Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów '#cb500 #nie_pali #paliwo' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Motocykle
    • Motocykle
  • Mechanika motocyklowa
    • Mechanika Motocyklowa
  • Fora główne
    • Grupy Motocyklowe
    • Szkoła jazdy, stunt, wypadki
    • Sport Motocyklowy
    • Warsztaty, salony, sklepy, komisy...
    • Rynek Motocyklowy - co, jak i gdzie kupić dla motocyklisty i motocykla
    • Nie tylko 2 koła
    • S.O.S. - pomagamy innym
    • Chwalę się!
    • Powitalnia
  • Zloty
    • Zloty
  • Galerie
    • Galeria Motocyklowa
  • Prawo
    • Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
  • Skradzione / Podejrzane
    • Skradzione / Podejrzane
  • Giełda Motocyklowa + gielda.motocyklistow.pl
    • Giełda Motocyklowa + gielda.motocyklistow.pl
  • Informacje i sprawy techniczne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Gadu-Gadu


Telefon


Skype


Strona www


Lubię


Skąd


Motocykl


Antyboot

Znaleziono 1 wynik

  1. Witam, miałem przygody z hondą cb 500 z 96` - elektryka trochę nawaliła. Po ogarnięciu tematu zabrałem ją do mechanika, ten zalecił zmianę świec, filtru powietrza i regulację gaźników. Ostatniego nie podejmuję się sam, więc zacząłem od ww. oraz zdecydowałem się wyczyścić hondzie z kurzu, zdjąłem bak i zacząłem pucowanie. Po tych wszystkich ekscesach (czyszczeniu, wymianie świec i filtra) założyłem wszystko, odpaliłem. Wszystko ładnie pięknie, chodził 10 minut na 2k obrotów, skończyło się paliwo. Sprawdziłem, czy nigdzie nie wycieka raz jeszcze i wszystko cycuś glancuś. Zamknąłem w międzyczasie, nie wiem czemu, kranik paliwa, zacząłem wlewać wachy i niczym młody Bóg czułem już ten wiatr we włosach podczas dalekiej, niedzielnej podróży w Bieszczady. Dziś odpalam, dławi się dusi, no wiadomo czemu. Wszystko byłoby super, gdyby nie fakt, że po tym jak wyjadło paliwo z przewodów to całkowicie biedak zaniemógł i teraz jak odpalam słychać tylko klik, samotny, żałosny klik. Wyczyściłem świecie, posprawdzałem, no i zorientowałem się jaką krzywdę zrobiłem. Odkręciłem kranik paliwa. Po 1h czasu, nadal tylko klik, nie kręci, nie mówi co się dzieje. Samotny, żałosny klik. Panowie i Panie. Pytanie, czy jest szansa, że go dziś odpalę ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...