Malowanie motocykla enduro

[fxrider]

witajcie,

właśnie remontuję swoją husqvarnę TE 610 i korzystając, z tego, że mam ją całą w częściach chciałbym pomalować większość elementów.

Chciałbym też zrobić to samemu (w miarę możliwości oczywiście) w celu zebrania doświadczeń i (ewentualnej ;) ) satysfakcji.

Przeczytałem trochę tematów o malowaniu i muszę przyznać, że mam niezły mętlik w głowie.

Standardowo do malowania ramy jest polecane malowanie proszkowe, jednak mam wątpliwości, czy jest to wystarczająco wytrzymała metoda. Wiadomo, że na ramę w enduraku działa piasek, zdarzają się otarcia i uderzenia - a z tego co się dowiedziałem, nie bardzo można robić zaprawki na farbie proszkowej i potrafi schodzić płatami od uszkodzonych miejsc. To samo dotyczy wahacza.

Wydaje mi się, że ta metoda będzie dobra do pomalowania karterów i dekli silnika.

W związku z tym chciałbym prosić o radę czym i jak najlepiej pomalować ramę i wahacz.

Podobna kwestia jest z plastikami - często się wyginają i chciałbym, aby nie powodowało to odprysków lakieru. Na plastikach chciałbym uzyskać czarny i błyszczący lakier, możliwie jak najbardziej odporny mechanicznie, coś w tym stylu: http://bikepics.com/pictures/134936/

Za wszelkie rady i sugestie będę wdzięczny :)

 

pozdrawiam, Adam

 

[Raczek_6]

Jeśli rama będzie dobrze przygotowana to proszkowy lakier nie powinien odłazić (jest bardziej wytrzymały niż zwykłe).

A do lakierowania owiewek polecam lakiery R-M (2-wu warstwowy) z odpowiednio twardym bezbarwnym.

Dostępne: http://www.oltarzewski.waw.pl/ jeśli jesteś z Józefowa pod W-wą.

Ewentualnie tu masz namiar na lakiernika motocyklowego 601230084 Juliusz.