tomciu50 Opublikowano 15 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2009 Witam, mam problem z moją hondą ns1. Silnik dobrze pali i wkręca się na obroty po dłuższym postoju, np. po nocy, ale jeśli pojeżdżę i zgaszę motor na np. 10 min to po odpaleniu silnik wkręca się max do 6 tys obrotów a jak odkręcam więcej manetkę to go chyba zalewa bo słychać takie buuuuu... trzeba długo próbować go wkręcać na obroty bo nie ma szans ruszyć ;/ po pięciu minutach takiego próbowania zaczyna normalnie się wkręcać, w silniku jest zrobiony szlif, przed szlifem było tak samo, gaźnik jest wyczyszczony i wyregulowany, kable od świecy sprawdzone, świeca była zmieniana i dalej to samo :( Z góry dzięki za pomoc ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mahermnih1 Opublikowano 15 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2009 Był robiony szlif a ty tak katujesz moto :D Filtr powietrza czyściłeś ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomciu50 Opublikowano 15 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2009 (edytowane) Hehe 6 tys to chyba nie katowanie jak ma obrotomierz do 13 tys :P filtr... zaglądałem do niego ale gąbki nie myłem czy coś, nie wydaje mi się ona jakaś zabrudzona. Stało się coś dziwnego, pojechałem do kolegi zgasiłem motor, po 2 godzinach silnik w ogóle nie odpalał! ani na ssaniu ani bez, zauważyłem że jak kopie to miga się lampka od braku oleju tak jakby dostawała napięcie ze świecy :/ elektronika ma przebicie czy coś? Edytowane 16 Marca 2009 przez tomciu50 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.