Smoku Opublikowano 12 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 12 Września 2012 Skoro wątek jest na pierwszej stronie to mam nadzieję, że nie jest to jakaś skamielina a moja odpowiedź to nie studium z archeologii ... ;) Najgorszy ratownik to martwy ratownik. Stąd najpierw zabezpieczasz miejsce wypadku i wcale to nie musi być trójkąt. Motocykl postawiony w poprzek drogi, samochód na awaryjnych na środku pasa, nawet rower ustawiony w poprzek drogi też jest ok. Oczywiście w pewnej odległości od miejsca zdarzenia. Nawet jeżeli ktoś zwolni by Cię opier**lić to masz już jedną osobę do pomocy. Później jest ocena miejsca zdarzenia pod kątem czychających niebezpieczeństw. Jeżeli na rozbity pojazd wali się słup z trakcją elektryczną to musisz ocenić czy dasz radę przetransportować poszkodowanych w bezpieczne miejsce przed zwaleniem nie ryzykując swojego życia czy też nie. Jeżeli przewody już spadły i "skaczą" w okół pojazdu to poza telefonem [nawet 15tym z koleii] nie robisz nic. Na nic się nie przyda kolejny poszkodowany. Jak już wiesz, że możesz się zbliżyć to zadbaj o wałsne bezpieczeństwo przed chorobami - stąd taki duży nacisk na noszenie ze sobą rękawiczek jednorazowych. Breloczek przypięty do kluczy z rękawiczkami w środku naprawdę niewiele kosztuje a uchować może przed zarażeniem się ciężkimi chorobami. Jak się zdarzy, że nie masz rękawiczek, to przy najbliższym tankowaniu zabierz ze sobą ze stacji rękawiczki foliowe - rwą się szybciej i nie są tak wygodne ale od biedy też są ochroną. Osobiście mam taką przypadłość, że dość często trafiam na wypadki z poszkodowanymi i to jako pierwszy lub jedyny co coś zrobi. A zawsze znajdzie się ktoś, komu będzie przeszkadzać fakt, że właśnie ratujecie komuś życie. Smoku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.