Witam Honda XL 125 S Rocznik 1998 Wczoraj, jak sprawdzałem moto w garażu, zauważyłem, że tylni hamulec nie oddaje i chodzi bardzo topornie(ciężko). Nie wiem co jest powodem tego, ani nie miałem gleby ostatnio, moto przez 3 dni lezało bez ruchu oparte. Jest tam bęben, napuściłem w okolice hamulca WD-40 z myślą, że coś się rozsmaruje i zacznie chodzić lekko jak chodził od dawna. Nie wiem jak się za to zabrać... Odkręcić koło całe, wyjąć bęben? To jakaś konkretna usterka? Dodam, że działa tak jak kopnik bez kompresji jak nacisnę na niego to ani nie wraca tylko muszę na siłę, w takim stanie nie bd latał, bo nie wyobrażam sobie jazdy bez tylniego hamulca :P. Czy to jest zwykłe zużycie bębna, czy może same sprężyny trzeba wymienć? Pozdrawiam