Technika jazdy & prawo jazdy kat A

[ks-rider]

... chodzi o ilość szkół, które potrafią i chcą uczyć, a ilość tych, które nie potrafią, nie chcą lub potrafią, a nie chcą.

 

Tmi to w sumie nie do Ciebie osobiscie ale

 

Jak zachowuja sie same osoby szkolace sie ? Zostawione samopasem nie bedac uczone niczego poza uczenia sie samemu krecenia 8 - mek ?

 

NIC ! ! ! przechodza do tego jako dzien powszedni i wszystko toczy sie dalej jak bylo.

 

... jak mi ktoś proponuje 30 godzin wykładu o znakach, liniach i innych pierdołach, a potem miałbym się jeszcze męczyć 20 godzin przed jakimś osłem za mną i to jeszcze za grubą kasę... dziękuję, postoję.

 

Hmmmm,

Wyklady teoretyczne raczej nikomu jeszcze nie zaszkodzily, teori nigdy nie za duzo, kazdy wyklada ja inaczej i na kazdej lekcji inaczej w zaleznosci od grupy czy stawianych przez nia pytan. Sam swego czasu bedac naprawde dobrze wyszkolony z dziedziny czy zachowania sie na drodze czy samych przepisow podszedlem do tego troche inaczej po prostu potraktowalem jako odswierzenie wiedzy i jej rozszezenie.

 

Wyobraz sobie, ze dowiedzialem sie paru nowych rzeczy i wcale nie uwazalem tego za stracony czas ( inna bajka, ze nie bylo to w PL. Wyklady teori ktore przeszedlem w kolobrzeskim osrodku szkolenia kierowcow nie daly mi w porownaniu NIC ! POan kierownik rzucal numerami znakow drogowych do kursantow tak jakby ci byli mu rowni wiedza i wiedzieli o co chodzi. na wykladach omawianie testow z zakresu teori to juz kpina w samej sobie ( to robi sie w domu w swoim wlasnym zakresie )

 

Tłumacz wtedy tym osobom jak nauczasz, czego nauczasz, po co to i dlaczego. Jeśli ktoś jest uparty to ja bym go odesłał do konkurencji. Przyjdą inni, którzy chcą się czegoś nauczyć (ja bym przyszedł). Ale to przecież doskonale wiesz, tylko to potwierdzam.

 

Hmmmmmm,

 

Problem w tym, ze osoby przychodzace z pytaniem o cene czy checia targowania sie nie sa raczej zainteresowane jaki masz program i jak uczysz. Predzej interesuje ich jaka masz zdawalnosc - nie biora niestety pod uwage ile godzin potrzeba na to aby zdac egzamin. Jezeli ktos chce minimum godzin praktycznych to takiej osobie wydaje sie, ze ona jest tak inteligentna, tak szybko pojmujaca, i tak szybko perzyswajajaca, ze do niej po prostu nie dochodzi to, ze jest przecietna czy mniej rozgarnieta i ma kiepskia psychomotoryke a wlasciwie nie ma takiej jeszcze wcale. takiej osobie wytlumaczyc cos jest jezeli niemozliwe to naprawde ciezko.

 

Sam wiele razy tlumaczylem " obcokrajowcom " ktorym wydawalo sie, ze sa na bazarze i ktorzy twierdzili, ze w innych szkolach dostali " komplet " wyszkolenia ( co jest zabronione prawnie ) za sume np. 1000,- €

 

Tlumaczenie takiej osobie zajmuje conajmniej pol godziny czasu czyli juz masz w plecy. ( o ile wogole mazs czas aby to tlumaczyc ).

 

najfajniejszy przypadek jaki mialem :

 

Przyszedl Turek, ktory chcial robic kat CE. Srednio szkolenie kosztuje 3500,- € Ten jednak twierdzil, ze to za duzo i zadal aby dac mu rabat i cene w pakiecie. Moj szef zgodzil sie ale tylko do egzaminu bez jakichkolwiek gwarancji.

 

Stanelo na tym, ze Turas stwierdzil, ze pojedzie do Szczecina :banghead: i tam zrobi CE - bo P jest w EU i PJ jest honorowane w Niemczech :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: Malo nie polalismy sie ze smiechu. ( nie musze dodawac, ze uras mowil po polsku jak ja po chinsku a jedynym slowem jaki znal po polsku bylo qufa :icon_mrgreen:

 

Co do samego szkolenia kat. A to nie wiem skad wzial sie w PL stereotyp, ze prawo jazdy tej kategori musi byc tansze od kat. B ? ? ?

 

Paliwo ktore spala motocykl to najmniejszy problem a czas szkolacego jest tak samo kosztowny czy biorac pod uwage kat A czy B.

 

:crossy:

Edytowane 8 Lutego 2009 przez ks-rider

[kuba1100]

Tmi to w sumie nie do Ciebie osobiscie ale

 

Jak zachowuja sie same osoby szkolace sie ? Zostawione samopasem nie bedac uczone niczego poza uczenia sie samemu krecenia 8 - mek ?

 

NIC ! ! ! przechodza do tego jako dzien powszedni i wszystko toczy sie dalej jak bylo.

Hmmmm,

Wyklady teoretyczne raczej nikomu jeszcze nie zaszkodzily, teori nigdy nie za duzo, kazdy wyklada ja inaczej i na kazdej lekcji inaczej w zaleznosci od grupy czy stawianych przez nia pytan. Sam swego czasu bedac naprawde dobrze wyszkolony z dziedziny czy zachowania sie na drodze czy samych przepisow podszedlem do tego troche inaczej po prostu potraktowalem jako odswierzenie wiedzy i jej rozszezenie.

 

Wyobraz sobie, ze dowiedzialem sie paru nowych rzeczy i wcale nie uwazalem tego za stracony czas ( inna bajka, ze nie bylo to w PL. Wyklady teori ktore przeszedlem w kolobrzeskim osrodku szkolenia kierowcow nie daly mi w porownaniu NIC ! POan kierownik rzucal numerami znakow drogowych do kursantow tak jakby ci byli mu rowni wiedza i wiedzieli o co chodzi. na wykladach omawianie testow z zakresu teori to juz kpina w samej sobie ( to robi sie w domu w swoim wlasnym zakresie )

Hmmmmmm,

 

Problem w tym, ze osoby przychodzace z pytaniem o cene czy checia targowania sie nie sa raczej zainteresowane jaki masz program i jak uczysz. Predzej interesuje ich jaka masz zdawalnosc - nie biora niestety pod uwage ile godzin potrzeba na to aby zdac egzamin. Jezeli ktos chce minimum godzin praktycznych to takiej osobie wydaje sie, ze ona jest tak inteligentna, tak szybko pojmujaca, i tak szybko perzyswajajaca, ze do niej po prostu nie dochodzi to, ze jest przecietna czy mniej rozgarnieta i ma kiepskia psychomotoryke a wlasciwie nie ma takiej jeszcze wcale. takiej osobie wytlumaczyc cos jest jezeli niemozliwe to naprawde ciezko.

 

Sam wiele razy tlumaczylem " obcokrajowcom " ktorym wydawalo sie, ze sa na bazarze i ktorzy twierdzili, ze w innych szkolach dostali " komplet " wyszkolenia ( co jest zabronione prawnie ) za sume np. 1000,- €

 

Tlumaczenie takiej osobie zajmuje conajmniej pol godziny czasu czyli juz masz w plecy. ( o ile wogole mazs czas aby to tlumaczyc ).

 

najfajniejszy przypadek jaki mialem :

 

Przyszedl Turek, ktory chcial robic kat CE. Srednio szkolenie kosztuje 3500,- € Ten jednak twierdzil, ze to za duzo i zadal aby dac mu rabat i cene w pakiecie. Moj szef zgodzil sie ale tylko do egzaminu bez jakichkolwiek gwarancji.

 

Stanelo na tym, ze Turas stwierdzil, ze pojedzie do Szczecina :banghead: i tam zrobi CE - bo P jest w EU i PJ jest honorowane w Niemczech :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: Malo nie polalismy sie ze smiechu. ( nie musze dodawac, ze uras mowil po polsku jak ja po chinsku a jedynym slowem jaki znal po polsku bylo qufa :icon_mrgreen:

 

Co do samego szkolenia kat. A to nie wiem skad wzial sie w PL stereotyp, ze prawo jazdy tej kategori musi byc tansze od kat. B ? ? ?

 

Paliwo ktore spala motocykl to najmniejszy problem a czas szkolacego jest tak samo kosztowny czy biorac pod uwage kat A czy B.

 

:crossy:

Nic dodać, nic ująć :lalag:

[piecyk]

Piecyk problem w tym, że strasznie mało jest takich instruktorów jak ty, którzy naprawdę chcą przekazać wiedzę i nauczyć kursanta techniki jazdy. Ty bierzesz to na serio i za to szacun dla Ciebie :notworthy:

dzięki kolego

 

Hmmmm,

Wyklady teoretyczne raczej nikomu jeszcze nie zaszkodzily, teori nigdy nie za duzo, kazdy wyklada ja inaczej i na kazdej lekcji inaczej w zaleznosci od grupy czy stawianych przez nia pytan. Sam swego czasu bedac naprawde dobrze wyszkolony z dziedziny czy zachowania sie na drodze czy samych przepisow podszedlem do tego troche inaczej po prostu potraktowalem jako odswierzenie wiedzy i jej rozszezenie.

 

Właśnie o to chodzi, a na obecną chwilę jeszcze e-learning'iem nas straszą.