Skocz do zawartości

Andrzej57

Forumowicze
  • Postów

    23
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Andrzej57

  1. Andrzej57

    Wypad w Bieszczady

    Zapowiada się ładna pogoda przez najbliższe dni a więc czy ktoś ma ochotę na szybki wyjazd w Bieszczady? Nie o prędkość mi chodzi ale termin. Chcę wyjechać z Lublina w rano środę 9 września 2020 r, 2 noclegi, powrót w piątek wieczorem. Może przy okazji możecie polecić jakieś dobre noclegi?
  2. Cześć koleżeństwu! Czy ktoś z was może polecić kogoś z pojęciem o starych Junakach z Lublina i okolic?.
  3. Już dzwoniłem do biura rzecznika ale przyjmuje tylko w poniedziałki w godz 8-10,30, a teraz święta Tak więc będę czekał jeszcze chyba dwa tygodnie
  4. Mam motocykl (BMW GT 1600) w naprawie gwarancyjnej. Trwa to już blisko 2 tygodnie. Nie wiedzą co mu jest. Nie jeździ, a jeśli już to tak jakby w trybie awaryjnym. Podejrzewają że to elektronika. Sezon się zaczął a ja nie mam czym jeździć. W serwisie powiedzieli mi że nie należy się motocykl zastępczy a oni nie mają żadnego terminu na naprawę. Tak więc mogą go trzymać i kilka miesięcy. Nie muszę Wam pisać jak mnie to wku...a. Co robić? Czy są jakieś ogólne przepisy na podstawie których mogę czegoś od nich żądać? Jeśli to potrwa jeszcze kilka dni a może tygodni czy mogę domagać się wymiany motocykla lub zwrotu pieniędzy? W końcu sprzedali mi wadliwy produkt. Jakie mam prawa jako konsument? Może jest tu prawnik który zechce mi coś poradzić. Z góry dziękuję
  5. Do Żużu - masz więcej informacji o wypadku Piotrka? To jest mój znajomy, bywałem u niego w salonie Indiana. Bardzo kontaktowy i sympatyczny chłopak.
  6. Andrzej57

    nowa zabawka

    Zamienił stryjek... taka myśl przemknęła mi przez głowę gdy patrzyłem smętnie jak kupiec odjeżdża na moim BMW GS 1200 ADV. To był bardzo fajny "motór" jak nieco kpiąco mawia moja żona. Na szczęście trafił w dobre ręce, nowy właściciel jest zachwycony. Zmieniłem na tego potwora czyli BMW K 1600 GT bo w salonie dali mi się przejechać tym modelem a ja jeżdżę tylko po utwardzonych drogach no i zachorowałem. Sprzęt ma właściwie chyba wszystko a nawet jeszcze więcej, bo radio, czy możliwość podpięcia urządzenia zewnętrznego np mp3 ( na które jest specjalny schowek) uważam za zbędne bajery. Ale oczywiście oprócz wszelkich systemów wspomagających trzy funkcje są fajne - quickshifter, wsteczny bieg (i choćbym zjadł tysiąc kotletów i nie wiem jak się natężał, to nie cofnę go pod górę, taki to ciężar - 330kg) no i może najmniej ważny ale też cieszy - asystent ruszania pod górę. Zdjęcie jest bez bocznych kufrów, bo jeżdżę głównie po mieście i muszę powiedzieć, że niema z tym żadnych problemów. W 8 przypadkach na 10 przecisnę się między samochodami by być pierwszym na światłach
  7. Miesiąc temu pytałem o kask dla okularnika. Po przymierzeniu kilku modeli wybrałem X-lite X 661. Jest to kask integralny. Koszt po promocyjnej cenie 1100 zł. Okulary oczywiście trzeba wkładać w drugiej kolejności ( w BMW EVO 6 można wkładać kask w okularach). Ma pinlocka, blendę, sprawną wentylację, profesjonalne zapięcie, ładnie wygląda i jest bardzo wygodny. Ale ma też plus ujemny - jest głośny. Powyżej 100 km/godz słychać tylko pęd powietrza. Na miasto dla mnie idealny, na dłuższą trasę nie wiem, jeszcze nie testowałem.
  8. Pewne rzeczy sa oczywiste i nie trzeba nawet o tym mówić czy pisać. Kupując kask rzecz jasna mierzyłem w okularach, wszystko wydawało się OK. Jazda na krótkich odcinkach tak do 40-50 km też jest dość komfortowa. Problem pojawia się dopiero po 50-60 minutach. Chyba nie ma rady, będę musiał zaryzykować i kupic jakiś inny model.
  9. Kask mam ponad rok. Przejechałem w nim ok 7000 km i jakoś się nie układa. Jazda w soczewkach odpada bo jak bedę chciał cos przeczytać czy podpisać to rąk mi zabraknie a i tak pewnie nic nie zobaczę. Zresztą nie lubię soczewek.
  10. Podejrzewam, że temat jest aktualny dla wielu osób. Pewnie też był tu przerabiany. Ale ponieważ są coraz to nowe, lepsze kaski, więc grzecznie pytam, może ktoś wie. Mam kask BMW system 6 EVO. Niestety już po niecałej godzinie tak koszmarnie gniotą mnie zauszniki że musze robić sobie przerwy w podróży. Czy jest jakiś dobry turystyczny kask który nie ma tej wady? Cena nie jest tu najważniejsza. Z góry dziękuję za życzliwe rady :)
  11. Ten motocykl ma aluminiowe osłony cylindrów. Przykręcane na 3 śrubki. Poprzedni właściciel lubił jazdę w terenie, stąd są te otarcia. Mam nowe osłony o których pisałem ale nie uważam za konieczne by je zmieniać. Nie jest to motocykl do lansu, tylko do jazdy w różnych warunkach. Łatwo porysować te osłony podczas jazdy po kamieniach, czy lesie. Przejechałem tym sprzętem 7 tys km. Chodzi jak zegareczek, nie mam żadnych obaw co do sprawności motocykla, zresztą jeszcze jeżdżę nim prawie codziennie. Nowy odbieram w piątek lub po niedzieli.
  12. BMW R 1200 GS Adventure kupiony w polskim salonie. Rocznik 2011. Przebieg 54 000 km. ABS, podgrzewane manetki, immobilizer, alarm. Serwisowany wyłącznie w ASO. Ostatni serwis w kwietniu - wymienione - płyn hamulcowy, olej silnikowy i filtr oleju, olej przekładniowy regulacja zaworów, nowe uszczelki pokrywy zaworów. Do motocykla dodaję komplet kufrów metalowych, tank bag, torbę zastępującą tylne siedzenie, 3 komplety opon ( w tym terenową kostkę), nowe osłony na cylindry. Motocykl wyposażony w nawigację Garmin 5, podwyższoną kierownicę, poszerzona stopkę boczną, osłonę na reflektor. 2 komplety kluczyków plus kluczyk serwisowy. Nr VIN WB1047004 BZY14810. Motocykl pewny, nie miał żadnej przygody. Widoczne ślady użytkowania w terenie, czyli drobne otarcia na osłonach cylindrów co powinno budzić szacunek w tego typu motocyklu :). Sprzedaję bo kupiłem nowy :). Cena brutto 45 000 zł (faktura VAT 23%) Kontakt 501 060 222.
  13. W każdym GS możesz zamówić wersję z mocno obniżonym siedziskiem, sam widziałem takie ostatnio w salonie BMW (robione pod klientów). Ja ze swojego jestem bardzo zadowolony :) mimo tego, że mój to pierwszy motocykl i przez pierwsze 2-3 miesiące miałem trochę problemów z jego wagą. Jeżdżę też po mieście i rzadko kiedy nie mogę się przecisnąć między samochodami.
  14. Też przymierzałem się do zakupu tego motorka. Testowałem go przez weekend i muszę przyznać - prowadzi się rewelacyjnie. Na miasto i krótsze trasy jest to bajka i ma pasek co bardzo mi się podoba. Ale na dłuższe wyprawy wybrałbym raczej małego GS. Też 800-tka i kasa podobna. Ale pozycja wygodniejsza i wygląda rasowo. Wjedziesz tym praktycznie wszędzie, nawet tam gdzie duży GS będzie miał kłopot
  15. Instruktor jest OK, ma ogromną wiedzę i praktykę, o wszystkim mi mówił. ABS da się wyłączyć ale przy lekkim hamowaniu i tak nie działa. Testowałem ostatnio Horneta i Hondę 750 VFR i szczerze powiedziawszy pewniej się czuję na mojej bestii :). Pozycja jest bardzo wygodna, trochę wysoko (siodło na 90 cm) ale dostaję całymi stopami do ziemi. Może muszę więcej ćwiczyć :icon_question: . Jeżdżę 4-5 razy w tygodniu tak do godziny jednorazowo. Przez miesiąc przejechałem 1000 km. Sąsiad mówi że mu kury straszę i dlatego słabo się niosą. Ja raczej podejrzewam że się ze mnie śmieją i drażnią, bo często biegną przed motocyklem a ja nie mogę ich dogonić :biggrin:
  16. Pewnie każdy ma swój typ na małe moto :). Ja nie boję się mocy czy pojemności mojego motocykla bo to akurat nie jest problemem, tylko masy - 260 kg. Słabo mi wychodzą manewry na zerowych prędkościach, ale robię postępy - już zawracam (nogi na podnóżkach) w obie strony na 7 metrowej jezdni :biggrin:. No, może nie za każdym razem...
  17. Właśnie zamierzam dokupić sobie cuś mniejszego, może jakiegoś horneta lub fazera za kilka tys zł co by na tym ćwiczyć bez większego strachu :icon_eek: . Chociaż najbardziej podoba mi się BMW F 800 ST ale tu już jest kilkanaście tys zł. Na razie myślę... :icon_question: Dodam tylko, że miałem okazję przejechać się najnowszym modelem BMW 800 GT i byłem zachwycony łatwością prowadzenia. Mały GS czyli 800 już wymaga większej fatygi.
  18. Jako zupełny motocyklowy żółtodziób zapisałem się na szkolenie z jazdy na torze :) . Pogoda piękna, może nawet za piękna bo żar leje się z nieba, ja okutany w solidny strój czuję się jak bym siedział w piekarniku :cool: . Jest trochę kursantów, wszyscy wyglądają profesjonalnie, więc za dużo się nie odzywam. Po teorii czas na jazdy. Moja kolej. Nie chcę uchodzić za ostatnią łajzę tym bardziej, że jest kilka dziewczyn, więc od razu staruję ostro. 1, 2 i rura. Pierwszy zakręt łagodny, jakoś poszło, potem drugi, dalej bardzo ostry, kładę motocykl na bok, wydaje mi się że manetką dosięgnę asfaltu, szybkość duża, wynosi mnie na krawędź toru :blink: . Mój instruktor łapie się za głowę jak Tajner podczas pamiętnego skoku Małysza w Willingen :clap: . Potem prosta, dodaję więcej gazu, szybkość coraz większa, widzowie stojący z boku migają tak szybko że zlewają mi się w jedną masę. Zaczynam żałować że nie opuściłem szczęki bo pęd powietrza mało mi nie zerwie kasku razem z głową (głowa pusta to niewiele waży :biggrin: ). Zerkam ostatkiem sił na licznik.....30km/godz!!! O Matko! przecież mogę się zabić! :eek: Czym prędzej naciskam obydwa hamulce, motocykl staje w miejscu. Całe szczęście że mam ABS :happy: . Podjeżdżam cały mokry ze strachu do instruktora a on: - chłopie, ty musisz jeździć dynamiczniej, na tym zakręcie myślałem że ci się motocykl wywróci... Dynamiczniej? czy ja nie nie jechałem dynamicznie? Ci instruktorzy są jacyś dziwni...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...