Skocz do zawartości

Royal Enfield


rafauM
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Przebiegi dzienne mieli nieduże : 100 - 300 km bo im się nie śpieszyło. Codziennie rano zaczynał dzień od serwisu motocykla : sprawdzanie płynów, dociąganie śrubek, sprawdzanie luzów itd. Średnio co 500 km miał jakieś awarie, ale jak mówił z wszystkimi był w stanie sobie poradzić.

 

Gdy go zapytałem dlaczego ma Enfielda powiedział :"You know, you have to love it, because if not, it is a fucken pain in ass!" Ale przyznał że pali mało, do 4 l/100 km przy ich prędkościach podróżnych około 80 km/h....

nie wiem skad wy sie bierzecie, ale takie bzdury wypisywac....

Mam enfielda 500 od maja i pare tyskow juz nakrecilem.

1. Nie musialem dokrecac ani jednej srubki (tylko 1 raz po zakupie)

2. Nie musialem na razie nic naprawiac, tylko regulacja zaworow, naciag lancucha napedowego i sprzeglowego

3. Wymiana oleju po dotarciu

4. dostrajalem gaznik, bo pusty wydech sie zaaplikowalo... :)

 

Predkosc podrozna ma sens w przedziale 70-90 km/h

Przy 90 spala mi obecnie na trasie zawsze ciut ponizej 3/100.

 

A wszystkim lubiacym plastikowe motocykle i wybujale opowiesci, zycze milego bajania...

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tego diesla to kiedys oglądałem na Motobazarze, gdzie wystawiali nowe motocykle. On ma mocy tyle co kosiarka, jedzie max. 70, czy 75km/h, a przyspieszenia takie, że wyprzedzają Cie rowerzyści, a po motorowerkach i skuterkach to wąchasz tylko smrodek z ich maleńkich dwusuwów. Pomyłka i porazka. lepiej jexdzic chyba rowerem niż takim motocyklem.

Gryf MC Poland

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tego diesla to kiedys oglądałem na Motobazarze' date=' gdzie wystawiali nowe motocykle. On ma mocy tyle co kosiarka, jedzie max. 70, czy 75km/h, a przyspieszenia takie, że wyprzedzają Cie rowerzyści, a po motorowerkach i skuterkach to wąchasz tylko smrodek z ich maleńkich dwusuwów. Pomyłka i porazka. lepiej jexdzic chyba rowerem niż takim motocyklem.[/quote']

 

ale ile zostaje w kieszeni :)

a pozatym jak nad nim troche posiedziec to napewno z niego cos da sie jeszcze wykrzesac :twisted:

 

[ Dopisane: 03-09-2005, 11:10 ]

jak tos zna niemiecki to tutaj jest cos niecos o taurusie

http://www.winni-the-pooh.de/auto/enfield.....htm#geschichte

 

[ Dopisane: 03-09-2005, 11:17 ]

i jeszcze tu

http://journeytoforever.org/biodiesel_bikes.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem skad wy sie bierzecie, ale takie bzdury wypisywac....

Mam enfielda 500 od maja i pare tyskow juz nakrecilem.  

1. Nie musialem dokrecac ani jednej srubki (tylko 1 raz po zakupie)

2. Nie musialem na razie nic naprawiac, tylko regulacja zaworow, naciag lancucha napedowego i sprzeglowego

3. Wymiana oleju po dotarciu

4. dostrajalem gaznik, bo pusty wydech sie zaaplikowalo... :P

 

Predkosc podrozna ma sens w przedziale 70-90 km/h

Przy 90 spala mi obecnie na trasie zawsze ciut ponizej 3/100.  

 

A wszystkim lubiacym plastikowe motocykle i wybujale opowiesci, zycze milego bajania...

pozdr

 

Co taki nerwowy jesteś 8)

Akurat j miiałem Enfielda, był to rocznik 2001. Być może od tego czasu coś poprawili w jakości wykończenia. Naprawdę mi się "rozkręcał". Perypetie związane z nim opisałem już we wcześniejszym temacie na temat Enfielda. Wierzę w zużycie 3l/100 km przy 70 km/h, ale nawet oryginalne wyposażenie dodatkowe (z napisem Quality MADRAS :P ) trzeba było "dopiłowywać". Naprawdę fajny motocykl, ale w codziennej eksploatacji nie jest "bezproblemowy" i ze względu na wiek konstrukcji nie ma sensu porównywać go z współczesnymi motocyklami. Przecież nikt nie porównuje Jeepa z II WŚ z Hammerem.

Pozdrawiam

Dyzio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Naprawdę fajny motocykl, ale w codziennej eksploatacji nie jest "bezproblemowy" i ze względu na wiek konstrukcji nie ma sensu porównywać go z współczesnymi motocyklami

Ja jednak upre sie, ze jest bezproblemowy, o ile robi sie odpowiednie przeglady. Co do rozkrecania sie, to nie jest to wina RE ani indyjskiego wykonania, a konstrukcji silnika... kazdy singiel o tej pojemnosci, zamocowany na sztywno w ramie, bez walkow wyrownowazajacych bedzie miec wibre :P RE nie jest wyjatkiem, a szczerze to ma wibre nieco mniejsza od Junaka. No i tez mniej sie dzieki temu rozkreca...

Jakosc wykonania, chyba ulegla poprawie, byc moze dzieki temu, ze nie jest to juz "enfield india" a "royal-enfield" i chlopaki sie bardziej przykladaja, ale generalnie ja do swojego naprawde nie moge sie przyczepic.

Zreszta szkoda pier... lic wkrotce napisze pare slow z dokladnym testem i opisem, co zreszta opublikuje w necie, wiec dam znac jak to zrobie.

 

PS. porownanie do nowoczesnych motocykli faktycznie mija sie z celem, ale nie o to tu chodzi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę się spierał co do słowa "bezproblemowy" 8) Stwierdzę więc, że jak na wiek konstrukcji to jest bezproblemowy :evil: Bardzo lubiłem ten motocykl, ale ponieważ nie nadawał się raczej na komfortowe podróże zmianiłem na inny. Choć jedną rzecz miał bardzo dobrą: jeździło sie nim doskonale po drogach gruntowych :idea: O moich perypetiach z Bulletem już pisałem http://www.forum.motocyklistow.pl/viewtopi...ighlight=bullet Ponieważ rozpetała sie dyskusja postanowiłem obejrzeć obecnie produkowany egzemplarz i nie widzę gołym okiem jakiejś znaczacej poprawy w jakości :?

Pozdrawiam

Dyzio

PS Oczywiście mój obecny motocykl (TRIUMPH THUNDERBIRD SPORT) też nie jest "ideałem" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyzio, wszystko zalezy od tego, do czego chcesz ten motocykl porownac... Ja nie mowie o porownaniu z japonia, czy tam ze wspolczesna anglia. Ale porownaj go do rosji, junaka, starego HD, czy tez anglii z lat 50-60. Jak wypadnie? ...ja nie podpowiadam, chce uslyszec twoja opinie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He, he. Oczywiście Enfield naprawdę działa i w porównaniu z Junakiem to naprawdę sprawna maszynka. Prąd - bez zarzutu, hamulce mimo, że bębnowe naprawdę sprawne. Po dopieszczeniu jest poza konkurencją. W końcu 60 lat produkcji (chyba :? ) i doświadczeń robi swoje. Twój gaźnik to nadal taka "podróbka" MIKUNI :?: Jest bardzo dobry i ludzie którzy zmianiali na Amalowski żałowali.

Pozdrawiam

Dyzio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównanie Junaka który wyszedł z fabryki 40 - 50 lat temu, w międzyczasie miał kilku właścicieli i przeszedł hibernację w stodole :mrgreen: z Enfildem prosto z fabryki jest trochę nie na miejscu.

Trochę się zmieniły od tego czasu wymagania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest bardzo dobry i ludzie którzy zmianiali na Amalowski żałowali.

a bo amala jest sens zakladac tylko po zmianie rozrzadu na wyzszy... ale to juz inna parafia. Ja na razie jezdze na oryginale, ale do czasu. Tyle ze raczej nie zmienie na amala, a cos innego.

 

Porównanie Junaka który wyszedł z fabryki 40 - 50 lat temu, w międzyczasie miał kilku właścicieli i przeszedł hibernację w stodole Mr. Green z Enfildem prosto z fabryki jest trochę nie na miejscu.

nie mowilem, zebys porownywal skatowanego junaka z enfieldem, chodzilo mi o konstrukcje junaka i jakosc nowego. Nowego polskiego oczywiscie a nie koreanskie dziwadlo... wiem ze junaka w dobrym oryginalnym stanie ciezko uswiadczyc ale zdarza sie, mialem swego czasu do czynienia z jankiem o przebiegu od fabryki ca. 15tkm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...