klub_AA Opublikowano 4 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Lipca 2010 Witam, Jakoś zawsze myślałem, że nie będę miał wpisu w tym wątku a jednak, stało się. Sobota (03.07) koło godziny 11.00 trasa Zgierz - Stryków (k. Łodzi). Bardzo dobra widoczność, mały ruch, idealna pogoda na przejażdżkę z narzeczoną. Jechałem drogą jedno pasmową dwukierunkową w stronę Strykowa, teren nie zabudowany bez dodatkowych ograniczeń prędkości. Przede mną w mojej ocenie bezpiecznej odległości auto. Zbliżamy się do skrzyżowania robi się podwójna ciągła i ciągła linia oddzielająca pobocze. Samochód jeszcze przed skrzyżowaniem wrzuca prawy kierunek (chyba) i zjeżdża na pobocze. Ja zwalniam żeby go spokojnie minąć. Nagle kierowca podejmuje manewr zawracania, kiedy stoi w poprzek drogi na moim pasie zauważa nas i się zatrzymuje. Ratujemy się ucieczką w prawo ale niestety się nie udaje i uderzamy w jego lewy bok za tylnim kołem. Ocknąłem się dosyć szybko, moja narzeczona bez przytomności leży parę metrów za mną. Co wtedy przeżywałem nawet nie będę się starał opisać. Najprawdopodobniej przelecieliśmy nad autem, motocykl zatrzymał się do góry kołami na baku. W miarę szybko przyjeżdża policja, straż i karetki. W szpitalu o dziwo okazuje się, że nic mi się poważniejszego nie stało. Niestety moja narzeczona tyle szczęścia nie miała. Wstrząśnienie mózgu. Od wczoraj leży w szpitalu czekając na operację złamanego obojczyka. Żyjemy. Moim zdaniem zawdzięczamy to małej prędkości i ciuchom ochronnym. Moja narzeczona miała kurtkę, rękawice i oczywiście kask, Ja w pełnej zbroi crosowej, buty, rękawice i kask. Ze względu na fakt, że moja narzeczona jest poszkodowana, z tego co zrozumiałem policjanta sprawa trafia do prokuratury. Chcę dopilnować wszystkiego żeby winie kierowcy stało się zadość, wyciągnąć maksymalnie co się da dla mojej narzeczonej z ubezpieczenia (obydwoje byliśmy ubezpieczeni, motocykl miał OC i AC). I mam teraz do Was pytanie ponieważ nie mam doświadczenia w tego typu sytuacjach, jaka jest praktyka, co dalej mam robić, czego dopilnować żeby ani kierowca samochodu ani ubezpieczyciel nie miał możliwości wymigania się przed konsekwencjami. Proszę o radę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojtek-rr Opublikowano 4 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Lipca 2010 No sorki nie doczytałem z uwagą :flesje:Powrotu do zdrowia życzę :smile: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mikandrzej Opublikowano 7 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2010 Zgłoś się do kancelarii zajmującej się odzyskiwaniem odszkodowań. Też miałem wypadek, bardzo przyjemni ludzie. U mnie jest to firma compensata, u Ciebie pewnie cos innego jest :) Prawnicy powinni wziąć max 20% jak sie dogadasz, a wywalczą o wiele więcej niz sam dasz rade:) Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 7 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2010 "pewnie", ale nie na pewno :P IMHO porad na forum jest pod dostatkiem, żeby samemu skutecznie dochodzić swoich roszczeń. można skorzystać z pomocy forumowiczów, którzy zawodowo zajmują się ubezpieczeniami - radzą skutecznie, sprawdzone a rzekome kancelarie? w większości to hieny, żerują na cudzym nieszczęściu: 20% wezmą ZAWSZE, nawet jeśli palcem nie kiwną. czytałem już o przypadkach, kiedy nawet pisma do TU poszkodowany musiał sam pisać, mimo współpracy z "kancelarią" i "prawnikami". jeśli już korzystać z takiej pomocy, to PO uzyskaniu odszkodowania i wyczerpaniu swoich własnych możliwości - wtedy zapłaci się dopiero od tego, co oni rzeczywiście zdziałają, a nie 20% (+VAT! czyli blisko 1/4!) od podstawowej kwoty, którą i tak by się dostało jsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mikandrzej Opublikowano 8 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2010 Może faktycznie znajdzie się wiele osób które pomoże ;) Nie korzystałem jeszcze z takiej pomocy - może warto zacząć ?:D Jeśli chodzi o VAT... Dogadalem sie z Panem z w.w kancelarii, że po odzyskaniu odszkodowania, ta umowa na 15% zostanie podarta i szybko spisze się nową na kwotę która wynosi 15% z odszkodowania. VAT oni sobie odliczą;) A tak wgl, to jest wygodne takie rozwiazanie... Ile mniej nerwów przez to ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kacuś Opublikowano 8 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2010 Warto to zapamietac bo nerwy z tym zwiazane przerastaja kazdego, a z akncelaria latwiej dostac wieksza kase a to 15 % niech im pojdzie na zdrowie :) A wam szczegolnie narzeczonej szybkiego powrotu do zdrowia :biggrin: trasa niedaleko mnie znam to miejsce i raczej nie powinno sie nic stac a jednak glupota ludzka .... :banghead: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mikandrzej Opublikowano 8 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2010 Dobrze powiedziane! Zdrowiejcie :) Informuj, co u Ciebie! ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 8 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2010 Dogadalem sie z Panem z w.w kancelarii, (...) ciekawe. zastanawia mnie tylko po co pisać 2 umowy i umawiać się ustnie, skoro póki nie ma wypłaty treść znacie tylko Wy dwaj..? obym się mylił, ale póki co wygląda to na klasyczny kant BTW z treści wynika, że jeszcze Twoja sprawa nie jest zakończona. byłbym ostrożny z pochwałami tej współpracy przed zakończeniem i wypłatą... jsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mikandrzej Opublikowano 8 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2010 Już Ci odpowiadam :) Firma w taki sposób, bardzo pomysłowy z resztą, zabezpiecza się przed zwianiem z kasą przez poszkodowanego ;P Jak inaczej mieliby to zrobić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 8 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2010 po podpisaniu umowy, w zależności również od jej treści (ale nie sądzę by była dla nich w najmniejszym stopniu niekorzystna) przysługuje im roszczenie od zleceniodawcy, którego mogą dochodzić na drodze sądowej natomiast póki co "pomysłowo" robią takiego klienta w balona, niby to obiecując że będzie taniej, ale na papierze biorąc wyższą stawkę. zastanów się, co będziesz miał w ręce w sytuacji jak dostaniesz jakiekolwiek pieniądze, a firma zażąda zapłaty stawki zgodnie z podpisaną umową? "zwiać" możesz, ale tylko póki nie odszuka Cię komornik z tytułem egzekucyjnym, jaki w oparciu o taką umowę "firma prawnicza" dostanie... jsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mikandrzej Opublikowano 8 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2010 Coś w tym racji jest... Poczekamy - zobaczymy :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.