piter 1600 Opublikowano 25 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2009 (edytowane) W tym roku na początku lipca wybieramy się ekipą do Bułgarii.Proszę o opinie o tym kraju tych co byli tam ostatnio.Co warto zwiedzić,gdzie pojechać.Jaką trasą dojechać.Interesuje nas głównie wybrzeże Morza Czarnego.Za opinie z góry dziękuję. Edytowane 25 Stycznia 2009 przez piter 1600 Cytuj 2008Chorwacja 4530km 2009Chorwacja Czarnogóra 4480km 2010Czarnogóra Chorwacja 4550km 2010Czarnogóra Grecja 5100km2012Macedonia Albania 4600km 2013Włochy Sycylia 6000km 2014Czarnogóra Albania 4490km 2015 Rumunia Bułgaria.4750km 2016Serbia Czarnogóra 4550km2017 Dagestan 8500km2018 Toskania 4500 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość yeuop Opublikowano 25 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2009 W tym roku na początku lipca wybieramy się ekipą do Bułgarii.Proszę o opinie o tym kraju tych co byli tam ostatnio.Co warto zwiedzić,gdzie pojechać.Jaką trasą dojechać.Interesuje nas głównie wybrzeże Morza Czarnego.Za opinie z góry dziękuję. Bylem tam pare razy na moto, ale nigdy nie docelowo, zawsze tylko przejazdem, no i ostatnio tam bylem w 2007. Generalnie wschodnie wybrzeze (Varna, Burgas) to nieco inny swiat niz reszta kraju. Z tego tez sie odwija jakosc drog, chociaz ponoc szybko sie zmienia na lepsze. Ceny wszystkiego w miare takie. No i fajny jest odcinek miedzy Rumunia i Bulgaria tam na wschodzie - o ile tego nie wyremontowali, to jest kilka(nascie?) kilometrow jazdy po niezle badziewiastej drodze. Jechalem tam wtedy na Jawie, spotkalem ekipe z Polski i przynajmniej raz w zyciu bylem szybszy niz kolesie na VMaksie czy Hayce :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bobeka Opublikowano 26 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2009 Ja bylem tam dawno temu jeszcze za czasow PRL, pamietam varne i malzoleum naszego krola varnenczyka co ducha tam wyzionol w walce z turkami. Zlote piaski i sloneczne wybrzeze miejscowosci nadmorskie i wyypoczynkowe piekne piaszczyste plaze i woda krystalicznie czysta. Burgas tez ciekawy do zwiedzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piter 1600 Opublikowano 26 Stycznia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2009 Ja też byłem tam za komuny.Ostatni raz w 1980 roku.Dlatego pytałem o czasy współczesne. Cytuj 2008Chorwacja 4530km 2009Chorwacja Czarnogóra 4480km 2010Czarnogóra Chorwacja 4550km 2010Czarnogóra Grecja 5100km2012Macedonia Albania 4600km 2013Włochy Sycylia 6000km 2014Czarnogóra Albania 4490km 2015 Rumunia Bułgaria.4750km 2016Serbia Czarnogóra 4550km2017 Dagestan 8500km2018 Toskania 4500 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość zenoo Opublikowano 26 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2009 Burgas i całe Złote Piaski to ładna drożyzna, reszta taka jak Słowacja jakieś 15 lat temu (nie obrażając Słowaków), chociaż napewno taniej niż opiewana zachwytami Chorwacja... jesli szukasz ciepłego morza, dobrej pogody i niewysokoch cen , a dodatkowo nie jesteś zbyt wybrednym klientem, nie boisz się noclegu pod niebem i nie pojedziesz sam to zdecydowanie jedź, po rusku się dogadasz, chociaż podkreślaj że jesteś Polakiem a nie Rosjaninem... do Chorwacji jeżdżą wszyscy, na Bułgarię trzeba mieć trochę odwagi - Niemcy też kiedyś myśleli, że za Odrą to psy dupami szczekają, a bandziory zaraz po przejechaniu Zgorzelca napadną, zgwałcą żonę i dzieci, zabiorą Merca i puszczą w samych skarpetach :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Joki Opublikowano 26 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2009 W tym roku na początku lipca wybieramy się ekipą do Bułgarii.Proszę o opinie o tym kraju tych co byli tam ostatnio.Co warto zwiedzić,gdzie pojechać.Jaką trasą dojechać.Interesuje nas głównie wybrzeże Morza Czarnego.Za opinie z góry dziękuję. napisz jak jezdzisz, wolisz lezec na plazy czy jezdzic , lubisz zwiedzac zabytki czy wolisz ogladac pustkowia namiot czy inne pomysły itp sprecyzuj to cos konkretnego napisze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piter 1600 Opublikowano 27 Stycznia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2009 Dla mnie najwiekszą przyjemnością jest jazda.Mogę zrobić i 1000km.Moj plecak jest odporny i daje radę.Nie lubię leżeć na plaży,wolę zwiedzać mogą to być zabytki,miejsca widokowe,a nawet pustynia ma coś do zobaczenia.Namiot nie wchodzi za bardzo w rachubę ze względu na ograniczone miejsce bagażowe.Wszędzie można znaleźć kwaterę.A przy okazji mam paru podobnych kolegów.Więc wyjazd w grupie.W zeszłym roku byliśmy w Chorwacji i na podobnej zasadzie chcemy zwiedzić choć część Bułgarii. Cytuj 2008Chorwacja 4530km 2009Chorwacja Czarnogóra 4480km 2010Czarnogóra Chorwacja 4550km 2010Czarnogóra Grecja 5100km2012Macedonia Albania 4600km 2013Włochy Sycylia 6000km 2014Czarnogóra Albania 4490km 2015 Rumunia Bułgaria.4750km 2016Serbia Czarnogóra 4550km2017 Dagestan 8500km2018 Toskania 4500 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Joajer Opublikowano 27 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2009 Byłem w te wakacje, co prawda autem bo rodzinnie. Było tanio, ale euro kosztowało 3.2zł a lewa wychodziła 1.6zł. teraz lewa wychodzi 2.3zł bo jest w stałym kursie z euro ale może do lata będzie taniej. Po raz kolejny stwierdziłem że kuchnia jest tam dla mnie niesmaczna. Smaczne natomiast były wszelkie trunki :biggrin: i w dobrych cenach. Kurorty droższe, ciekawsze wybrzeże poniżej Burgas, do zwiedzania raczej niewiele, przyjemny piasek i fajne morze. W mniejszych miejscowościach cofnąłem się w czasie o jakieś 30 lat wchodząc na pocztę i gdyby nie komputer to doznałbym szoku. Dużo bajzlu, brak dużych marketów, choć gdzieniegdzie są. Dość dobre drogi i niezbyt zatłoczone a przynajmniej nie tak jak w Rumuni. Wybrałem przejazd przez Rumunię bo to w końcu UE ale trasa była okropna ze względu na tłok na drogach. Pozytywna korupcja na moście w Ruse, dajesz 50% ceny w łapę i jedziesz, ale za motor jest taniej więc chyba nie warto się produkować. SK, H, RO, BG wszędzie winiety ale na auto, na motor to nie wiem, na Słowacji nie ma , na Węgrzech jest a w RO i BG nie wiem, jadąc przez Serbię są bramki, ale droga jest szybsza, jedynie na granicach można trafić na rzesze Turków-Niemców ale motocyklem ominiesz ich. Uwaga na Policję w Rumuni i w Serbi, jest ich sporo i łapią na radar. Jadąc przez Rumunię polecam przejazd trasą Transfogarską, jeśli nie wjedziecie w chmurę to widoki gwarantowane, ale to nie Austria i trzeba uważać na żwir, zwłaszcza na winklach. Noclegów na wybrzeżu sporo i zawsze można coś znaleźć, jak się nie jest specjalnie wybrednym to nawet za 6 lewa coś się znajdzie, lepsze drożej ale i tak nie jest drogo, nawet w hotelu będzie taniej niż w Polsce, oczywiście nie jakiś Grand i nie w kurorcie takim jak Złote Piaski czy Słoneczny Brzeg. Polecam do zwiedzania miasto Nesebar, trochę tam dużo i turystów i straganów ale wygląda fajnie, trochę przypomina miasteczka Chorwackie. Ogólny bajzel ma swoje plusy, nie widziałem tam nigdzie czegoś takiego jak Straż Miejska, parkowałeś gdzie wszyscy, nieważne czy to trawa czy chodnik i nikomu to nie przeszkadzało. Osobiście widziałem też ledwo trzymających się na nogach wychodzących z knajpy i wsiadających do auta więc trzeba uważać. Generalnie warto pojechać, choć ja lubię Bułgarię ale na pewno nie co roku, tak raz na parę lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość yeuop Opublikowano 27 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2009 Burgas i całe Złote Piaski to ładna drożyzna, reszta taka jak Słowacja jakieś 15 lat temu (nie obrażając Słowaków), chociaż napewno taniej niż opiewana zachwytami Chorwacja... jesli szukasz ciepłego morza, dobrej pogody i niewysokoch cen , a dodatkowo nie jesteś zbyt wybrednym klientem, nie boisz się noclegu pod niebem i nie pojedziesz sam to zdecydowanie jedź, po rusku się dogadasz, chociaż podkreślaj że jesteś Polakiem a nie Rosjaninem... do Chorwacji jeżdżą wszyscy, na Bułgarię trzeba mieć trochę odwagi - Niemcy też kiedyś myśleli, że za Odrą to psy dupami szczekają, a bandziory zaraz po przejechaniu Zgorzelca napadną, zgwałcą żonę i dzieci, zabiorą Merca i puszczą w samych skarpetach :biggrin: o jejku, coz to za pomysl robienia z Bulgarii jakiejs dziczy, gdzie trzeba sie bac jechac samemu :banghead: takie komentarze mnie dobijaja.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jendrekGS Opublikowano 27 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2009 (edytowane) o jejku, coz to za pomysl robienia z Bulgarii jakiejs dziczy, gdzie trzeba sie bac jechac samemu :banghead: takie komentarze mnie dobijaja.. Osobiście nie mam złego zdania na temat Bułgarii bo nie byłem, ale wiele razy przestrzegano mnie aby tam uważać na złodzieji. Bo o ile w Rumunii ludzie bardzo mili, gościnni i bezinteresowni to Bułgarzy są ich całkowitą przeciwnością. Ale najlepiej samemu to sprawdzić. Pozdrawiam. Edytowane 27 Stycznia 2009 przez jendrekGS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Joki Opublikowano 27 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2009 Dla mnie najwiekszą przyjemnością jest jazda.Mogę zrobić i 1000km.Moj plecak jest odporny i daje radę.Nie lubię leżeć na plaży,wolę zwiedzać mogą to być zabytki,miejsca widokowe,a nawet pustynia ma coś do zobaczenia.Namiot nie wchodzi za bardzo w rachubę ze względu na ograniczone miejsce bagażowe.Wszędzie można znaleźć kwaterę.A przy okazji mam paru podobnych kolegów.Więc wyjazd w grupie.W zeszłym roku byliśmy w Chorwacji i na podobnej zasadzie chcemy zwiedzić choć część Bułgarii. w bulagari słynne sa rilskij monastir i szipczenskij monastir, warto tez odwiedzic dawna stolice bułgarii Veliko Tyrnowo czy tez Kazanłyk w dolinie róż, całe wybrzeże bulgarii jest fajne polecam przelecenie sie wzdłuz całego namniej ciekawa i najbardziej zatloczona jest czesc centralna,neseber jest łądny ale jak byliscie w chorwacji to bym odpuscił bo to juz nie to samo miejsce co dawniej.BTW przez rumunie trzeba przejezdzac w weekend a bukareszt jesli wypada na trasie najlepeij przeleciec noca. Jak lecicie na wybrzeze to nie przez most w Ruse ale przez Vama Veche. Jak bedziecie na poludniu wybrzeza to polecam skoczyc do Edirne w turcji obejrzec meczet (jakos tak najwiekszy cos tam cos tam) wizy mozn akupic na granicy tylko w turcji benzyna droga po byku. Co do noclegów to ci nic nie powiem bo sam zawsze jezdze z namiotem i biwakuje na dziko lub na kempingu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Storm007 Opublikowano 27 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2009 Przez Bylgarie i Rumunie jechalem tranzytem w drodze do Grecji w 2002 roku. O ile Rumunie wspominam milo i przyjemnie do mieszane wspomnienia mam co do Bulgari. W Bulgari istnieje duza korupcja i urzednicy (policja, celnicy) szukaja kazdej okazji aby wyciagnac od turysty lapowke. W ciagu jednego dnia mialem trzy takie przypadki, z jednego udalo sie mi wykpic. Pierwszy przypadek to suszarka tuz za znakiem ograniczenia predkosci (obszar zabudowany), jakies 10m. Dogadalem sie bez lapowki i mandatu na tekst o biednych studentach. Drugi przypade to po za obszarem zabudowanym na ladnej prostej bez zadnych ograniczen predkosci gliny wkrecaly mi ze na tej drodze jest ograniczenie predkosci do 70 km/h. Koszt lapowki to bylo po 10 euro za motocykl. Pozniej wlasnie za przekroczenie mostu chcieli duuza oplate, skonczylo sie na 5 euro gdy postraszylem telefonem do ambasady i zarzadaniem kwitka za wplate. W Rumuni zauwazylem ze policja stoi w obszarze zabudowanym, po za nie ma problemu i mozna ciac... Nigdzie nie chcial odemnie nikt wymusic lapowki. Jedynie upierdliwi sa cyganskie dzieci zebrajace na kazdym kroku. Najlepiej je ignorowac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość yeuop Opublikowano 27 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2009 Jedynie upierdliwi sa cyganskie dzieci zebrajace na kazdym kroku. Najlepiej je ignorowac. To chyba bylismy w roznych Rumuniach. W tej mojej nie zdarzylo mi sie ani ani razu spotkac zebrzacych cyganskich dzieci. Od 3 lat jezdze tam co roku. W tym roku tez chyba pojade ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Joajer Opublikowano 28 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2009 (edytowane) To chyba bylismy w roznych Rumuniach. W tej mojej nie zdarzylo mi sie ani ani razu spotkac zebrzacych cyganskich dzieci. Od 3 lat jezdze tam co roku. W tym roku tez chyba pojade ;) Jeśli do tej pory nie spotkałeś cygańskich dzieci i nie tylko dzieci to polecam jechać na granicę na trasie Szeged-Arad i zatrzymać się zaraz za odprawą Rumuńską to sobie pooglądasz. Najlepiej pojedź autem. Obskoczy Cię zgraja cyganów (nawet czasem mówią jakby polskim) i umyją Ci szyby (np) po czym zażądają opłaty w euro ale nie monety tylko papier (czyli min 5euro), jak nie zapłacisz to grożą powybijaniem szyb i jak uda Ci się nawiać to uważaj na latające kamienie (kamieni nie widziałem ale słyszałem opowieści polskich kierowców TIR przez CB radio). Kilka lat temu natrafiłem też na naciągaczy przebranych jakby za celników prawie na samej granicy z BG, zatrzymywali auta i próbowali wyłudzić kasę za jakieś opłaty. Ale takie incydenty są sporadyczne i raczej nie dotkną motocyklistów, a nawet autem jak się ma trochę rozumu to się przejedzie bez problemów. Rumunia jest fajna, choć wcale nie jest jakaś tam tania, ceny nie są mniejsze niż u nas. Nie polecam natomiast trasy w weekend, zwłaszcza w sierpniu. Na początku tego miesiąca do Rumuni zjeżdża się milion (min) Włochów, takich samych jak Anglików wracających do Polski. W niedzielę rano jak zjechałem na parking przy drodze miałem problem wrócić na jezdnię, tyle ich jechało. Także trasa Transfogarska w weekend jest niemiłosiernie zatłoczona. Co ciekawe każdy wolny placyk przy drodze transfogarskiej jest wtedy zajęty picnicującymi rumunami. Niestety pozostawiają dużo śmieci, ale nikt ich nie goni więc mając namiocik można tam z powodzeniem przenocować na dziko. Jadąc poniżej Varny nie warto szukać innych przejść tylko jechać na most w Ruse-Giurgiu. Dasz kilka euro, powiesz bez kwita i jedziesz, Osobiście jechałbym w tamtą stronę przez Rumunię i Transfogarską a wracał przez Serbię. Bukareszt jest też zatłoczony, fakt, ale posiada obwodnicę, nie jest to obwodnica jakie można spotkać w naszych regionach , ale przy wjeździe od strony Pitesti należy w odpowiednim miejscu zjechać i ominiemy całe centrum, choć uważam że jeden raz warto wpakować się do centrum, gdyby nie te korki to byłoby można pooglądać całkiem ciekawe miasto. W miejscowości Skorpilovci (ok 45km za Varną) jest stary nieczynny camping, przy drodze nie sposób nie zauważyć, można tam z powodzeniem rozbić się na dziko, tam jest bajzel i nie wierzę aby was ktoś pogonił, w tym rejonie jest sporo naturystów. Za to w Varnie jest spory most nad zatoką, są tam organizowane skoki na banji, widziałem ale ze względu na swoją wagę nie skakałem. Edytowane 28 Stycznia 2009 przez Joajer Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
May Queen Opublikowano 28 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2009 Jeśli do tej pory nie spotkałeś cygańskich dzieci i nie tylko dzieci to polecam jechać na granicę na trasie Szeged-Arad i zatrzymać się zaraz za odprawą Rumuńską to sobie pooglądasz. Akurat właśnie w tej okolicy zatrzymaliśmy sie z P. (yeuopem) na obiad, wymianę pieniędzy w kantorze i nocleg.. ;) Obok knajpy wprawdzie były jakieś dzieciaki. Moja pierwsza myśl: będą chciały kasę - ale zupełnie się nami nie przejęły.. Może yeuopowy XT wygląda wyjątkowo biednie :D No i z wątku o Bułgarii zrobiła się Rumunia. W takim razie chciałabym przestrzec was przed naiwnością, jaką wykazaliśmy się będąc tam - otóż w przewodniku napisano, że Via Transfagarasa jest otwarta mniej-wiecej od połowy czerwca. Ponieważ maj był ciepły (a byliśmy tam pod koniec tego miesiąca) byliśmy przekonani, że droga będzie już przejezdna - cóż.. Nawet gdyby nie było śniegu, to dopiero 15 czerwca otwierana jest żelazna brama w okolicach Balea Lak dzieląca drogę na pół. A kiedy my tam byliśmy, Transfogaraska wyglądała mniej więcej tak: http://picasaweb.google.pl/neverending.gua...050624432743714 :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.