Skocz do zawartości

Diabliczka

Forumowicze
  • Postów

    26
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Diabliczka

  1. Diabliczka

    Skuter

    A ja mam odmienne zdanie od przedmówcy: bierz nowego Chińczyka. O ile używany motocykl można jakoś naprawić nawet samodzielnie (nawet jak jest dojechany), o tyle naprawić skuter nie będzie Ci łatwo. Części do markowych są masakrycznie drogie (w stosunku do wartości całego pojazdu), a zamienników mało. Osobiście Keewayem pomykałam przez 3 lata nie robiąc przy nim kompletnie nic, tylko ujeżdżając. Więc wytrzymała bestia raczej jest ;) Nie wiem, jak taki Keeway po 8 latach na przykład się ma w przypadku kiedy ktoś o niego nie dbał... ;)
  2. Hej! Ja pomykam od kilku dni własnie Junakiem 122 RS. Wybrałam go spośród trzech: Rometa ZetKi, Rometa Softa i właśnie Junaka 122 RS. ZetKa przemawiała do mnie formą, przegrała jednak kolorystyką - strasznie smętna... Softa brałam pod uwagę tylko dlatego, że najniższy (a ja do wysokich nie należę). I stanęło na Junaku 122 RS :) Jestem bardzo zadowolona z wyboru. A czas pokaże jak długo ;) Ogar Caffe też mi się podobał, ale dla mnie mniej wygodna kanapa (kanciasta i piła mnie w uda), a poza tym ma tylko 4 biegi :o Uważam, że śmiało możesz celować w Junaka 122 lub 126. Oba wyglądają jak wyglądają i niczego nie udają. Malutkie raczej też nie są, więc powinno Ci być na nich wygodnie.
  3. :) Cześć, ja tylko napomknę, że Virażką (250 ccm) jeździłam 3 lata. Potem przerwa 3 lata i właśnie dosiadłam 125 ccm (prawko tylko B na razie). Oczywiście "chińcyka": Junak 122 RS. I moja subiektywna, zupełnie prywatna opinia: chcesz się nauczyć szybko i dobrze jeździć na moto - nie zaczynaj od czopera. Dużo łatwiej ogarnąć temat na zwinnym nakedzie. Będziesz się na nim dużo pewniej czuć. Nauczysz się właściwie skręcać i manewrować, a to w mieście jest nie do przecenienia. Chłodzenie powietrzem dla 125 spokojnie wystarcza. W 250 też wystarczało. Ja do nastoletniego moto nie zamierzam dokładać, więc dlatego kupiłam nowego Junaka, do którego części są tanie jak barszcz. Gwarancja 2 lata, w razie "w" i braku serwisu gdzieś w trasie naprawi toto ktokolwiek 2 kluczami na krzyż. Sama się możesz pokusić o różne czynności, jak tylko masz garaż ;) Na początek motocyklowej przygody zupełnie wystarczające. Wg mnie :)
  4. Coś cichutko w naszym regionie... Są tu jacyś motonici? Na Motomarzannie było nas całkiem dużo, a tu taka cisza... :/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...