wr0na Opublikowano 20 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2008 Witam.Właśnie dostałem info, że zaginął w warszawie mój 70letni wuj.Przyjechał w odwiedziny i wyszedł z psem na spacer.mija właśnie 24 godziny od jego wyjścia. ogłoszenie:http://picasaweb.google.pl/famous.drinker/...992676653920994 gdyby ktoś podczas niedzielnych spacerów na dwóch kołach zobaczył podobnego mężczyznę to niech proszę da znać.Człowiek trochę 'chorował', może się być mocno zdezorientowany. za pomoc z góry dziękuję. poszukiwania zakończyły się sukcesem.dzięki :] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
barthezzz1 Opublikowano 20 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2008 A mogłbys napisac,co się w koncu stało i jak się udało go odnalezc?? Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wr0na Opublikowano 20 Lipca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2008 Musialem poczekac na kontakt z rodziną. Mieszkam na Ursynowie, więc mam blisko skarpę.. stąd niebezpieczeństwo że jak się jak człowiek się zgubi z psem to może zejść ze skarpy, ale na nią nie wejdzie. Wuj jest Norwegiem i przyjechał wraz z żoną jak co roku na wakacje. Niestety po wylewie miewa kłopoty z pamięcią i orientacją. (ale mówimy tu o częstotliwości raz na kwartał.. nie raz na tydzień)Tym razem, jak to miał w zwyczaju (Norweg nie ma zbyt wiele do roboty w sobotni poranek, kiedy żona chodzi po sklepach i centrach odnowy) wziął Borę na spacer. Kiedy nie wrócił po dwóch godzinach rodzina zaczęła się niepokoić i przeszukali osiedle. Bez rezultatu.Zwiększono zakres poszukiwać wykorzystując wsparcie przyjaciół rodziny, a przed wieczorem zawiadomiono policję i straż miejską.Służby mundurowe przeszukały teren skarpy wiślanej, bez rezultatu.Od niedzielnego świtu rodzina dostarczyła informację wraz z plakatami do okolicznych parafii. Po południu jedna z osób zadzwoniła do nas, że właśnie znalazła tego Pana, widziała go już przed mszą, ale spokojny człowiek spacerujący z psem nie wzbudził jej zainteresowania. Na mszy usłyszała informację i zaraz go odnalazła. Wuj zupełnie nie zauważył faktu swojego 'zniknięcia' zupełnie naturalnie stwierdził że przenocował u kogoś i tyle.Tak jak się obawialiśmy nie szukał pomocy u przechodniów, co utrudniało poszukiwania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.