Nigdy nie jeździłem w terenie, mam ok 180cm wzrostu i ważę 70 kg. Nie mam zamiaru katować maszyny, topić jej w wodzie czy stosować innych tego typu hardkorowych zabiegów. Moto będzie służyć głównie do jazdy po polach, łąkach, lasach, sporadycznie spróbuję podjechać pod bardziej stromy podjazd i to tyle. Nie mam zamiaru go rejestrować, a jego opony raczej nigdy nie dotkną asfaltu :biggrin: Nie mam ochoty wymieniać tłoku co 30 mth (co raczej dyskwalifikuje full crossa). Powiedzmy, że rocznie na eksploatację sprzętu przeznaczyć mogę do 2 tyś pln (nie licząc olei, paliwa, smarów etc) . Jeśli chodzi o cenę mojej przyszłej pierdziawki to chciałbym się zmieścić w tych 8-10 tyś zł za używkę (oczywiście w możliwe najlepszym stanie). Jeśli chodzi o koszty eksploatacji, lepiej wypada 4t czy 2t? Nie zależy mi na mocy, tylko na doskonaleniu umiejętności, w skrócie nie chcę wylądować na najbliższym drzewie :) Za wszelką pomoc z góry dziękuję :rolleyes: