bartzin Opublikowano 5 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2015 Cześć. Jestem tu nowy, więc pozdrawiam wszystkich.Mam pytanie do użytkowników Kawasaki.Mam w okolicy do kupienia ZX6R z 2000 roku. Moto już widziałem i wszystko na pierwszy rzut oka wydaje się normalne, poza jedną rzeczą. Dźwignia ssana przy lewej manetce jest inna niż to widzę wszędzie na youtubie. Wszędzie jest tak, że pociągasz dźwignię i możesz ją zostawić w takiej pozycji na jak długo chcesz a także zmieniać pozycję. A tutaj dźwignia sama powraca na miejsce, jak na sprężynie, ale wygląda to tak jakby fabrycznie, całkiem normalnie..Gość mówił, że w tym bajku wystarczy kilka sekund, do samego odpalenia moto a potem dźwignia ma powrócić na swoje miejsce. I nawet mnie to szczególnie nie zdziwiło, bo się nie znam na ssaniu. Ale na youtubie widzę, że ludzie przesuwają w ZX6R dźwignie, coś tam sobie robią przez chwilkę a potem sami odsuwają ją na miejsce a niektórzy nawet jeżdżą przez chwilę na ssaniu. A tutaj dźwignia sama powraca. O co chodzi? Słyszeliście o czymś takim? Czy to jakiś inny typ ssania?Na co powinienem zwrócić uwagę na jeździe próbnej? Poproszę Was o opinie.Moto ma podobno 15 tysięcy mil przebiegu, są na to jakieś papiery niby, raporty MOT. W takim razie znaczy, że jeżdżono średnio tysiąc mil rocznie czyli dziwnie mało. Chyba, że moto było skatowane na torze i stało gdzieś, nie wiem. Odpalałem z zimnego, ponoć po dłuższym staniu bez odpalania, początkowo się dusił i stękał jak to na gaźnikach, ale odpalił w sumie za pierwszym razem.Śladów przygód nie widać. Już byłem zdecydowany ale ta dźwignia ssania dała mi do myślenia.Tu jest link na jednym ze zdjęć widać tę dźwignię ale słabo.http://www.ebay.co.uk/itm/161795062512 No i jak ktoś z Was ma doświadczenie z tym sprzętem to będę wdzieczny za parę słów na temat eksploatacji, ewentualnych problemów, poziomu spalania, zużycia oleju, etcDziękuję z góryBartek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qadrat Opublikowano 6 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2015 Odpalałem z zimnego, ponoć po dłuższym staniu bez odpalania, początkowo się dusił i stękał jak to na gaźnikach, ale odpalił w sumie za pierwszym razem. Na dobrze ustawionych gaźnikach żadnego duszenia i stękania nie będzie :) A co do ssania - nie spotkałem się jeszcze z przypadkiem, że sprawna dźwignia sama się cofa, to by nie miało sensu. Podejrzewam, że w dźwigni mogła wyrobić się taka gumowa tulejka, która robi za "opornik" dla linki ssania lub uszkodzona bieżnia po której porusza się linka. Tam filozofii nie ma, możesz szybko rozebrać i zobaczyć czy wszystko jest na swoim miejscu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.