Pawel Opublikowano 16 Maja 2004 Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2004 Czasem jak łańcuch zaczyna juz lekko grzechotać, sprężyna popycha trzpień który załapie kolejny ząbek i....robi sie duzo ciszej. Zgadza się. Mialem tak ostatnio w Bandicie. Łancuch jednak wymieniłem dla świętego spokoju, bo fazy się nie zgadzały, więc po co było go zostawiać i bawić się jeszcze raz z demontażem zbiornika, pokrywy zaworów itp. Pozdro, Pawel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 17 Maja 2004 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2004 krecimy kolem a on raz wisi raz twardy jak decha Powoduje to nie tylko samo wyciągnięcie łańcucha, co także pewne zjawisko związane z fazami rozrządu (włąsnie widać to doskonale w rzedowej czwórce). Jest to (oczywiście w bardzo małej skali) widoczne nawet w fabrycznie nowym łańcuchu. A więc ... :-) Przy powolnym obracaniu wałem w pewnej chwili wałek rozrządu napędzający zawory dolotowe poprzez układ krzywek i działające na nie spręzyny zaworowe obraca się prędzej niż łańcuch go napędza i stąd się robi ten luz w pewnym zakresie obracania wałem. Przy wyciągniętym łańcuchu napinacz nie jest w stanie dostatecznie szybko wybrać tego luzu. Po zdjęciu pokrywy jest to doskonale widoczne. Właśnie to zjawisko powoduje stukanie na niskich obrotach jak silnik się kręci na biegu jałowym. Przy wyższych naciąg łańcucha się wybiera i jest cisza. Co do napinania - można to zrobić, ale traktujmy to jako półśrodek (moze nie jako zabieg ordynarny, bo nie ma to nic wspólnego z łączeniem owiewek na drut itp. :-), nie jest to psucie silnika itp.) skuteczny do czasu aż uzbieramy kasę na nowy łańcuch - wiadomo, że w takiej sytuacji jest on DO WYMIANY. POzdrawiam, Pawel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.