Sieger Opublikowano 6 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2011 Witam, mój problem polega na tym że kupiłem moto w kraju zarejestrowane od 2008 roku i w dowodzie zamiast YZF 600R jest YZF R6 :) Błąd nie wielki, ale to całkiem inny motocykl, Teraz pytanie, zostawić tak jak jest, zarejestrować na siebie i mieć gdzieś błąd modelu??- dodam, że VIN, rocznik, moc i waga są w porządku, tylko nazwa modelu przekręcona. A jeśli zmieniać to kto może pomóc?? Diagnosta czy może rzeczoznawca ?? Z góry dzięki za pomoc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
żunio Opublikowano 6 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2011 (edytowane) Proponuję zostawic jezeli VIN sie zgadza. Kilka dni temu robiłem pierwsze badania motocykla kupionego mojej kobiecie (XJ 600) Jakie diagnosta głupoty powypisywał to sie w pale nie miesci. Nie potrafił posługiwać się danymi katalogowymi w swoim kompie. Wymiary robił w dziwacznych miejscach motocykla za pomocą metrówki i takie idiotyzmy powpisywał, rozmiar dla obu opon wpisał taki jaki odczytał tylko dla przedniej, moc wpisał z kosmosu,dopuszczalna masa całkowita wyszła u niego taka jak w skuterze (350kg) gdzie sam motocykl z płynami waży 208kg (u niego 189kg) oraz wiele innych bzdur. Na moje sugestie że mam wyciąg danych potwierdzony salonem Yamaha stwierdził że on ma swoje katalogi a moje sie nie liczą. Wysłałem maila do salonu Yamahy na który nie maja ochoty zabierać głosu w tej sprawie. Stacja diagnostyczna spełniająca dzisiejsze normy, natomiast diagnosta - żyjący relikt PRL dla którego WSK była szczytem marzeń. Na forach interenetowych poruszałem problem i dużo dowodów rej. posiada podobne głupoty. Mozna to odkręcić powołując na własny koszt rzeczoznawce i zwalniając z roboty diagnostę. Edytowane 6 Kwietnia 2011 przez żunio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yamahala Opublikowano 6 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2011 Najlepiej dowiedź sie u źródła np. we własnym urzędzie komunikacji co z tym fantem. Najprawdopodobniej łatwiej będzie ze zmianami w zapisie traktując to jako błąd - czy zaświadczenie czy co innego i gdzie - powiedzą . I druga opcja- traktujesz nabyte moto jako "własną" przeróbkę z papierem od warsztatu z uprawnieniami do przeróbek ,przeglądem technicznym i innymi opłatami z tym związanymi.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
żunio Opublikowano 6 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2011 (edytowane) Nie w urzedzie tylko wydziale to raz a dwa to oni maja dokument i guzik ich obchodzi co na nim jest potwierdzone pieczatkami i podpisem. Tak tez wpiszą w dowodzie. Za to co jest na papierze badania pojazdu odpowiada diagnosta. Edytowane 6 Kwietnia 2011 przez żunio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sieger Opublikowano 6 Kwietnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2011 Dzięki za podpowiedzi, przejdę się do wydziału komunikacji i zapytam co z tym zrobić, ale jak znam życie to problemów więcej niż to wszystko warte. A wtedy zarejestruje tak jak jest i już. Szkoda, że ludzie którzy odpowiadają za takie rzeczy nie mają pojęcia o swojej pracy i później powstają takie kwiatki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yamahala Opublikowano 6 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2011 Nie w urzedzie tylko wydziale to raz a dwa to oni maja dokument i guzik ich to obchodzi co na nim jest potwierdzone pieczatkami i podpisem. Tak tez wpiszą w dowodzie. Za to co jest na papierze badania pojazdu odpowiada diagnosta.Tak się składa,że użyłam skrótu myślowego :) - wydział jest częścia urzędu .Zgadzam się ,że spisują z tego co napisze diagnosta i pewnie taką drogę zaproponują naszemu koledze.Czy warto zmienaić rodzaj modelu - sam sobie odpowie.P.S.Zunio - ...1, 2...luz :flesje: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sieger Opublikowano 6 Kwietnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2011 Generalnie zastanawia mnie tylko jedno, jak jest dobrze to jest dobrze, ale co w przypadku jakiegoś nieszczęścia. Jak zapatrzy się na to na przykład ubezpieczyciel?? Albo nadgorliwy Policjant, który ma pojęcie o motocyklach. Czytałem, że podstawa do prawidłowy VIN, no ale znając krętactwa towarzystw ubezpieczeniowych przy wypłatach odszkodowań mogłoby być różnie. Dlatego o ile nie trzeba będzie przenosić gór spróbuje to wyprostować :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
żunio Opublikowano 6 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2011 (edytowane) Fakt jest taki że do badań najważniejszy jest VIN i spełnianie norm bezpieczeństwa tudzież K.D. a do rejestracji - badania techniczne. Podzespoły takie jak silnik, opony, gaźniki, lampy itp, itd są częsciami wymiennymi bez adnotacji w dowodzie rej. co moze wpływać na jego osiagi, wymiary czy dane techniczne ale nie słyszałem żeby stacjie diagnostyczne robiły tak szczegółowe badania z hamownia włącznie. Edytowane 6 Kwietnia 2011 przez żunio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.