Wbrew pozorom przepisy bardzo precyzyjnie określają sposób pomiaru prędkości przejazdu. Problem pojawia się, gdy ludzie zaczynają te przepisy odmiennie interpretować. Jest tak, jak napisał adam_tomasz. Średnia prędkość przejazdu to nie jest średnia arytmetyczna prędkości wjazdowej i wyjazdowej. To działa tak samo, jak odcinkowy pomiar prędkości, gdzie poszczególnie bramki (wjazdowa i wyjazdowa) nie mierzą prędkości, tylko czas przejazdu odcinka o danej długości. Znając odległość i czas przejazdu wychodzi nam średnia prędkość. To jest prosta matematyka, a ludzie to tak komplikują, że szkoda gadać.