Witajcie :) Z góry sorry, że ominąłem przywitalnie, ale musiałem złożyć nowe konto, bo do starego nie mogę się zalogować :( a potrzebuję pomocy kogoś sprytnego :) Sytuacja wygląda następująco: Kupiłem silnik do Kawasaki ZZR 1200 z 2002r silnik kompletny z osprzętem i gaziorami, sprzedający mówił, że moto do wypadku jeździło bez problemu (moto z UK). Ile stał nie odpalany nie wiem u mnie z miesiąc, zanim wsadziłem go w ramę od ZZR 1100. Wszystko poskładałem, wymieniłem olej, płyny. Pierwsze uruchomienie nie powiodło się "walił" paliwem w komore spalania jak szalony a po chwili wylewał benzynę rurką do filtra powietrza. Wyjąłem gaźniki i rozebrałem w pierwszej komorze pływakowej uszkodzony był mały oring w gnieździe w które wchodzi zaworek igliciwy - wymieniłem go wyczyciłem dysze w myjce ultradźwiękowej, gaziory umyłem i przedmuchałem. Po złożeniu i włożeniu do moto, co prawda przestał wyrzucać paliwo do filtra i do komory spalania ale i tak nie odpala, tzn. próbuje ale strzela w gaźniki i w wydech, zalewa świece. Co sprawdziłem do tej pory: -kompresja ok 10,2 bar na wszystkich (na pierwszym była przez chwile 8 ale jak już kilka razy pokręciłem rozrusznikiem wyszło 10 z hakiem) -Napięcie do cewek: LEWA 11,79V prawa daje iskrę po zmasowaniu świecy ale nie ma stałego zasilania jak lewa, przy dołożeniu dodatkoej masy pokazuje napięcie 12,04 V -paliwo podaje (sprawdzałem na krótko, pompka działa) -Sprawdziłem masy na ramie i idące do modułu -Nie wiem czy powinno być stałe napięcie na drugiej cewce PRAWEJ nr 8 na schemacie, czy załączane jest modułem, ze schematu wynika żę masa idzie bezpośrednio do modułu kabel green, sprawdzałem przejście i jest... No i pytanie może ktoś ma jakiś pomysł jak to ugryść ???? mi już ręce opadają :( Filmik z próby odpalenia :) https://www.youtube.com/watch?v=l_40tIL_UFQ&feature=youtu.be pozdrawiam i z góy dzięki :)