rexar Opublikowano 1 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2013 Witam, wczoraj wydarzyło się coś dziwnego...Jadąc trasą przyspieszyłem do 280km/h i nagle jakby z pod baku coś wystrzeliło, kokpit był cały w płynie/wodzie. Na początku myślałem, że z TIRa śnieg spadł i prosto na motocykl, z takim przekonaniem jechałem aż do pierwszej stacji (około 15km). Po drodze motocykl grzał się do 125 stopni, (prędkość 110km/h) wentylator chodził. Dojeżdżając od stacji zszedłem z obrotów i praktycznie przy zatrzymaniu sam gasł, na wolnych obrotach zaczynał gasnąć - lekkie muśnięcie manetki do 1,5 tys i nie gasł. Zgasiłem motocykl i się z niego wylało... tak ze 300ml płynu chłodzącego. Dziś rano odpaliłem i doszedł nowy objaw.. ciągle trzyma 2tys obrotów, jakby ciągle na ssaniu był. Uszczelka pod głowicą cała, płyn w zbiorniczku koło chłodnicy w normie, troszkę bardziej zalatuje benzyną jak chodzi.Dziwią mnie te obroty.. nie było tego jeszcze wczoraj :/ Cytuj 'na zegarze trzysta nie znaczy o męstwie...' Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafael Opublikowano 1 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2013 Dolej płynu do zalecznego poziomu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.