Witam wszystkich motocyklistów, piszę na forum w związku z kupnem enduro, ewentualnie crossa. Na początek proszę o sugestię na temat rodzaju, modelu motocykla. Z tego co już wyczytałem w internecie, to najlepszym wyborem byłby dla mnie 125ccm 2t enduro, do wyboru z yamaha yz 125, honda cr 125 lub kawasaki kx125. Nie mogłem się powstrzymać przed tym aby upewnić się na forum ludzi w temacie. Motocyklem zamierzam pojeździć po polach i lasach dla frajdy, ewentualnie zobaczyć czy spodoba mi się jazda po torze. Chciałem się na tym sprzęcie nauczyć robić długie wheelie, póki co wychodziły mi szybkie gumy, po około 100 metrów. Ma to być sprzęt przejściowy, na wprowadzenie do enduro. Na pewno będą gleby przy wheelie i nie tylko. Co do kosztów, to chce przeznaczyć na sam zakup kilka tysięcy. Widziałem wyżej wspomniane moto za 3000 - 4000 tysiące. Jak warto będzie dołożyć na coś innego to dołożę. Wspomnę, że motocyklami jeździłem już około 7 sezonów, w tym 2 na Hondzie CBR 125 oraz 2 na Kawasaki Z750. Od dwóch lat nie jeździłem na motocyklach z wyjątkiem jednej godziny. Wtedy pojeździłem enduro KTM 85 ccm, dwusów, właściciel mówił, że miał około 30-40koni (według mnie 30 max) oraz enduro Suzuki 250ccm, czterosów. Pamiętam, że ten mniejszy mnie nie usatysfakcjnował, natomiast co do większego to sądzę, że przez dłuższy czas nie byłbym w stanie wykorzystać go w 100 %, także tutaj moja pokora. Oczywiście czterosów oddawał moc bardziej przewidywalnie, przez co lepiej się na nim jechało, ale czytając już trochę o crossach dowiedziałem się, że zalecane jest pojeździć najpierw na 125ccm 2t, a potem przesiąść się na 250ccm 4t dla nauki jako wprowadzenie. Potwierdzicie, zaprzeczycie ? Dodatkowym aspektem jest wysokość, moja oraz motocykla. Mam chyba 172cm wzrostu przez co na tym Suzuki nie dosięgałem obiema stopami podłoża. Na Z750 tez nie dosięgałem obiema stopami i jeździło mi się całkiem ok. Druga sprawa dotyczy wyboru konkretnego motocykla. Na co zwracać uwagę podczas kupna takiego motocykla ? Tutaj mam dwie strategię. Starać się wychaczyć dobry egzemplarz i sprawdzać czy rzeczywiście stan jest taki jak opisany / właściciel mówi. Ale mam również taki pomysł, żeby kupić moto na koniec sezonu jak najtaniej i oddać i tak do remontu, wtedy będę wiedział, że wszystko wymienione jak należy. Ile potrzeba na remont posezonowy, a ile na taki gruntowny, mniej więcej ? Co o tym sądzicie ? Mechanikiem nie jestem, także poza stanem łańcucha, opon czy ewentualnie ramy nie jestem w stanie więcej sprawdzić na własną rękę ? Czy powinienem zwrócić uwagę na coś jeszcze ? Pozdrawiam wszystkich, z góry dziękuje za wszelkie sugestię i podpowiedzi.