Skocz do zawartości

Jak rozpołowić silnik od MZ-250


Gość Elek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Remontuję silnik od MZ-250 i nie wiem jak go rozpołowić, jakich narzędzi do tego użyć - śrubokrętów, przecinaka czy coś innego. Czy domowym sposobem można to zrobić nie uszkadzając silnika - a może oddać do warsztatu by czegoś nie popsuć. Czy istnieje jakiś specjalny ściągacz do tego? Poradźcie!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Krzysztof

Hej. osobiście odradzam używanie siły!!!! Niegdyś naorawiałem kilkanascie silników w sezonie i NIGDY nie ro biłem tego inaczej niz przy pomocy ściagacza. Sciagacz najlepiej pożyczyć bo kupienie to wydatek kilku stów. Mój to stary ściagacz taki zwykły do kół czy łożysk - tyle że duży o regulowanym kącie łap. Generalnie przy braku ściagacza obowiązują nast. zasady:

Odkręć wszystkie śruby wewnatrz komory łańcucha, prądnicy, oraz wszystkie zwnętrzne małe i duże. Oczywiście wcześniej wywal pradnice czy alternator i koło zdawcze łańcuchowe. Prawy bok silnika musi być bez kół i wirników. Delikatnie podważaj prawy bok silnika - kładąc całość na lewym. Nie wsadzaj żadnych narzędzi pomiędzy połówki karteru bo to może oznaczać niezły kłopot. Ewentualne narzedzia można próbować wsadzać w elementy odlewów przy przedniej częsci silnika i tylnej w okolicach jego mocowania do ramy. Jeżli silnik był fabrycznie montowany to wymagana siła może okazać się spora - klej łączący połówki!

ZAWSZE staraj się równo wywierać nacisk na obie strony lewej czyli w tym przypadku górnej połówki silnika. Jeżeli połówki zaczną się rozdzielać nie stosuj dużej siły!!! Powinny płynnie się rozdzielac i co najważniejsze równomiernie!!! Tym sposobem skrzynia biegów i wał zostają w lewym karterze. Jezeli masz problemy to pisz na priv. Powodzenia

[email protected]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

silnik od takiego motocykla jest jak autko z klocków lego. jeżeli chodził do końca i był w pełni kompletny to jakk go rozłorzysz to tak goo musisz złożyć tak jakkk zaaaabawkę karzda część ma określone miejsce. by go rozłożyć potrzebny jest młotek kilka rodzaji śrubokrętów oraz kawałek miedzi lub twardegoo drewnna by tymm walić po gwincie boo gdyy przywalisz młotkiemmm ooo gwint tooo ppppo gwincie, silnik ma byś złorzony na czerwonym sylikonie Technikol on jest na bazie hermetiku. Jakkk dasz uszczelke too morze biegi wyrzucać!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

nie rozpolawiaj urzywajac srpuboketow ani przecinaczy NIC co trzeba wsadzic miedzy kartery bo sprawa do dupy. tak wogole to nie powinienes tego robic bez ksiaszki obslugowej bo jest wieksza szansa ze cos nie tak zrobisz i nie bedziesz wiedzial co. lokalni "mechanicy" ci nie pomoga bo oni tez gowno wiedza. najlepiej daj aby ci ktos fachowo rozpolowil jak nie chcesz przeciekow i innych problemow. to nie WSKa ze pierdykniesz mlotem w wal pogrzebiesz w silniku i chodzi. precyzja sie liczy! kup ksiaszke serwisu do tego motocykla. jak czytasz po angielsku proponuje "Haynes MZ ETZ Models" pokrywa wrzystkie etki z dokladnoscia dla domowego mechanika. powodzenia. Pamietaj jak zrobisz to srubokretem to cie scigne! hehe,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam!!!

Opiszę ci jak ja to robię!

-silnik siedzi w ramie, rozbieramy najpierw boki

-prawy bok / odkręcamy dekiel, rozklepujemy podkładkę zabezpieczającą i odkręcamy tryb i rozpinamy łańcuch. ZAPŁON odłączamy kable (najlepiej oznaczyć) i odkręcamy śrubę od krzywki i wyciągmy ją wykręcamy cały zapłon i zostaje na wirnik w wirnik wkręcamy śrubę większej średnicy dokładnie nie pamiętam rozmiaru o drobnym gwincie, wkręcając śrubę zejdzie nam wirnik.

-lewy bok / odkręcamy pokrywkę od obr. i dzwignię zmiany biegów odkręcamy nakrętkę ze ślimakiem odkręcamy wszystkie śruby w deklu i zdejmujemy jak nie chce zejś to najlepiej jest urzyć gumowego młoteczka.

-WYJMUJEMY silnik wyjenty silnik najlepiej jest polorzyć na drewnianych klockach. Zdejmujemy cylinder i tłok.

Wykręcamy i wyjmujemy śruby z połówek. Kładziemy silnik na klockach silnik stroną sprzęgła / unosimy ręką silnik trzymając za górną połówkę I stukamy gumowym młotkiem w wał jak nie idzie to musimy do tego urzyc jakiegos ciężkiego miedziaka. Po zdję cu górnej połówki mamy rozpołowiony silnik.

POWODZENIA :D

Ctg. według życzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście odradzam walenie młotkami choćby gumowymi!!!!!

Mozna do tego użyć ściagacza choćby własnej roboty.

Przemyśl Skorupa swoje rady!!!! Jak ktoś spieprzy silnik to będzi emial do Ciebie pretensje! A przy okazji jeżeli stosujesz takie "metody" to nie dziw się że coś ci stuka w sprzęgle......

Pamietaj że ponoszisz konsekwencje swoich porad!

 

Krzysztof.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja przychylę się do stwierdzenia Skorupy. Siedzę w weteranach już trochę lat i zawsze używam gumowego młotka. Jak wyobrażasz sobie rozpołowienie silnika przy użyciu ściągacza (np. WSK)? Ja takowego nie widziałem, ale chętnie przeczytam opis jego konstrukcji.

Ciekaw jestem ile razy i jakie silniki rozbierałeś. Ja ostatnio dłubałem przy Junaku i jest OK (zobacz w albumie mojego M10) -praktycznie zero wycieków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście odradzam walenie młotkami choćby gumowymi!!!!!

Mozna do tego użyć ściagacza choćby własnej roboty.

Przemyśl Skorupa swoje rady!!!! Jak ktoś spieprzy silnik to będzi emial do Ciebie pretensje! A przy okazji jeżeli stosujesz takie "metody" to nie dziw się że coś ci stuka w sprzęgle......

Pamietaj że ponoszisz konsekwencje swoich porad!

 

Krzysztof.

 

Gumowy młotek NIE ZNACZY walić zza głowy!!! A poza tym stukamy w miejsca do tego przeznaczone Z GŁOWĄ!!! Jak ktoś kto nie wie jak się zabrać do rozpołowienia silnika to tym bardziej nie będzie wiedział jak zrobić ściągcz żeby rozłączyć połówki.

 

A ja mam zrobiony ściągacz z imadeł z uniwersalnym rozstawieniem śrub do połówek!!!!

 

Pozdrawiam!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja przychylę się do stwierdzenia Skorupy. Siedzę w weteranach już trochę lat i zawsze używam gumowego młotka. Jak wyobrażasz sobie rozpołowienie silnika przy użyciu ściągacza (np. WSK)? Ja takowego nie widziałem, ale chętnie przeczytam opis jego konstrukcji.

Ciekaw jestem ile razy i jakie silniki rozbierałeś. Ja ostatnio dłubałem przy Junaku i jest OK (zobacz w albumie mojego M10) -praktycznie zero wycieków.

Postaram się choćby po części zaspokoić Twoją coakwość. Przez ostatnie dwadzieścia kilka lat rozbierałem dużą ilość silnkków i to nie tylko typu Junak czy ruskie ale przede wszystkim silniki od MZ wszelkich typów. Są różne szkoły na temat prowadzenia remontów silników czy innych elementów mechanicznych. Ja nie stosuje siły tam gdzie nie jest to konieczne. Sciągacz zrób sobie sam jeżeli uważsz ze to jest konieczne. W tym temacie nie zaspokoje twojej ciekawośći.

Osobviście daleki jestem od podważania kwalifikacji osób które znam tylko tylko z kilku wpisów. Ja siedzę w motoryzacji tyle lat ile Ty zapewne masz ale widać ze wiesz lepiej. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorki. Może trochę za ostro zabrzmiało. Podobnie jak ty nie jestem zwolennikiem stosowania siły. Twierdzę jednak, iż niekiedy trzeba (chociażby wybicie tulejek ustalających).

Rzeczywiście są ściągacze do rozpoławioania silnika. Polecam wszystkim książkę "Maprawa motocykli" A. Cichowskiego. Jest tam np. schemat ściągacza do rozpoławiania silnika SO1 (WFM,WSK).

Jeśli zaś chodzi o silnik Junaka, twierdzę iż jest on dużo bardziej skomplikowany niż MZ.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
Gość Anonymous

ku*wa-o czym wy gadacie(fachmani od weteranów).Silnik od ETZ,czy każdy inny silnik średnio i wysoko obrotowyrozbiera się TYLKO SCIAGACZEM.Mówicie młotek gumowy?hahahraz stuknij raz po wale raz po GŁOWIE.Jeśli jest zapieczony-używaj tylko sciagacza do wypchnięcia wału z karteru.Zrobiłóem setki silników siedzę w tym ok. 30 lat.ZAPAMIĘTAJCIE,WAŁ TO SERCE,młotek zakop albo swoją ETZ.

Moja rada,do kazdego silnika,zrób ściągacz.Jak dobrze pomyślisz samodzielnie(bez doradców tych od młotkowania)zrobisz sam ściagacz wykorzystaj otwory do mocowania alternatora.Weż kawałek grubie blachy i pomyśl ,wał należy wypchnąc śrubowo,inaczej uszkodzisz,że fachowiec go nie wycentruje.Wał w Etz żle wycentrowany -kicha,odpadna lusterka i po przebiegu kilkuset km.znów remont.

MOJA ZASADA,DO KAŻDEJ ROBOTY NALEZY WSADZIĆ DUSZE,inaczej zemści sie.Nawet sznurowadła jęsli niedbale zasznurujesz to się zaczepisz i zęby powybijasz.

Pamiętajcie o ogrodach i o SCIĄGACZU.

Je śli to kogoś zainteresuje to podam swój nr. tel albo emeila,kiedyś cześc młotkowicze Marek Matys

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po pierwsze czyścisz silnik bardzo dokładnie (kup 2 litry ropy); następnie zdejmij cylinder dekle, cały zapłon i kosz sprzęgła-pamiętaj aby do jego zdjęcia użyć specjalnego ściągacz bo narobisz sobie dużych kłopotów (śćiągaczem powinna być rurka z wewnętrznym gwintem 24 a po drugiej stronie rurki gruba śruba ) do rozpułowienia śilnika potrzebne sa niezbędne ściągacze więc jeśli chcesz to przyślij mi maila to ci je opisze, na koniec jak będfziesz skałdał kartery do kupy to nie używaj młotka tylko podgrzej kartery do ok 100*C (na zwykłej kuchence elektrycznej) to łatwo sie zejdą bez użucia dużej siły

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki Matys

Szkoda, że ludzie którzy polecają młotki nie widzieli wału korbowego na pryzmach podczas centrowania wystarczy jedno uderzenie..... :D

Wydaje mi się, że opalarka elektryczna jest dobrym pomocnikiem przy takich pracach.

Łożysko które trzeba wybijać na zimno z obudowy po podgrzaniu jej samo wypadnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous
dzięki Matys

Szkoda, że ludzie którzy polecają młotki nie widzieli wału korbowego na pryzmach podczas centrowania wystarczy jedno uderzenie..... :)

Wydaje mi się, że opalarka elektryczna jest dobrym pomocnikiem przy takich pracach.

Łożysko które trzeba wybijać na zimno z obudowy po podgrzaniu jej samo wypadnie

Tak jedno uderzenie młotkiem po czopie jest koszmarne.Lekko podgrzac,wypadnie samo i wpadnie(wtedy mozna popchnąc DRUGĄ STRONA MŁOTKA-drewienkiem).Pomyśl tylko stykniecie po czopie krótkim,zrobi sie grzybek i wirnik chodzi jak chce.Zapłony nie ustawisz,często motor jedzie wtedy do tyłu(jak w cyrku hahhah).

Montaż nowych łożysk w kartery tez podgrzewamy i stukamy tylko po zewnętrznej stronie łożyska(nigdy w środek)-drewnianą stroną młotka.

tak tak wał w kłach albo na pryzmach po uderzeniu dostaje bicia,SZCZEGÓLNIE W JAWACH 350.PRZY 100 NA GODZ NOGI SPADAJA A LUSTERKA ODPADAJA.N ie mówiąc o gniazdach łożysk głównych,kolego Ty mnie rozumiesz,przynajmniej Ty.sorry koledzy pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...