rados Opublikowano 15 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2010 witam! Mam pytanko, czy może ktoś z kamratów brał pod uwagę jako cel wakacyjnej wycieczki Gruzję/Armenię? Z moich friendów na dwóch kółkach nikt sie nie pisze z braku do wyboru: czasu/kasy/strachu przed zerwaniem więzi rodzinnych i innych takich tam ….. Trochę grzebałem od zimy w google earth i napaliłem na traske: Poland/ Odessa/prom do Poti/Tibilisi/Erewan(może) i powrót wybrzeżem przez Stambuł. Jakieś 2 - 3tygodnie. Jakoś do końca nie mogę sobie odpuścić tematu –a jest jeszcze czas na zorganizowanie wycieczki. Z natury jestem aspołeczny (z desperacji zapisałem się na te forum), ale nie aż tak, żebym jechał solo. Ze 2-3 osoby (w sumie) to w sam raz, bez kobitek i dużej ilości bagażu, raczej szybkie przeloty, 100% planowanie każdego dnia i godziny niemile widziane jak też abstynencja i skłonność do marudzenia na lokalne żarcie/trunki/kobitki/tubylców/smród/buud itp. Nie jeździłem turystykiem ani podróżnym enduro (jadąc GS 1200 idziesz na łatwiznę!) ale z mojego doświadczenia wynika, że tam gdzie jest jakikolwiek asfalt (nie jeżdżę szutrówkami i teraz też nie planuję) istotniejszy jest twardy tyłek i chęci niż rodzaj posiadanego sprzęta. Z jednym zastrzeżeniem: sprzęt musi być w 100% sprawny. Aktualnie jeżdżę na golasie (w zeszłym roku wjechałem tym na Akropol). Od biedy, w porywie desperacji, do Stambułu i z powrotem tez może być (potrzeba min 10 dni). Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jac Opublikowano 16 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2010 witam! Mam pytanko, czy może ktoś z kamratów brał pod uwagę jako cel wakacyjnej wycieczki Gruzję/Armenię? Brał, ale w tym roku nie będę miał tyle wolnego, w sensie 3 tygodni, w porywach do 4-ech aby i turcję/syrię obskoczyć. Tak więc raczej z rok... Z natury jestem aspołeczny (z desperacji zapisałem się na te forum), ale nie aż tak, żebym jechał solo.... :buttrock: A to mi się spodobało. Trochę rozumiem o czym piszesz ... Poza tym rzeczywiście moim zdaniem wyjazdy 3+ są bez sensu, ze względów logistycznych i przeobrażają się w "mini zloty", gdzie każdy na kogoś czeka, etc. Pozostałe uwagi natury kulturalno/kulinarno/estetyczno/kulturowej - mam podobne podejście :flesje: BTW, wskocz do Powitalni, miło powitać nawet nieprzystosowanych społecznie :lalag: . No, ale do rzeczy. Nie wybieram się do Gruzji, ale jeśli desperacja Cię przyciśnie pomyśl może o opcji Rumunia i Bułgaria, można dotrzeć i do Stambułu, oczywiście. Mnie akurat najbardziej interesują rejony Gór Riła i w ogóle góry (w Rumunii też). Ładnie jest tam, po prostu i mało kto tam dociera. Jeśli zaś chodzi o czas to w moim przypadku 9,5 dnia (czyli wieczór przy granicy i 9 dni), wyjazd 11.06, powrót zatem 20.06. Acha, póki co jadę sam. pzdr, Jac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ArekGS Opublikowano 21 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2010 witaj Cały czas rozmyślam o wyprawie w tamte strony. od kolegi mam mapy Gruzji, Armenii i Turcji. Turcję mam też w gps-ie. również temat promu rozeznany został. Problem w tym że u mnie ze względu na postój w firmie w grę wchodzi tylko sierpień. Daj znać czy ten termin by Ci pasował. Arek z BB Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rados Opublikowano 22 Maja 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2010 Brał, ale w tym roku nie będę miał tyle wolnego, w sensie 3 tygodni, w porywach do 4-ech aby i turcję/syrię obskoczyć. Tak więc raczej z rok... :buttrock: A to mi się spodobało. Trochę rozumiem o czym piszesz ... Poza tym rzeczywiście moim zdaniem wyjazdy 3+ są bez sensu, ze względów logistycznych i przeobrażają się w "mini zloty", gdzie każdy na kogoś czeka, etc. Pozostałe uwagi natury kulturalno/kulinarno/estetyczno/kulturowej - mam podobne podejście :flesje: BTW, wskocz do Powitalni, miło powitać nawet nieprzystosowanych społecznie :lalag: . No, ale do rzeczy. Nie wybieram się do Gruzji, ale jeśli desperacja Cię przyciśnie pomyśl może o opcji Rumunia i Bułgaria, można dotrzeć i do Stambułu, oczywiście. Mnie akurat najbardziej interesują rejony Gór Riła i w ogóle góry (w Rumunii też). Ładnie jest tam, po prostu i mało kto tam dociera. Jeśli zaś chodzi o czas to w moim przypadku 9,5 dnia (czyli wieczór przy granicy i 9 dni), wyjazd 11.06, powrót zatem 20.06. Acha, póki co jadę sam. pzdr, Jac Towarzysze! Soory, trochę się wytłumaczę co bo wygląda że zarzuciłem temat i olałem czy kto to czyta i czy co pisze. W zeszłą sobotę była noc otwartych muzeów i trochę się zatraciłem w tej kontemplacji sztuki, niedziela zeszła mi na leczeniu (moja stara zachowała się bardzo taktownie, wzięła dzieci i pojechała do psiapsiuły ). Do tego cały tydzień z lekka przesrany w pracy i jeszcze spieszył mi się alternator w triplu – h.g.w. kiedy to naprawię, nowy powyżej 2 tys. może za 2 tyg. (jak znam LibertyMotors, to zrobią z tego 2 mies.). Za przewiniecie starego chcą powyżej 1000pln (ponoc jakaś ręczna robótka na 2-3 dnówki?). Za komentarze w stylu „w Japończykach to się nie zdarza” z góry dziękuję. Wczoraj se forum poczytałem, ale sorry zasnąłem z wyczerpania po drugim drinku. Dzisaj zaliczyłem festyn w podstawówce ( córa) i w przedszkolu (syn) i …… doba reszte se podaruję. Jac, dzięki za dobre słowo, generalnie te rejony jak najbardziej, mam nadzieję że oprócz ładnych miejsc zaliczasz tez ciekawe, a zdaje się ze w tych rejonach nie zawsze jedno z drugim idzie w parze. Może czytałeś coś Andrzeja Stasiuka (Genialny skryba!) ; „Fado” „Jadąc do Babadag” „Taksim” – dla mnie to takie książeczki wg których chętnie zaplanowałbym traskę (a raczej włóczęgę) po naszej części Europy i Bałkanach. Co zapewne jeszcze uczynię. Tudzież Pilsak –jeśli przeczytasz tego psta, twój pomysł na 15 krain jest aktywny i nie czytałeś –przeczytaj te knigi (Wczoraj wygrzebałem ze niniejszego Forum stary temat Gruzji/Morze Czarne i następny wątek Pilsaka 15 państw….) Pojawiały się w tych watkach wilceświatowe opinie ze w kraju takim to a takim, nie ma nic ciekawego -pewno w Disneylandzie by się spodobało co? Jac, z tym terminem to niestety odpada –robota inne tematy. A tak na marginesie Jac, to jedziesz tam gazelą w sensie SHLką? ArekGS, z tym GSem i łatwizną, to tak rozumiesz przykładowo, widzę ze z ciebie luzak (lub desperat) bo się nie zraziłeś. Taki jeden mój koleżka mawiał ze „nie ważne czym się jeździ, ale czy się jeździ” i na 100% się z nim zgadzam.(później się dowiedziałem, że w weekend wstawał o 3-4 w nocy, nawijał kilometry i wracał przed wczesnym obiadem, bo obawiał się swojej starej). W zeszłym roku w 1/3 drogi do Aten spieprzył mi się simmerrnig od prawego teleskopa –wyciek zneutralizował połowe hamulca (pociekło na tarcze) no i oczywiście tłumienie tez było troche inne niż zwykle. teraz awaria alternatora i zaczynam się zastanawiać czy jak już, to nie jechać innym bikiem. Tak w ramach dygresji z tych wyżej wymienionych starszych wątków, padło dużo uwag/porad prawdziwych. I jednocześnie patrząc pod innym kontem nieprawdziwych. Ale na pewno –lipiec - sierpień w tych rejonach jest gorąco jak ch… . I do tego jak chcecie cos naprawić – to jedynie samemu (a ze mnie dupa nie mechanik). Wspomniany simmering chciałem wymienić w Grecji, przygodnie zapoznany friend-motobiker z Aten obdzwonił 30 serwisów i dupa. W sierpniu jest ogólna kanikuła. Ale… to szczegóły. Mój podstawowy problem to też czas -wykroić odpowiednia ilość dni w odpowiednim czasie. Lipiec raczej ok. sierpień raczej do 20 (wakacje z familią) wrzesień ok. ale gdzieś od 10. Trochę informacji tez zebrałem, ale chętnie odstępie fuchę głównego logistyka i psa przewodnika, tym razem chętnie podążę za światełkiem (czerwonym). Jak masz jakaś konkretną rozpiske to mogę ci podać maila, gdzieś tam w twojej okolicy powinienem się nidługo błąkać służbowo autem, albo może kropnę się bikiem (jak naprawię). Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kiler Opublikowano 22 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2010 kierunek ciekawy i temat interesujący śledzę temat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ArekGS Opublikowano 24 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2010 ArekGS, z tym GSem i łatwizną, to tak rozumiesz przykładowo, widzę ze z ciebie luzak (lub desperat) bo się nie zraziłeś. Taki jeden mój koleżka mawiał ze „nie ważne czym się jeździ, ale czy się jeździ” i na 100% się z nim zgadzam.(później się dowiedziałem, że w weekend wstawał o 3-4 w nocy, nawijał kilometry i wracał przed wczesnym obiadem, bo obawiał się swojej starej). W zeszłym roku w 1/3 drogi do Aten spieprzył mi się simmerrnig od prawego teleskopa –wyciek zneutralizował połowe hamulca (pociekło na tarcze) no i oczywiście tłumienie tez było troche inne niż zwykle. teraz awaria alternatora i zaczynam się zastanawiać czy jak już, to nie jechać innym bikiem. Tak w ramach dygresji z tych wyżej wymienionych starszych wątków, padło dużo uwag/porad prawdziwych. I jednocześnie patrząc pod innym kontem nieprawdziwych. Ale na pewno –lipiec - sierpień w tych rejonach jest gorąco jak ch… . I do tego jak chcecie cos naprawić – to jedynie samemu (a ze mnie dupa nie mechanik). Wspomniany simmering chciałem wymienić w Grecji, przygodnie zapoznany friend-motobiker z Aten obdzwonił 30 serwisów i dupa. W sierpniu jest ogólna kanikuła. Ale… to szczegóły. Mój podstawowy problem to też czas -wykroić odpowiednia ilość dni w odpowiednim czasie. Lipiec raczej ok. sierpień raczej do 20 (wakacje z familią) wrzesień ok. ale gdzieś od 10. Trochę informacji tez zebrałem, ale chętnie odstępie fuchę głównego logistyka i psa przewodnika, tym razem chętnie podążę za światełkiem (czerwonym). Jak masz jakaś konkretną rozpiske to mogę ci podać maila, gdzieś tam w twojej okolicy powinienem się nidługo błąkać służbowo autem, albo może kropnę się bikiem (jak naprawię). Pozdr. Desperat nie :smile: prędzej to drugie. a poza tym lubię wygodne życie i dlatego jeżdżę Gs-em :icon_mrgreen: a jeździ się trochę - w zeszłym roku była Norwegia i Grecja. Podaj maila to wyślę Ci moją rozpiskę. a jak będziesz na południu to oczywiście obgadamy temat pozdr Arek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bwh Opublikowano 24 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2010 (edytowane) Nad Gruzją ja się poważnie zastanawiam i to w sierpniu (z Arkiem gadałem via. tel..) ale wszystko się okaże, bliżej terminu.. głównym problemem jest mało urlopu i kasa.. A teraz po Czarnobylu na topie mam Nadniestrze.. może weekend pod koniec czerwca - początek lipca??? Edytowane 24 Maja 2010 przez bwh Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ArekGS Opublikowano 24 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2010 Nad Gruzją ja się poważnie zastanawiam i to w sierpniu (z Arkiem gadałem via. tel..) ale wszystko się okaże, bliżej terminu.. głównym problemem jest mało urlopu i kasa.. A teraz po Czarnobylu na topie mam Nadniestrze.. może weekend pod koniec czerwca - początek lipca??? No gadaliśmy. właśnie miałem wieczorkiem wysłać Ci smsa czy planujecie coś na ten najbliższy czerwcowy weekend? Bo własnie dzisiaj jadę z wersją ostateczną ( mam nadzieję :icon_rolleyes: ) do promotora więc 3-6.06 chętnie bym się w wami na wschód bujnął. A objazdówka Morza Czarnego w siepniu cały czas u mnie aktualna - kolega Yeuop smaka narobił, mapy pożyczył więc jechać trzeba !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rados Opublikowano 29 Maja 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2010 (edytowane) Desperat nie :smile: prędzej to drugie. a poza tym lubię wygodne życie i dlatego jeżdżę Gs-em :icon_mrgreen: a jeździ się trochę - w zeszłym roku była Norwegia i Grecja. Podaj maila to wyślę Ci moją rozpiskę. a jak będziesz na południu to oczywiście obgadamy temat pozdr Arek Arek, zstanawiam sie czy nie lepiej pojechać przciwnie do ruchu wskazówe zegara - czyli napierw Stambuł? Na takiej trasie i tak nie ma czasu na zwiedzanie wszystkiego po drodze; na cos trzeba sie zdecydować. Żabie skoki (byle długie) i później dzień (max dwa) luzu na zbadanie okolicy chyba lepiej sie sprawdza. Z południa Polski Stambuł mozna szarpnąć w 2 dni, 1 dzien na zwiedzanie itd. W zaleznosci od tegoile czasu zajmie trasa i kiedy odchodzi prom z Poti mozna modyfikować zwiedzanie Zakaukazia, co chyba jest najciekawszym kawałkiem trasy. Pózniej prom i z Odessy i do domu. mój email [email protected] pozdr. kierunek ciekawy i temat interesujący śledzę temat jak u Ciebie sprawdza sie jazda na 2 sprzetach? kiedys to przećwiczyłem, ale nie wyszło, jeden stał w garażu. Nie jestem kolekcjonerem, tylko użytkownikiem i żal mi niejeżdzonego sprzeta (jak bys miał fajną laske i tylko ja ogladał zamiast....- a tfuj , zboczenie). zastanawiam sie jednak, czy na dalszą turystyke nie szarpnąc sie w końcu na jakies turystyczne enduro (chociaz mi sie nie podoba). Może uchylisz rąbka, ile jeździsz rocznie na którym gracie i jak ci się to sprawdza? pozdr. Edytowane 29 Maja 2010 przez rados Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kiler Opublikowano 30 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2010 jak u Ciebie sprawdza sie jazda na 2 sprzetach? kiedys to przećwiczyłem, ale nie wyszło, jeden stał w garażu. Nie jestem kolekcjonerem, tylko użytkownikiem i żal mi niejeżdzonego sprzeta (jak bys miał fajną laske i tylko ja ogladał zamiast....- a tfuj , zboczenie). zastanawiam sie jednak, czy na dalszą turystyke nie szarpnąc sie w końcu na jakies turystyczne enduro (chociaz mi sie nie podoba). Może uchylisz rąbka, ile jeździsz rocznie na którym gracie i jak ci się to sprawdza? pozdr. hmm generalnie to fajera używam do latania wkoło komina (90% moich znajomych lata plastikami wiec sromem ciężko by było za nimi nadążyć ) jakiś wypadów na tor i "lansu na mieście" :biggrin: V-stroma do dalszych wyjazdów , do latania na zloty i do latania na początku i końcu sezonu kiedy to temp są niższe i opony sportowe nie bardzo dają rade Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rados Opublikowano 1 Czerwca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Czerwca 2010 hmm generalnie to fajera używam do latania wkoło komina (90% moich znajomych lata plastikami wiec sromem ciężko by było za nimi nadążyć ) jakiś wypadów na tor i "lansu na mieście" :biggrin: V-stroma do dalszych wyjazdów , do latania na zloty i do latania na początku i końcu sezonu kiedy to temp są niższe i opony sportowe nie bardzo dają rade witaj! taką mam własnie teorię użytkowania tej nieestetycznej formy motocykla. A praktyka powiadasz jest z tą teorią w zgodzie? Czyli chociaz 1/3 km nawiniesz na V-stormie? Z resztą pewno i tak jak sam nie sprawdzę na sobie to sie nie dowiem jak by to było w moim przypadku. ps. A coś z tą Gruzją dalej dumasz? Mam jakąś wygraną z koleżką flaszkę do wypicia pod mostem Rocha, to mozna by pogadać, tyle że akurat powódź. pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mik72 Opublikowano 7 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2010 (edytowane) Rados powiem tak - mi pasi Gruzja - termin po 15.07 do końca miecha, planowałem Krym z ekipą M3M, ale już widzę, że z tego nici. Jak coś to spełniam warunki - moto jak moto zwykły deauville, ale w miarę świerzy i póki co bezawaryjny. Jak temat aktualny to daj cynk. Aha, takie szybkie przeloty to słabo, bo ja już mam swoje lata i tak pow. 150 to zaczynam się bać o rodzinę, bo z czego będą żyli biedaczki. :-( Pozdro P.S. Ujął mnie Twój tekst: " z natury jestem aspołeczny...." - to jest nas dwóch? Znajdzie się jeszcze ktoś? Edytowane 7 Czerwca 2010 przez mik72 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kiler Opublikowano 7 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2010 witaj! taką mam własnie teorię użytkowania tej nieestetycznej formy motocykla. A praktyka powiadasz jest z tą teorią w zgodzie? Czyli chociaz 1/3 km nawiniesz na V-stormie? Z resztą pewno i tak jak sam nie sprawdzę na sobie to sie nie dowiem jak by to było w moim przypadku. ps. A coś z tą Gruzją dalej dumasz? Mam jakąś wygraną z koleżką flaszkę do wypicia pod mostem Rocha, to mozna by pogadać, tyle że akurat powódź. pozdr. wiesz zależy jak na to patrzeć . sromem np zrobię 1000 km w np 3 dni a np fajerem co np 2 dzień 200 km i już całość obrazu się trochę "rozmydla" co prawda na tak dalekiej trasie nigdy nie byłem ale ..... do odważnych świat należy :biggrin: a ten kierunek zawsze mnie interesował ooo flaszka (albo kilka) wypita pod jakimś "integracyjnym mostem" to bardzo słuszna koncepcja :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rados Opublikowano 10 Czerwca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2010 Rados powiem tak - mi pasi Gruzja - termin po 15.07 do końca miecha, planowałem Krym z ekipą M3M, ale już widzę, że z tego nici. Jak coś to spełniam warunki - moto jak moto zwykły deauville, ale w miarę świerzy i póki co bezawaryjny. Jak temat aktualny to daj cynk. Aha, takie szybkie przeloty to słabo, bo ja już mam swoje lata i tak pow. 150 to zaczynam się bać o rodzinę, bo z czego będą żyli biedaczki. :-( Pozdro P.S. Ujął mnie Twój tekst: " z natury jestem aspołeczny...." - to jest nas dwóch? Znajdzie się jeszcze ktoś? no nie, jesteś kolejny aspołeczny = stworzymy społeczność aspołecznych/kwadratura koła/to ja się wypiuję z forum ... :wink: jak by nie liczyć Gruzja/Armenia wychodzi 3 tygodnie po asfalcie- i to jest q.r.v. zasadniczy problem. Arkady ma czas bo jest singiel. Studenty mają jeszcze wiecej czasu. Zapakowanie sprzetów na pake i jazda do Stambułu to oszczednośc 1 dnia (bez sensu). Prom przez Może Czarne 4-6 dni. Zasadniczo to mam problem jedynie z czasem. Mam czsu około 14+2 = 16 dni + 10% = 18. Do alei Rustaweli w Tibilisi i z powrotem pewno wystarczy. ale szkoda troche nie poogladać Gruzji i Armeni. No i widzisz twoje 15 dni nie styka. Masz jakis pomysł? staram sie w tym jakos ulokować nie zmieniajac rodziny i pracy. pozdr. wiesz zależy jak na to patrzeć . sromem np zrobię 1000 km w np 3 dni a np fajerem co np 2 dzień 200 km i już całość obrazu się trochę "rozmydla" co prawda na tak dalekiej trasie nigdy nie byłem ale ..... do odważnych świat należy :biggrin: a ten kierunek zawsze mnie interesował ooo flaszka (albo kilka) wypita pod jakimś "integracyjnym mostem" to bardzo słuszna koncepcja :biggrin: hey! jak widdzisz woda w Warcie nie opada, trzeba poszukac jakiegos wiaduktu kolejowego/drogowego i mozna sie impregnować. probemy zwiazane z planem wycieczki jak wyżej. Po około 8 dniach powinienem zrobic zwrot o 180 i do domu. Ale zawsze jest opcja że moja Stara zabierze Dzieciary i sie wyprowadzi. A Firma zbańczy. I wtedy nastanie wolnosć. rewolucja we Francji; Powstanie USA, 1989 rok w Polsce, upadek muru to pikuś! Jak by co, to nastepny weekend (nie ten) mozna spożyć te flaszke. ps. a co do dalszych wyjazdów, to "NIE LĘKAJCIE SIĘ" , że zacytuje klasyka. byle bene było gdzie zatankować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość yeuop Opublikowano 11 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2010 Prom przez Może Czarne 4-6 dni. Prom standartowo plynie 2-3 dni. To tylko ja mialem takie szczescie, ze moj sie spoznil o 2 dni (ktore przebimbalem po okolicy bez celu), a jak juz doplynal do Poti, to czekal tam prawie 1 dzien, nim nas wpuscili do portu :bigrazz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.