Te 80MTH to przy ostrym pałowaniu na maxa, TE450 ma identyczne interwały serwisowe, a jak już napisałem 200MTH robi bez problemu. TE450 to już moc konkretna, wielu ludzi nie mogąc ogarnąć 450-tki przesiadło się właśnie na wyczynowe 250. Co do ceny części KTM VS Husqvarna - trzeba samemu zobaczyć, raz tu jest taniej a raz drożej. Nie ma reguły. Za to na pewno więcej jest używanych części do KTM, a to jest ważne jeśli np. padnie ci cewka, albo skrzynia biegów. Czytałem gdzieś temat, gdzie koleś do kata 525 kupił skrzynię za 400 zł, a drugi do husqi 1 tryb za 400 zł bo nie było akurat oferty używki. Taka trochę loteria. Co do RFS-a - ceny używanych moto mówią same za siebie - za KTM 525 z +/- 2003 r trzeba dać tyle samo co za Husqę 510 z 2008 na wtrysku. Co do żywotności - wszystkie hard enduro mają praktycznie taką samą żywotność silników, a wszelkie przedwczesne awarie wynikają z zaniedbania czynności serwisowych albo nieumiejętnej obsługi. Przykłady - wymiana oleju rzadsza niż zaleca serwisówka, brak kontroli luzów zaworowych (bo przecież jak nic nie hałasuje to znaczy że dobrze - a wcale tak nie jest), pałowanie na nierozgrzanym silniku - a potem wychodzą zatarte głowice w takiej Yamasze WR. Moja rada - jeśli szukasz moto, to nie napalaj się na konkretny model, tylko szukaj takiego, który jest w najlepszym stanie. I miej rezerwę przynajmniej 1000 zł na serwis.