Wałęsa miał wypadek

[bibor80]

Dobrze, ze ma sie lepiej i jest szansa na normalne zycie. To czy bedzie jezdzil czy nie, to jego idywidualna sprawa.

 

Pzdr

[piórko]

Super, że chłopak ma się lepiej, no i najważniejsze, że będzie mógł samodzielnie chodzić. Tylko niech nie zapomina, że to nie cud, a NAZWISKO, niestety... :sad:

 

P.S. Nie wiem, czy wiecie, że szpital najwięcej kasy dostaje za pacjenta, który umrze w pierwszej dobie po wypadku?

Edytowane 18 Listopada 2011 przez piórko

[Sherman]

P.S. Nie wiem, czy wiecie, że szpital najwięcej kasy dostaje za pacjenta, który umrze w pierwszej dobie po wypadku?

 

Nic mnie nie zdziwi w kraju, w którym nagrodą za pracowitość i przedsiębiorczość jest stałe podwyższanie haraczu na tych, którym się pracować nie chce. Ale taki urok socjalizmu :sad:

[vespa]

To sa historie osob, ktore nie maja koneksji:

http://wiadomosci.wp.pl/title,21-latka-uslyszala-wyrok-smierci-Jednak-jest-nadzieja,wid,13995062,wiadomosc.html?ticaid=1d679&_ticrsn=3

http://wiadomosci.wp.pl/title,NFZ-odmowil-leczenia-chorej-na-raka-kobieta-zmarla,wid,13143098,wiadomosc.html

http://wiadomosci.wp.pl/title,Brakuje-pieniedzy-na-leczenie-dzieci-chorych-na-raka,wid,12878975,wiadomosc.html

 

To sa historie osob, ktore sa wyjatkami od reguly:

Jarek z tego tematu

http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/kraj/kobieta-z-sekretem,1,4888900,wiadomosc.html (Siostra premiera Sonia Tusk)

 

To tak dla tych forumowiczow ktorzy twierdza, ze niektorzy sie czepiaja Jarka i tego, ze uratowano mu zycie. Nikt sie nie czepia, ze komus uratowano zycie tylko tego, ze zycia kogos innego na jego miejscu pewnie nikt by tak nie ratowal.

[Sherman]

niektorzy sie czepiaja Jarka i tego, ze uratowano mu zycie

Nie wierzę, że ktokolwiek mógł mieć o to pretensję. Tu nie chodzi o ciągnięcie w dół na zasadzie, że skoro sąsiad ma lepszą krowę, to mu ją otruję, tylko o ciągnięcie w górę - chciałbym, żeby wszyscy mieli krowy. I dyskusji by nie było, gdyby służba zdrowia działała normalnie.

[piórko]

Wiadomo - myślę, że każdy "normalny" cieszy się, że Jarkowi udało się wyjść w sumie cało, tylko pewnie większość z nas, siłą rzeczy, zastanawia się, jak sam by skończył, gdyby przytrafiło się to jemu. I śmiem twierdzić (a troszkę znam służbę zdrowia "od kuchni"), że każdy z nas skończyłby w szpitalu w Płocku. A stamtąd, w najlepszym przypadku wyjechałby na wózku, z cewnikiem. I tyle w temacie. No risk, no fun :biggrin:

[Chriss]

Wiadomo - myślę, że każdy "normalny" cieszy się, że Jarkowi udało się wyjść w sumie cało, tylko pewnie większość z nas, siłą rzeczy, zastanawia się, jak sam by skończył, gdyby przytrafiło się to jemu. I śmiem twierdzić (a troszkę znam służbę zdrowia "od kuchni"), że każdy z nas skończyłby w szpitalu w Płocku. A stamtąd, w najlepszym przypadku wyjechałby na wózku, z cewnikiem. I tyle w temacie. No risk, no fun :biggrin:

 

Zgadzam się z "piórko" i dodam. Jak by się skończyło na wózku z cewnikiem to było by bardzo dobrze.

[KLAUDIUSZ]

A Ja, patrząc po sobie, nie zgadzam się z wami, miałem poważny wypadek (samochodowy) i generalnie nie mam żadnych zastrzeżeń do Służby Zdrowia :D

[piórko]

Klaudiusz - zatem miałeś trochę szczęścia (chwała Bogu!), a wyjątki tylko potwierdzają regułę.

Choć oczywiście, jest wielu bardzo dobrych lekarzy i pielęgniarek. Chory jest natomiast system, który powoduje, że oni zamiast dokształcać się i później skupiać na pacjencie, pilnują papierków i boją się sankcji ze strony NFZ.

[majkelpl]

A Ja, patrząc po sobie, nie zgadzam się z wami, miałem poważny wypadek (samochodowy) i generalnie nie mam żadnych zastrzeżeń do Służby Zdrowia :D

 

A miales tez taka zajebista obsluge jak Jarek, konferencja na temat swojego stanu zdrowia i podawanie tego do wiadomosci publicznej ?

Ja tez nie narzekam na swoje leczenie i operacje, ale bardzo duzo dobrego jesli mozna tu uzyc takiego slowa, stalo sie tylko dzieki nazwisku lekarza ortopedy ktory mnie potracil i byl szycha wsrod lekarzy MSWiA i ortopedow w Polsce :icon_mrgreen:

Ale po wyjsciu ze szpitala juz dupa zbita ... rehabilitacja z NFZ to porazka a bez kasy prywatnie nie stac nikogo z Nas na dobra rehabilitacje

Jarek zwyczajnie szczescie swoja zawdziecza nazwisku i nie ma co tu sciemniac a i teraz podczas rehebilitacji krzywda mu sie nie stanie :icon_mrgreen:

Edytowane 19 Listopada 2011 przez majkelpl

[theodor.]

Tai off

Ja rehabilitacje zrobiłem prywatnie i dostałem zwrot kosztów z OC. Oczekiwanie na NFZowskie trwało 4 miesiące.

[Zino R]

Miałem 20 lat wstecz ciężkiego dzwona motocyklem[otwarte złamanie przedramienia,naderwane ścięgna biodrowe,wstrząs mózgu itp...]Poskładali mnie w miarę sprawnie,ale nie zapomnę pierwszego wieczoru po wypadku w szpitalu.Leżałem na korytarzu[sale przepełnione]Pani salowa roznosi kolację-białe szaleństwo.Ja mam jedną rękę na wieszaku ,w drugiej dołączona kroplówka i nogę w szynie.Usłyszałem brzęk talerza i pytanie tej średnio miłej pani-ŁYŻKĘ SWOJĄ MA???

[piórko]

Zino - wcale ni tak dużo od tego czasu się zmieniło...niestety. A w każdym razie w wielu szpitalach nadal jest podobnie. Choć dziś lekarze (specjaliści) są w stanie zarobić nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie.

[theodor.]

Ja na pobyt po wypadku i samą operacje nie mogę narzekać. Było naprawdę profesjonalnie.

 

Ale wizyty ambulatoryjne po wypisie to jakiś dramat.

[majkelpl]

Ja rehabilitacje zrobiłem prywatnie i dostałem zwrot kosztów z OC.

 

No ale wlasna kase musiales wylozyc, nie ?

A jak ktos nie ma ?

Ja juz ponad 10 tysiecy wydalem ktore spowodowane bylo wypadkiem i zmianami ktore musialem dokonac z jego powodu.

Rachunki mam i moze mi OC zwroci ale ... kiedy ?