Witam . Mam taką sprawe , właśnie troche lepiej poczółem sie po wypadku (2dni po wyjści z szpitala) i już myśle o naprawie moto ale może od początku. Wypadek był taki że wchodząc w zakręt z prędkością 60/70 zauważyłem samochód który z naprzeciwka jadąc skręca w 'swoje lewo' czyli wjeżdza na mój pas :( odległość około 30/35metrów odemnie czyli wiadomo co mnie czeka . Mimo wszystko nie jest źle złamanie w kostce i podudzie jedna noga a druga złamanie w stopie , ten w puszce widząc mnie bardzo przyśpieszył aby mi uciec ja 'ostre' hamowanie na zakręcie :) motoru nie położyłem uderzyłem w tył auta prawą stroną i to już tylko tyłem (koło) odbiło mnie i mimo prawie już wyhamowania jest troche uszkodzeń , była policja i wydaje mi się że wszystko OK mnie zabrała karetka.(krótki opis) Pytanie mam takie : 1. Czy mam możliwość uruchomić procedury ubezpieczeniowe leżąc w gipsie w domu ? 2. Nie mam danych kierowcy auta (była policja mnie odwieźli) 3. Czy serwis bezgotówkowy się opłaca ? .... troche poleże ale chciałbym mieć moto gotowe jak wyzdrowieje .