Generalnie dysponuje niewielka kasa i rozwazam "Mz czy Jawa?" Pamietam w swoim Osk facet bardzo chwalłi Mz,a troche krytykował Jawę. Mztą jedzilem juz troche i wiem jak sie czuje na tym motorku. Czulem sie pewniej niz na Yamaszce, na ktorej jezdzilem po miescie <jesli szlo o gasniecie slinkia to zdarzalo sie to nagminnie :/>. Utrzymanie motoru to nie tylko wacha ale i czesci , a z tego co patrzylem jest calkiem niezle jesli idzie o mz <cena i dostep do nich>. Pozatym jest to motor, ktorego raczej nikt nie buchnie <ludzi chyba odstrasza konstrukcja sprzed lat> i mozna go smialo postawic z blokada na trcze czy kolo. Jedno jescze pytanie czy w 2-suwach byc wirernym Mixolowi czy korzystac raczej z syntetykow np Shell?