Skocz do zawartości

Za wysokie spalanie


magneto
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

witam.

 

 

problem dotyczy mojego nabytku mianowicie Nissana Micry K10 z 1991 roku.

 

 

spalanie w mieście nie schodzi poniżej 9 litrów/100km przy bardzo delikatnej jezdzie, tzn w przedziale 2-3,5 tysiaca obrotow. przy jezdzie powyzej tych granic w sumie niewiele sie zwieksza bo do jakichs 10 litrow.

 

 

poprzedni wlasciciel, w sumie to sasiad, szczery do bolu facet upiera sie ze spalalo mu to autko w granicach 6 litrow w miescie, czyli sporo mniej. na takie wyniki wskazuja tez statystyki na roznych forach itp.

 

 

Autko ma silnik 1235ccm, 170tys przebiegu. zasilane jest pojedynczym gaznikiem, jednak patrzac na kolor swiec to jest wyregulowany niemal idealnie jesli chodzi o ekonomie, czyli nie mieszanka stechiometryczna tylko minimalnie ubozsza. filtr powietrza jest nowy.

 

 

w czym moge szukac przyczyny?

 

pzdr:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może źle mierzysz zużycie paliwa ? :bigrazz: Sam znam takich co źle mierzyli także się nie obrażaj.

Sprawdz ciśnienie w oponach :smile: i dopompuj do nominalnego + 10 % . Tym sposobem urwiesz troche na spalaniu a nie zniszczysz kapci i trakcji.

Możesz mieć jakieś dodatkowe opory w mechanizmach. Sprawdz dynamike auta. Srawdz odstęp między elektrodami. Zobacz jaki masz olej w silniku, skrzyni.

Dowiedz się dlaczego sąsiad sprzedał micre ? :biggrin:

powodzenia

Ludzi sie hoduje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mierze wydaje mi sie dobrze, pompa jest podcosnieniowa wiec pozwolilem sobie przejechac sie z kanistrem az do momentu kiedy nie bedzie chcial odpalac, zalalem w sumie 15 litrow i to samo. wyszlo jak wyszlo, powtarzalem to kilkukrotnie, ale nie do zgasniecia ale jak wskazowka opadnie, ciagle to samo.

 

 

pierwotnie autko jezdzilo na kapciach 185X70X13, wiec troche szerokie. mimo to, sasiad utrzymywal spalanie takie jakie mowil, czyli 6 litrow. ja na przod wsadzilem juz 155, czekam na naplyw gotowki to przerzuce opony zeby byly tez takie na tylnej osi, moze wtedy sie polepszy.

 

 

nie chce schodzic ponizej granicy 2tys rpm zeby silnika nie zarznac, ale mnie kusi. autko nie ma byc piekne, nie ma byc szybkie, tylko ekonomiczne.

 

 

cisnienie w kapciach prawidlowe.

 

 

sprawdzialem opory tylko na kolach- zadno nie blokuje, nic tez sie nie grzeje co bylo w zasiegu mojej reki bo wszystko juz obmacalem :)

 

sasiad sprzedal auto bo stwierdzil ze sie popsulo. stalo rok czasu pod chmurka bo nie mial kasy na mechanika.

 

 

przepalil sie przewod od ladowania i jak aku siadlo to nie mial tyle mocy zeby wytworzyc tez iskre. dodatkowo w przedniej lampie zebrala sie woda(nowa lampe kupilem za 20zł :P ), sasiad chcial odpalic i wlaczyl swiatla, zarowka nabrala temperratury i wybuchla. sasiad sie wystraszyl ze sie kopci i wiecej do auta nie wsiadl. po rocznym postoju odpalilem go w przeciagu 15 min.

 

 

pzdr:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

generalnie lepiej zalać pod korek, przejechać ze 150 km i nalać znowu pod korek. I zrobić prosty iloraz - (litry*100)/kilometry

Nie wiem co tam może być nie tak. Jakiś ołów w bagażniku ? :icon_rolleyes: Sam jeździsz ?

Ludzi sie hoduje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najczesciej sam- 85 kg, czasem z dziewczyna- 50kg, czyli obciazenie niewielkie jakby nie patrzec...

 

 

opory kol sprawdzalem takze na zapalonym silniku jako ze czyscilem tarcze hamulcowe.

 

 

do rozrzadu nie zagladalem, ustawialem tylko zawory-zdaje sie 0.15/0.20 na CIEPŁYM bo tak podawal producent. ale spojrze na znaki jak tylko chwile znajde;)

 

 

pzdr:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Okiełznałem dziada.

 

 

Albo to Dziad okiełznał mnie.

 

Da sie zejść w mieście nawet do 6 litrów na 100km, jednak wymaga to jazdy ze zmiana biegu przy 2,5 tys. obrotow. meczace piekielnie, ale jesli w kieszeni dzwoni a nie szelesci to trzeba sie tak przemeczyc. nie jezdze oczywsice tak zebym czul szarpanie jak niektorzy taksowkarze w moim miescie :P

 

 

problem w tym, ze zeby to autko jechalo to trzeba je deptac, deptac i raz jeszcze deptac.

 

 

dzis sprawdzalem mieszanke, ale dzieki temu moja wiara we wlasne pojecie o skladzie okreslanym po swiecy sie umocnila :) znaczy sie swieca Colortune wykazała ze jest ok.

 

 

przy deptaniu do oporu na autostradzie i drogach szybkiego ruchu, gdzie trzymalem predkosc w okolicach 140 (max to 155/160 niejednokrotnie sprawdzany :P ) spalanie wyszlo mi takie ze na troche ponad 18 litrach zrobilem 172 km.

 

Vmax mozna sprawdzic tylko na 4 biegu, po przelaczeniu na 5tke nie chce jechac z taka predkoscia a rozbujanie do 130 zajmuje jakies 400lat.

 

 

pzdr:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...