Myszaga Opublikowano 17 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2011 (edytowane) Witam,w dniu dzisiejszym w drodze do pracy podczas jazdy zgasły prądy. Przyczyna: spalony bezpiecznik 10A, pierwszy od prawej w górnej lini (nie znam się na tym więc opisuję wzrokowo). Bezpiecznik wymieniłam i do celu dotarłam. Nigdy wcześniej przez 2 lata użytkowania pojazdu, tak się nie działo. Ale w ciągu ostatnich 140km to już drugi raz wrr...(poprzednio padł 2-gi bezpiecznik od lewej w górnej lini) do domu pozostaje mi dotrzeć z zapasem bezpieczników w kieszeni. Pierwszy raz bezpiecznik został spalony w trasie, na równym gazie. Dziś po ruszeniu ze świateł, podczas zmiany biegów z 2 na 3. Chciałam zapytać czy ktoś z Was miał podobną sytuację i na co zwrócić uwagę? Czy przetrzepać całą instalację elektryczną trzeba? Edytowane 17 Września 2011 przez Myszaga Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 17 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2011 Raczej tak, trudno wskazac jakies miejsca gdzie kable moga lekko zwierac, co glownie moze byc przyczyna wywalenia bezpiecznika.Jezeli chcesz ograniczyc zakres poszukiwan, sprawdz za jakie obwody odpowiadaja spalone bezpieczniki. Oprocz tego sprawdz sama puszke bezpiecznikow, czy tam zaden przewod nie ma szans zwierac do masy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Myszaga Opublikowano 3 Października 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Października 2011 Jest! Instalacja przeglądnięta. Sprawca i winowajca został ujęty. Jeden, mały, bzdurny kabelek, pozbył się kawałka swojej izolacji i prawdopodobnie na nierównościach asfaltu zwierał do ramy. Dlatego poszlaki pozostawały różne: raz zwarcie przy zmianie biegów, raz w trasie. Ot, kiedy sobie podskoczył wtedy zwierał i palił bezpiecznik. Sprawca został zaizolowany i miejmy nadzieję, że już więcej nie da o sobie znać^^ Ale na wszelki wypadek w portfelu mam zapasowe bezpieczniki :D Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi