Witam. Mam problem z moją yamahą. Kiedy chcę ją odpalić z rana zimną nie mogę odpalić od kopa, na ssaniu i bez ssania. Z pychu odpala odrazu. Gdy się nagrzeje odpala ładnie od strzała, ale jak postoi chwilę i ostygnie znowu trzeba pchać. Wczoraj jak jechałem też mi przygasła na chwilę ale odpaliła jak zredukowałem bieg. Problem jest jeszcze jeden bo wczoraj zgasiłem ciepłą Yamahę na dosłownie 1 minutę i nie chciała odpalić z kopki, z pychu odpaliła. Czyściłem gaźnik i filtr powietrza, nic to nie dało. Problem pojawił się kiedy wyjąłęm gumkę z air boxa bo chciałem sprawdzić czy coś to da i założyłem spowrotem. Jest to Yamaha DT 80 lc2 53v 1992r. Jest odblokowana na zapłonie i ma nałożony dyfuzor i tłumik sportowy gianelli.
Dodam jeszcze, że wcześniej nie było problemów i o każdej porze odpalała od kopa zimna ciepła, ssanie trzeba było zaciągnąć przy niskich temperaturach około 0°C