kivi Opublikowano 11 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Września 2011 (edytowane) Szkoły ekonomicznej jazdy zalecają jak najszybsze osiągnięcie predkości zakładanej i utrzymywanie jej jak najdłużej bez przyspieszania i hamowania. Więc zamulane ruszanie nie powoduje zmniejszenia zużycia paliwa tylko zwiększenie korków na drodze.Da się to zauważyć na wskaźniku chwilowego zużycia paliwa. Czy mocno sie przyspiesza czy słabo to i tak pokazuje ponad 20l/100.Więc warto ten czas podwyższonego spalania skrócić.Osobiście uważam, że zamiast zamulać to lepiej mieć dobrze napompowane koła i zdjac zimą bagażnik rowerowy co to został się z wakacyjnego wyjazdu. Tu będą oszczędności, jak również przyjrzeć się pracy termostatu, czy na pewno silnik osiaga optymalną temperaturę. Edytowane 11 Września 2011 przez kivi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spiwor Opublikowano 9 Października 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Października 2011 (edytowane) Tu sie schowal ten temat, myslalem, ze wyladowal w koszu :) No wlasnie tak sie obilo o uszy, ze eko to nie zamulanie a wykorzystywanie momentu a taka jazda zamulajaca nie dosc, ze nie oszczedza paliwa(w niektorych przypadkach nawet powoduje zwiekszone) to do tego jeszcze dostaje po tylku np. rozrzad. A zauwazylem, ze jezdzac nie dla przyjemnosci a do dojazdow do pracy roznica 2 ltr na 100km to jest duzo.Ale zalozylem gaz (2900zl ale przy moich km w ciagu 5-6 miesiecy powinien sie zwrocic) pali miasto/trasa 14/10 i niczym juz sie nie przejmuje(wczesniej 12/7 oszczednie! benzynki). Spowrotem mozna swirowac :) Edytowane 9 Października 2011 przez spiwor Cytuj Notoryczny kłamca :icon_twisted: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.