Z pokrowcem czy bez?

[Mimo_ck]

Szacuneczek.

W sumie to nie miałem bladego pojęcia,kaj dać tego posta,wiec daje tu,bo o części motocykla przecież sie sprawav rozchodzi ;-)

Ale do rzeczy.

Cały tydzień miałem takiego niefarta,ze kończąc zmiane w robocie o 22 wracałem w niezbyt przyjemnej aurze,a mianowicie w strugach deszczu.

A że motocykl trzymam na parkingu pod pokrowcem pojawiał sie problem- czy takiego umokniętego sprzęta pakować pod pokrowiec,czy zostawić na noc na deszczu nie przykrywająć i przyjść sobie rano,wytrzec do sucha i dopiero przykryć(i tak zrobiłem,tyle ze po dniach n-tu,bo ciągle lało).

Z jednej strony grozi gnicie pod plandeką,z drugiej elektryka może zamoknąć(?)

Co czynić w takowych mokrych sytuacyjach???

 

P.S.Tylko nie piszcze "wynająć garaż" ;-)

pzdr

[bronx]

Mimi ;)

no wiec tak elektryka tak czy siak moze "moknac" bo pod plandeka moze sie zbierac wilgosc, kurde wiesz ze zadales trudne pytanie :D

Odpowiem tak :

pret metalowy wyciagany i wsadzany do wody osadza sie rdza wolniej jak pret wyciagniety z wody.

Zas pred w wodzie rdza osadza sie dlugooooooo

wnisek taki jak pada zatop motorek w jakies zeczce ;)

[krasnal]

P.S.Tylko nie piszcze "wynająć garaż"

Lepiej kupić :D

 

A jeśli chodzi o sytuację to ja bym przykrył pokrowcem, przecież nie zapakowujesz moto hermetycznie. Jak deszcz pada to i wieje - więc wilgoć powoli odparuje a unikniesz zalewania moto nową wodą.

 

 

Zas pred w wodzie rdza osadza sie dlugooooooo

hehehe..... i zarasta glonami ;)