Skocz do zawartości

Karta motorowerowa


QvEEr
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Zdajesz w szkole czy w Loku? Ja zdawałem w szkole. Nie było trudno. Dwie ósemki do zrobienia i zatrzymanie się w wyznaczonym miejscu. Jak masz bzyka to nie sprawi ci to żadnego problemu, a jak nie masz to wystarczy dzień nauki (zakładając że jesteś oporny na wiedzę). Było łatwo. Ale tak było w mojej szkole... Bądź dobrej myśli :D

trzym sie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zdawałem w ... 93 w ośrodku egzaminowania kierowców, polegało to na przekechaniu toru (taki zaokrąglony kwadrat o boku około 6m), który zawierał w sobie jedną ósemkę, kilka linii do zatrzymania, jednego podjazdu (o chorej wysokości 5cm ).

Tor był łatwy, jednak ja byłem maleńki i nie sięgałem do ziemi nogami na Ogarze, na którym zdawałem. Jechało mi się bardzo ciężko i nie zaliczyłem. Dzięki bogu ojciec pogadał z egzaminatorem, który okazał się wporzo i kolejne podejście miałem na swojej motorynce - bez problemu.

Jeżeli nie jesteś za mały na simsonka (oprócz skutera) i jeździsz, to nie masz się czego bać. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mojej budzie nie było ósemki, nie było nawet jeżdżenia na placu........

Musieliśmy przynieść od starych oświadczenia, że " mój syn umie jeździć na motorowerze". Dla mnie nie robiło to różnicy, bo wcześniej jeździłem po górach WSK'ą 175, ale było dużo osób, które nie umiały jeździć, a kartę dostały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no coz ja zdawalem na karte pod koniec tych wakacji (2002) i tez sie denerwowalem i wogole ale bylo wiecej problemow z zalatwieniem odpowiednich dokumentow niz samym zdawaniem :lol:

 

a wygladalo to mniej więcej tak:

 

-udalo mi sie znalezc jedyny (na jaki trafilem) osrodek gdzie mozna bylo zdawac na karte a przypominam mieszkam niby w duzym mieście jakim jest warszawa i wogole

-no ale pierwszy krok mialem za soba dotarlem i stwierdzilem ze egzaminy sa w nastepujacych datach no i oczywiscie nikogo tam nie mam i wogole nikt mi nie powiedzial co trzeba przyniesci itd itp :D

-wiec przeczytalem sobie jakies znaki w ksiazce i mialem nadzieje ze uda mi sie bo od malego jezdze z rodzicami (niestety albo staty ) samochodem i jakos tam pujdzie bo jestem chyba dosc kumaty:-)

-no i zjawilem sie w cudownym osrodku w pierwszysm najblizszym terminie i co sie okazalo....

-ze musze miec zdjecie (mozna bylo sie domyslec), zgode rodzica albo prawnego opiekuna na specjalnym druczku :D (ach ta sudowna procedura) i jakies tam jeszcze glupoty aaaa no i jechce pare zloty w kieszeni na papier na ktorym mi napisza ze juz mogo sobie legalnie smigac na mojej 50

-no wiec musialem wszystko pozalatwiac i zjawic sie na nastepny termin

-mialem wielkiego farta bo nastepny termin byl czyba z tydzien

TYDZIEN POZNIEJ

-zjawilem sie i z pokwitowaniem od rodzicow forsa zdjeciem itd

-ale okazalo sie ze trzeba jeszcze misc pieczatke szkoly do ktorej sie uczeszcza ze uwazaja ze jestem na tyle odpowiedzialna osoba ze bede mogl prowadzic tak niesamowity pojazd

-no i w te pedy polecialem do nowej szkoly (liceum) ale okazalo sie ze tam jest tylko cieciu bez zadnych pieczatek a poza tym nikt tam mnie nie zna wiec nawet pewnie by mi nie podsteplowal :?

-podlamany poszedlem po rozum do glowy i komunikacja miejska polecialem do starego gim

-a tam mialem farta bo byla jakas babka (wielkie dzieki dla pani z sekretariatu:-) ale wyszla na obiad

<a czas leci>

czekam czekam..................czekam............

w koncu przyjechala narzarta jak sw.....:-)

ale stwierdzila ze widzi mnie pierwszy raz w zyciu i nie podstepluje bo mnie nie zna

;-(

podlamany wpadlem na pomysl zeby pokazac jej legitke ze jestem od nich ze szkoly i po 25min pertraktacji i przysieg ze bede ostroznie jezdzil podsteplowala

 

 

ale

 

 

zostalo juz tylko 45min do zamknieca osrodka

a osrodek na drugim koncu miasta

co robic????????????

ale tu z pomoca przyszla technika 8) biore komore do lapy krece do kumpla z autkiem zeby mnie podzucil

zajezdza po 5min

potem lamiac wszelkie przepisy pedzimy z zawrotna predkocia i jestm po 15min na miejsce

 

mialem farta bo koles ktory egzaminuje juz sie zbieral do domciu ale mialem fart i jeszcze go zlapalem mimo ze chcial trzmychnac wczesniej do domciu :lol:

chyba nie byl zbytnio szczesliwy bo wygladal tak: :D

no ale coz

zaczal mnie pytac

 

9 pytan PIERWSZENSTWA PRZEJAZDU

banalne wystarczy kojazyc ktora to prawa i znac coniektore znaki i odjazd

wiecej mnie nie pytal

 

potem na placu

wyprowadzil mi SKUTER dupa w zyciu nie siedzialem na czyms takim

czylem sie troche dziwnie bo nogi mialem jakos zbyt blisko nie mialem po noga hamulca i dźwigni od biegow i jeszcze hamujesz dwoma rekoma na raz:-)

 

kolo pyta sie czy jezdzilem kiedys no to mu mowie ze na WFM, WSK, JAWKA MUSTANG, ITD

no i ok

jade zgodnie z przepisami kolo poszedl na szluga gdzies za murek

ja sobie smigam

widze wielki znak STOP

no to staje:-)

i jakos slysze ze chyba mi pzygasa wiec lecutko go przegazowalem tylko zeby nie zlapal biegu

ruszam A tu nagle kolo wyskakuje mi zza krzakow i wrzeczy ze nowoczesnych skuterow sie nie gazuje :D

ja sorry ze nie wiedzialem ale on do mnie zeskakuj bo mi benzyne marnujesz a ja 8O

no dobra nara

zsiadlem wypisal mi i happy wracam do domciu

 

KARTA TO BYL MOJ BILET DO SZCZESCIA ZNACZY SIE ZE MOTO Z MANUALNA SKRZYNIA WYGLADZIK NORMALNEGO MOTO A ZNACZY SIE JINCHENG KNIGHT JC-50Q

JEST TO LEKKIE CHINSKIE BADZIEWIE ALE ZAJ****** WYGLADA

ACH JESTEM SZCZESLIY JAK LUDZIE NA SWIATLACH MI SIE PRZYGLADAJ BO DBAM O NIEGO JAK CHYBA NIKT I ZAWSZE SIE SWIECI ZE WSZYSTKICH SIŁ

JAK KTOS NIE WIE JAK TO WYGLADA ZAPRASZA NA TA STRONKE NIE JEST MOJA ALE OPISUJE MOTO JAK MOJEGO http://strony.wp.pl/wp/kiubik/2/

ALE JAK KTOS NIE WIE JAK SIE BAWIC W TUNING TO RACZEJ NIE JEST FURKA DLA NIEGO BO POMYKA 60 BEZ TUNINGU A PO PONOC NAWET 90 ALE TO JEST KATOWANIE

JA MAM NADZIEJE ZE PO ZIMIE MOJ BEDZIE LATAL OKOLO 80 PO ZMIANIE FILTRA ZEBATEK I TAKIE TAM ALE O TYM POSTA JUZ ZALACZYLEM GDZIES TAM

 

COS CZUJE ZE SIE ZBYTNIO ROZPISALEM ALE MAM NADZIEJE ZE KOMUS UDALO SIE DOTZREC DO KONCA :D

 

JESLI JEST COS STRASZNIE NIE PO KOLEI I NIE CZAICIE O CO CHODZI NAPISZ NA GG ALBO MAILA

 

JESLI MASZ JAKIES PATENTY NA TEMAT TUNINGU 4-SUWA (WIEM ZE JEST W NOWYM ŚW ALE JAKOS DZIWNIE NAPISANE I DO KONCA NIE CZAJE ALE POCZYTAM PRZETRAWIE I MAM NADZIJE ZE ZROZUMIEM:-)

 

NO TO CHYBA KONIEC

 

A JESZCZE WYDAJE MI SIE ZE TERAZ MOZNA ZDAWAC TYLKO W SZKOLE ALBO U PRYWACIAZA!! OSRODKI SA JUZ POKASOWANE

 

PS. tak pozno robilem karte (jakby sie ktos dziwil) bo wczesniej jezdzilem bez i nie po ulicach wiec nie czulem wielkiej potrzeby no ale tak to bywa

 

POWODZENIA PAPAP

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w moich ćwiczeniach od techny pisze ze 8 zrobić , slalom, jazda po równoważni, po tarce, uuu tu nawet znaki so drogowe.... :D ( mam plan tego toru) Jakies mini krzyżówki:)ja mieszkam w Zambrowie, to jest małe miasteczko i mało kto ma karte i wogle motorower :D i z kumpli z osiedla nie mogłem zapytac jak i co :D O i jesszcze jedno bym dodał- Sprzedam Simsona S51 :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas egzamin był łatwy. Ósemka była na 1,2 szerokości ulicy, a długa na 5-6 metrów. Wstyd się przyznać, ale nie zdałem za pierwszym razem. Podczas egzaminu siedziałem po raz pierwszy na motorku (nie wcześniej jeździłem zdechniętą Motorynką kolegi). Przyzwyczajony do gazowania trupa, tak też zrobiłem. Tyle że po de mną był Simek w świetnym stanie... Wyrwało mnie na jedno kółko (i trochę przymieliłem:), motorek poniósł mnie daleko od ósemki. Zacząłem go opanowywać, kręcić figurę i zatrzymali mnie każąc złazić ze sprzęta. Nie pozwolono mi poprawiać, zdawałem rok później. Krew mnie zalewała, gdy widziałem gości powtarzających przejazd po dwadzieścia razy, którym ciągle gasła maszyna. Zdążyli nauczyć się jeździć przez ten czas. MI NIE DANO TEJ SZANSY. Zdawałem rok później. Fakt, może jechałem zbyt ekstrawagancko (zdążyłem trojkę zapiąć:D.

Mówisz że ZAmbrów jest mały i mało kto ma bajka? Ja mieszkam w 7 tysięcznym Jaktorowie pod Warszawą. To nawet nie jest miasto. W mojej klasie z gimnazjum (to były piękne czasy) było 10 chłopaków mających sprzęta. Mam kilkudziesięciu znajomych motorowerzystów (swego czasu klub chcieliśmy założyć). Sprzęty przeróżne na Komarach poczynaj ąc, a na Apriliach RS kończąć.

Bartosz chciałem sobie kupić rycerza, ale ma jedną zasadniczą wadę: strasznie mały jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no coz to trzeba przyznac nie jest to ogromna maszyna ale.....

ja mam 175cm wzrostu i jestem no mozna powiedziec dosc porzadnie zbudowny trudno to okreslic ale no jak zaloze skore itd to wygladam jakbym mial jechac na hondzie "valkirii"

ale mimo wszystko zwracam na siebie uwage i sadze ze np skuter vs rycerza wygrywa moja bryka bo na skuter nikt na swiatlach nawet nie spojrzy a na mojego wszyscy sie gapia

prawdziwi motocyklisci z usmieszkiem ( jak sie dopatrza co to jest)

a cala reszta z ZACHWYTEM!!!

a ty na czym jezdzisz?? ( pytanie skierowane do OSTREGO:-) :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[quote="bartosz

DBAM O NIEGO JAK CHYBA NIKT I ZAWSZE SIE SWIECI ZE WSZYSTKICH SIŁ

 

Ja o swoją Motorynkę też dbałem z całych sił, potem o MZ, potem o Urala, teraz o japońca ... znam też wiele innych osób, które dbają o motocykle. Nie jest to nic niezwykłego. Mimo wszystko brawa za dbanie. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...