Hubert Opublikowano 28 Grudnia 2004 Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2004 Sam nie wiem, gdzie to powinno pójść - do "humoru", czy tu, ale że rzecz dotyczy weterana, to wylądowała tu. :P Pojechałem do serwisu wulkanizacyjnego, co by mi zdjęli gumy z kół Pannonki, jako, że do chromowania idą. Wrzucili pierwsze koło - 30 sekund minęło i opona leżała obok. Wrzucają drugie kółko na maszynę, ale widzę, że coś chłopakowi nie pasuje. Mówi, że z koła nie chce zejść powietrze. Mówię mu: "przebijaj - i tak opona idzie na smietnik, więc nie ma się co przejmować". Wciska jakiś przebijak, a tu w dalszym ciągu nic. Cuda zaiste! "No to tnij, Waść, wstydu oszczędź!" rzucam hasło. Piłka opszła w ruch. Po przecięciu opony z trudem udało się ją podważyć. Maszyna poszła w ruch. I nagle sprawa się wyjasniła. Pod własciwą oponą 3.00/19 siedziała jeszce jedna opona, tylko sporo węższa. Jak ją tam wcisnęli, to nie wiem. Szef serwisu, ubawiony setnie, podobnie zresztą jak ja, stwierdził, że takiego numeru to on w życiu nie widział, a widział już sporo.Kurcze, jednak jesteśmy mistrzami improwizacji!:lol: :lol: :lol: PozdrawiamHubert Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michał Opublikowano 28 Grudnia 2004 Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2004 no to jeszcze mało widziałeś radosnej twórczości. Szczególnie ciekawa jest ona u naszych wschodnich sąsiadów. Niedawno oglądałem "Kaśkę". przednie koło miało pourywane szprychy mniej więcej w połowie długości, zrobione były z nich zaczepione o siebie haczyki i w ten sposób zaplecione koło. Szkoda, że nie miałem aparatu :P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Korba Opublikowano 31 Grudnia 2004 Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2004 W moim Dnieprze przywiezionym z Białorusi, urwane szprychy były zastapione długimi gwoździami wsadzonymi łbem od strony obręczy, a czubkiem w otwory na bebnie, a potem zagięte młotkiem i nawet nie obciete. O przywiązanych stalowym drutem tłumikach nie wspomnę. Cytuj Gryf MC Poland Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość BULLSON FOREVER Opublikowano 31 Grudnia 2004 Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2004 Dwie opony naraz były montowane chyba po to by nie złapać gumy. Kiedys to było codziennoscia (łapanie kapcia). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
paho Opublikowano 31 Grudnia 2004 Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2004 mnie to chyba nikto nie pobije./...kupiłem od starego dziadka wsk M06B1koła twarde, wykręcam wentyle i nic sciągam i nic twarde jak nieboszczyk w końu w ruch poszła kątówka....a tam niebyło dentki/......całe koła były wypchane słomą:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Korba Opublikowano 2 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2005 mnie to chyba nikto nie pobije./...kupiłem od starego dziadka wsk M06B1koła twarde' date=' wykręcam wentyle i nic sciągam i nic twarde jak nieboszczyk w końu w ruch poszła kątówka....a tam niebyło dentki/......całe koła były wypchane słomą:)[/quote'] Oj coś chyba sciemniasz przyjacielu. jesli nie było dętki w srodku, to skąd były wentyle? Czy może ten co wypychał opone słomą zadał sobie tyle trudu i wsadził zaworki od bezdetkowych? Nie wydaje mi sie... Cytuj Gryf MC Poland Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dr.Big Opublikowano 2 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2005 Po drugie sloma sie jednak ubija, wiec tak twarde na pewno nie byly :) . Historia, na moj gust nieprawdopodobna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
paho Opublikowano 3 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2005 a możecie sobie niewierzy ć..ja wiem swoje....motor stał ponad 20 lat aż mu ugniła połowa tylnego błotnika.....dentki były...ale bez powietrze...tylko była napchana słoma/.......a jak porządnie sam ubijesz słome to niema prawa sie sprasowac podczas jazdy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Korba Opublikowano 5 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2005 No pewnie że wierzymy. Dętki nie było, wentyle zostały, słoma w oponach była specjalnie sprasowana hydraulicznie żeby była trwarda jak powietrze w kapciu o ciśnieniu 2 atm. To wszystko prawda. Taka sama prawda jak o drewnianych tłokach w silniku i panewkach ze świńskiej skóry. Pozdrawiam. P.S. Aha, zapomniałem jeszcze o klockach hamulcowych z płyty pilśniowej. Tez ktoś takie miał w motocyklu, a nawet chyba w samochodzie!! Cytuj Gryf MC Poland Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
paho Opublikowano 9 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2005 nie to nie łąski bez....słome chyba raz w żyiu widziałeś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.