Wyprawa

[pack84]

no właśnie i tu jest problem. jedni tak jak my latają kilka razy w miesiącu a drudzy jadą raz na sezon. to trzeba sobie rozgraniczyć co kto gdzie jak i ile. a przykład chłopaków z sokoła, oni jeżdzą z motocyklami na przyczepkach więc nie muszą się martwić sprzętem czy bagażem. jak coś potrzeba zjeżdżają do aut i po problemie. kolega który napisał ten temat raczej myśli o wyprawach na motocyklu a nie samochodem z moto na przyczepie.

[Wazzabii]

jak pack84 pisze wyprawa ma się odbywać na kołach motocykli wyłącznie. Wiadomo, w razie awarii uniemożliwiającej dalszą jazdę trzeba będzie wezwać samochód z przyczepką.

Wychodzi na to, że sprzęty będą jedynie ze stajni KTMa tj. LC4.

Oczywiście przed wyprawą pełny przegląd, wymiana filtrów, oleju, czyszczenie filtra powietrza, regulacja zaworów, sprawdzenie napinacza łańcuszka, poprawnego naciągu łańcucha, ciśnienia w oponach, szczelności układu chłodzenia i hamulcowego.

 

Saperka się przyda, zawsze pomocna przy wyciąganiu moto z błota czy też kopaniu w poszukiwaniu robaków do łowienia ryby na kolacje.

 

Co do kuchenki, jest ona wielkości większego portfela, jest na specjalne łatwopalne kostki które mieszczą się w niej, bo czasami trudno rozpalić ognisko po deszczu...

Nie jest to kuchenka gazowa z 2 palnikami i 5 litrowa butlą....

 

Co do pakowania rzeczy, to myślałem nad torebkami hermetycznymi (różnych rozmiarów) aby nic nie zamokło nawet gdy wpadnie się z całym ekwipunkiem w błoto czy też jechało kilka godzin w deszczu.

 

 

na listę też oczywiście dopisuje trytyki (trytki, zipy, opaski plastikowe zaciskowe - czy jak to nazywają)

Edytowane 12 Stycznia 2009 przez Wazzabii

[onael]

taka kuchenke to sam sobie kiedyś kupiłem. Paliwo jakie się w niej stosuje to "napalm w tabletkach" Jedna kostka wystarczy na zagotowanie kubka wody ma kawe. Nie dymia się ani nie wydzielaja zapachu. Na wyprawach rowerowych spisują się idealnie w zwłaszcza w połączeniu z menażką - zawsze na sniadanie masz ciepłą kawę i zupke chińską :)

Edytowane 12 Stycznia 2009 przez onael

[krokodyl]

Nie chcialbym odbierac przyjemnosci z poczucia zagrozenia ze strony zwierza,ale pomyslcie M.Kaminski idac samotnie na biegun w okolo najgrozniejse zwierzeta biale niedzwiedzie i jakos nie bylo problemu:)---jesienia sam przejechalem Ukraine-Rumunia-Wegry-Slowacje ...spalem gdzie popadlo ni nic! zadnych przgod nebezpiecznych!!!!!!!! to NIESPRAWIEDLIWE!!!!!!! TEZ CHCIALBYM SIE TAK BAC JAK WY!!! chlopaki podziwiam was!!!! jeszcze nie wjechaliscie z domu a jusz strach w oczach!!

 

 

Nie chcialbym odbierac przyjemnosci z poczucia zagrozenia ze strony zwierza,ale pomyslcie M.Kaminski idac samotnie na biegun w okolo najgrozniejse zwierzeta biale niedzwiedzie i jakos nie bylo problemu:)---jesienia sam przejechalem Ukraine-Rumunia-Wegry-Slowacje ...spalem gdzie popadlo ni nic! zadnych przgod nebezpiecznych!!!!!!!! to NIESPRAWIEDLIWE!!!!!!! TEZ CHCIALBYM SIE TAK BAC JAK WY!!! chlopaki podziwiam was!!!! jeszcze nie wjechaliscie z domu a jusz strach w oczach!!

dopisze aby nie bylo ze jestem nie kolezenski i nic nie podpowiem

na Ukrainie niebezpieczne psy i tylko one w grupach po kilka ..po kilkanascie wielkosci owczarka niemieckiego wyglodzone i moga byc chore nawet w mastach jest ich pelno!

poza tym jak sie boicie zawsze poprosic ludzi aby obok poesji pozwolili sie rozbic i tyle Polska jest ultra bezpieczna!!! zaczepiaja Cie napite wiesniaki to dzwonisz na 112!!!

niebezpieczny jest tylko lesniczy !!!!!!!!!!!!!!!!

[Nitomen]

dzwonic to ty se mozesz , chlopaki sa zajete pilnowaniem babc , co nie przechodza przez pasy w wiosce gdzie jedno auto na godzine jedzie :).A tak na powaznie to lepiej dmuchac na zimno , kolega wyzej opisal ze robil impre za wioska i wiochmeni przyjechali , ogolnie im bardziej rozwiniety kraj ,tym latwiej o guza ( szczegolnie w polsce).

[maruda]

- krzesiwo, w razie gdy przemokną zapałki schowane w woreczkach hermetycznych

może z resztą pomożecie?

 

:icon_eek:

 

jednak sugerowałbym dwie zapalniczki jednorazowe po złotówce