Cześć, Walczę ze słabym hamulcem przednim. Problem pojawił się nagle podczas zawodów i nie mam już pomysłów co z tym zrobić. -Wymieniłem cały zestaw naprawczy pompy hamulcowej oraz zacisku-Tłoczki czyste, bez korozji itp. położone na smarze -Elementy złączne dokręcone porządnie i sprawdzone czy nie idą bąble przy hamowaniu-Przez układ przelałem 200 ml płynu i nie ma już śladu powietrza przy naciskaniu dźwigni ( robiłem to w 2 osoby ).-Próbowałem odpowietrzać z zaciskiem podwiązanym do sufitu i zostawić tak układ na noc. -Problem pojawił się nagle-Hamulec działa ale wciskając go aż do kierownicy motor nie zrobi stoppie za nic w świecie -Wykluczyłem krzywa tarczę przez zdjęcie zacisku z tarczy i włożenie 7 mm blachy miedzy klocki, bez zmian-Płyn DOT4-Wszystko czyste i bez śladu brudu -Klamka maksymalnie wypuszczona -Przewód nie puchnie, ściskałem go w dłoniach a kolega pompował i tak kawałek po kawałku. Zauważyłem że pierwsze kilka mm ruchu pompy nie powoduje żadnego efektu hamowania. Imo wygląda jak powietrze w układzie ale przecież 200 ml płynu przepompowałem i nie ma już pęcherzy powietrza po 30 ml. Najciekawsze na koniec: Dla testu podłożyłem 2 podkładki pod tłoczek pompy aby wstępnie go wcisnąć. Znikł problem martwej strefy jednak hamulec wciąż słaby, da się dobić do kierownicy, wracam więc do garażu, ąz tu nagle przy delikatnym dotknięcie hamulca zablokowało mi przednie koło i poleciałem przez kierownicę :) Dźwignia twarda, nie dało się prawię jej wcisną. Pomyślałem że może jakaś reszta powietrza uszła i to wstępne wciśnięcie tłoczka spowodowało zablokowanie koła. Wyjmuje podkładki i znów nie działa hamulec. Co robić? ...