rekord guinessa . I moze to bylo to rondo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem o ktore rondo ci chodzi , ale na jednym z rond na rowerze jezdzil jeden koles co pobil rekord guinessa . I moze to bylo to rondo?

:oops: to faktycznie mieli powód by mnie łapać 8O

 

przy okazji, gratulacje dla rekordzisty :puchar: musi być nieźle zakręcony :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bandzior niezły skrót teraz każdemu po gulu jeśli na tym zlocie nie był:P a i tak ze mna nie wygrasz w konkurencji bieg z karnistrami a z "pokaż d.." jeszcze sie zobaczy zależy jakie striptizerki bedą :P bo wiesz ja troche wybredny jestem :P

 

[ Dopisane: 19-09-2005, 21:11 ]

Dzięki za foty i filmiki wyginają beret :) jakas pamiatka zostanie po zlocie.Moge je o0gladac w nieskonzonosc wyopaśne :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbys mu przeszkodzil w tym wyczynie to chyba bys byl najslynniejszy na tym zlocie

pewnie dlatego podświadomie chciałem tamtędy pojechać :twisted:

zresztą nie ja jedyny; jakiś endurak przemknął tamtędy tuż po tym jak zostałem usidlony :P

 

gosciu co bil rekord to ze zlosci moglby ciebie dogonic na rowerze i cie sklepac

podejrzewam, że po swych już nawiniętych kółkach w obu kwestiach miałby twardą przeprawę :-)

 

tak na marginesie, wie ktoś może ile czasu zakręcony rekordzista po tym rondzie jeździł?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za foty i filmiki

 

ejjjj...panowie o jakie filmiki chodzi dlaczego ja nic nie wiem !!!!!! Bandzior jako to jest ?????

A tak w ogóle to cześć wszystkim, cos widzę że to się zrobiło prywatne forum kilku osób :P

Napiszcie coś o tym rekordziście !!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panowie o jakie filmiki chodzi dlaczego ja nic nie wiem !!!!!! Bandzior jako to jest ?????

Sokół, przeslij nam te filmy na mail (mnie do godz 16); wcześniej moja domowa poczta je odrzuciła.

 

[ Dopisane: 20-09-2005, 09:42 ]

A tak w ogóle to cześć wszystkim, cos widzę że to się zrobiło prywatne forum kilku osób

to świadczy wyłącznie o tym, jak niewielu Forumowiczów odwiedziło ten zacny zlot :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszcie coś o tym rekordziście !!!!!!!!!!
Jezdzil jakos do 6 rano w niedziele. Zrobil chyba 600 km jednym rzutem. Ale nie dam sobie niczego uciac za podtrzymanie tej wersji - teraz juz nie pamietam dokladnie dlugosci trasy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...