Słomka

Cześć :biggrin: Od dawna przymierzam się do kupna swojego pierwszego motocykla. Myślałem nad Yamahą DT 125 głównie z tego względu iż jest ona bardzo często polecana jako motocykl: niezawodny, prosty w serwisowaniu (ponoć 80% napraw da radę wykonać w domowych warunkach) oraz z masą części zamiennych. Jednak niedawno wpadła mi w oko MZ 125 SX z 2006 roku. Byłem niedawno na oględzinach, okiem laika wszystko wygląda na sprawne sam motor na zimnym silniku odpalił bez żadnego problemu i ładnie trzymał obroty, całkiem fajnie się zbierał, przebieg 17 K km. Czytałem i dowiedziałem się że z częściami do niej jest problem bo wszystko trzeba ciągnąć z Niemiec :sad:. Powiem szczerze nie daje mi ta MZetka spokoju i chciałbym się zapytać czy warto według was się w to pchać czy raczej olać sprawę. No i przy okazji chciałbym zapytać czy wy polecalibyście jakieś moto z którym mógłbym zacząć przygodę :P (jeździć umiem ale brakuje mi praktyki)