Skocz do zawartości

Dylemat z KTM, LC4


Rekomendowane odpowiedzi

Czesc

Od jakiegos czasu chodzi mi po glowie kupno sprzeta do latania po piachu, po zastanowieniu padlo na KTM-a.

Modele wyczynowe (mniej lub bardziej) przestraszyly mnie czestotliwoscia serwisow wiec padlo na LC4.

Zastanawiam sie nad 620 Adventure, lub 640 Adventure roczniki odpowiednio 98-2000 lub normalna wersja 640, niestety informacji na temat tych motocykli w necie jest stosunkowo malo a wylapanie roznic wydaje sie jeszcze bardziej trudne wiec moze ktos z forumowiczow pomoze w podjeciu decyzji?

 

Zalozenia: ma to byc 2 moto, z mozliwoscia dojechania po asfalcie do lasu a nawet zrobienie od swieta trasy gdzies w okolicy 250km. Gabarytowo 640 mi bardzo lezy i mniejsze modele raczej odpadaja. Wyczynowo nie bedzie zabawy a raczej na odreagowanie przy zalozeniu ze lubie latac i duzo latam wiec moze sie okazac ze przez kilka tygodni z niego nie bede za czesto schodzil.

Czy jest sens kupowac taka "krowe" czy lepiej poszukac jakiejs DR-y?

 

Pozdrawiam i dziekuje

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc

Od jakiegos czasu chodzi mi po glowie kupno sprzeta do latania po piachu, po zastanowieniu padlo na KTM-a.

Modele wyczynowe (mniej lub bardziej) przestraszyly mnie czestotliwoscia serwisow wiec padlo na LC4.

Zastanawiam sie nad 620 Adventure, lub 640 Adventure roczniki odpowiednio 98-2000 lub normalna wersja 640, niestety informacji na temat tych motocykli w necie jest stosunkowo malo a wylapanie roznic wydaje sie jeszcze bardziej trudne wiec moze ktos z forumowiczow pomoze w podjeciu decyzji?

 

Zalozenia: ma to byc 2 moto, z mozliwoscia dojechania po asfalcie do lasu a nawet zrobienie od swieta trasy gdzies w okolicy 250km. Gabarytowo 640 mi bardzo lezy i mniejsze modele raczej odpadaja. Wyczynowo nie bedzie zabawy a raczej na odreagowanie przy zalozeniu ze lubie latac i duzo latam wiec moze sie okazac ze przez kilka tygodni z niego nie bede za czesto schodzil.

Czy jest sens kupowac taka "krowe" czy lepiej poszukac jakiejs DR-y?

 

Pozdrawiam i dziekuje

 

 

Zacząc trzeba od bardziej precyzyjnego określenia na jaki "piach" potrzebujesz?

Jesli adventure to rozumiem bardziej lajtowe latanie po bezdrożach...?

Jesli tak to wg mnie dobry wybór. Tam masa 640 nie bedzie przeszkadzać, guzik, i reszta zalet lc będzie w sam raz.

Jak w ciązszy teren to możesz mieć go dość. Zależy jeszcze od Twoich parametrów, doświadczenia...

Nie lepiej kupić "zwykłą szejsete" lc4" W tym sporcie często zdarzają sie bliskie spotkania z glebą, szkoda tych owiewek.

Wg mnie to fajne sprzety na czarne i krajoznawcze podróże po bezdrożach, ale do ostrego orania w glebie bym tego nie brał. Albo cięzki z rozrusznikiem (640 np) albo lżejszy (ale i tak ciężki :biggrin: )na kopajsie (620/625 np)- słaby wybór.

Nie musisz wyczynowo latać żeby nie raz mieć dość np dźwigania ciężkiego kloca z gleby, potem kopania go jak sie zaleje, walczenia z masą w błocku itp. W teren jak najmniej masy, reszta wg mnie w tych maszynach jest ok

Zaleta - mniej częsty serwis niż w wyczynach . Było o tych sprzętach sporo, poszukaj. Głowice H-F w 625 (tam tego najwięcej) pękają , parę innych nieżadko pojawiających sie bolączek znajdziesz - niektóre z winy sprzęta, niektóre z winy użytkownika. Ale które moto jest bezawaryjne? Tylko to co nie jeździ i podpiera ścianę.

Podstawowa sprawa jak i gdzie bedziesz latał? No i jaki budżet bo jak masz brać padline byle kata to nie warto. Wtedy lepiej poszukać tańszej alternatywy u suzuki, yamahy np.

Mi sie katy podobają także ja mogę nie być obiektywny :bigrazz:

Edytowane przez murdoch2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wstepnie pragne podziekowac murdoch2-owi za wiele przydatnych informacji zarowno o KTM jak i o XT ktore gdzies po drodze pojawilo sie jako alternatywa :)

 

Nie mam zaciecia do przeprawiania sie przez rzeki i bagna a w okolicy raczej mam niewiele nawet srednich podjazdow itp wyzwan wiec hard enduro mimo swiadomosci mozliwosci odpadl. Jesli z jakiegos powodu bedzie mi brakowalo mocy albo bedzie za duzo kilogramow, zmienie moto na KTM-a i tyle.

Przy moich raczej sporych dystansach na dzien w siodle i koniecznosci wyjechania z miasta po asfalcie wybralem XT 600E. Oczywiscie jest to srednia wazona z wlasnych doswiadczen i opowiesci ww kolegi oraz chyba okazja na wspomniana Yamahe za 10k zl w stanie "NOWYM" bo z przebiegiem 1500km bez gleby :) z dwoma kompletami opon, kompletnym strojem, kaskiem itp itd.

Teraz pozostaje mi tylko ... opowiedziec Wam za jakis czas, czy faktycznie to taka krowa i czy mimo wszystko dam rade dojechac do Kolobrzegu z Poznania nie dotykajac asfaltu :)

Dziekuje i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...