
kuba887
Forumowicze-
Postów
11 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez kuba887
-
Ten wał, na którym jest kosz. Moim zdaniem cała wina leży właśnie w tym. Zdjąłem kosz i sprawa wygląda tak. Gdy nacisnę klamkę sprzęgła, wypycha się cały wał, a gdy przytrzymam wał i nacisnę, to popychacz prawidłowo wychodzi. I co zrobić z tym fantem? Szersze łożysko czy co? Jeszcze jedno, zgubiłem tą kulkę z pomiędzy popychaczy, mogę tam wsadzić zwykłą kulkę łożyskową?
-
Z tego, co mi się wydaje, to tak jakby popychacz miał za mały zakres ruchu i nie odpychał wystarczająco docisku tarcz. Przekładki są delikatnie fioletowe, ale tarcze źle nie wyglądają. Zauważyłem, że przy naciskaniu klamki sprzęgła cały wał delikatnie się wypycha (tak 1/1.5 mm), a trzymając za kosz widać, że dekiel bardziej się odpycha. Taki luz powinien być? Jeśli nie, to jak temu zaradzić? Co do kopki, to wydaje mi się, że na wale się nie ślizga, ale jutro jeszcze się upewnię.
-
To zależy od sprzęgła, znajomy ma DT i ma 5 przekładek i 6 tarczy. Wracając do tematu, ma ktoś może inne pomysły?
-
Olej Motul 10w40, przekładki są 4 i chciałem je rozłożyć równo. Poskładane raczej wszystko dobrze, jutro postaram się wrzucić zdjęcia.
-
Właśnie mam tak wyregulowane, że prawie na popych nie idze odpalić, tak się tarcze zaciskają na wciśniętej klamce, a itak się ślizga. Odnoszę wrażenie, jakby popychacz miał za mały zasięg i za mało odpychał ten talerz dociskający. Co do przekładek nie rozumiem o co chodzi, mam tak, jak powinny być, między tarczami, ustawione tak, że tymi wypustkami tworzą kąt 90
-
Witam Trochę się rozpiszę odnośnie mojego problemu. Otóż w sierpniu kupiłem Rieju rr 50 z cylindrem meteora 90. Po jakimś czasie zaczęły się problemy, czyli typowe objawy ślizgania sprzęgła (na wysokich wył a nie przyspieszał), ciągnął na sprzęgle i ciężko było zmienić bieg. Dałem go do znajomego mechanika, okazało się, że rostrzaskana była tulejka sprzęgła, co wyjaśniało problemy ze zmaną biegów. Wstawiona została nowa tulejka, przy okazji wymienione wszystkie łożyska i simmerringi. Motor poskładany, jakaś poprawa była, lecz po jakimś czasie zaczęło się to samo i robiło się coraz gorzej, czyli motor prawie w ogóle nie przyspieszał. Zdjąłem kapę, kupiłem wzmacniane sprężyny Malossi (dodam, że poprzedni właściciel podobno wymienił tarcze na wzmacniane), zamontowałem i złożyłem. Jest jeszcze gorzej, motor tak ciągnie, że gdy się zatrzyma, gaśnie, a od około 1/3 obrotów czuć, że się ślizga. Zacząłem się zastanawiać, czy właśnie nie powinny być słabsze sprężyny, a sprzęgło wyregulować tak, by na puszczonym tarcze trzymały przekładki. Naprawdę nie wiem co już o tym myśleć, dlatego proszę o podpowiedzi. Drugim problemem jest kopka, tzn. nie da się nią odpalić, bo choć przy wolnym naciskaniu porusza wałem, to przy kopnięciu jest słaby opór i tak jakby się ślizga. /tryby są w dobrym stanie. Pozdrawiam i proszę o pomoc.
-
Witam. Kupiłem kilka miesięcy temu Honde MT5, lecz chyba to nie był trafiony wybór ze względu na rocznik i ogólny stan techniczny :unsure: . Chciałbym w przyszłym roku kupić coś innego, młodszego, najlepiej zarejestrowanego na 50. Dysponuję dość małym budżetem ok. 2000/2500 zł. Ostatnio wpadł mi w oko Romet CRS, który chyba idealnie nadawał by się dla mnie (weekendowe wypady do lasu i na polne drogi, czasami jazda po mieście). Może posiada ktoś wiedzę na temat tej maszyny, czy nadaje się ona do takiej jazdy, oraz jak jest z serwisowaniem. A może ktoś poleci jakiś inny motocykl do takiego użytku, myślałem nad Yamahą DT, ale ona raczej nie miści się w moim budżecie :happy: . Z góry dziękuję za pomoc, pozdrawiam.
-
Jakiś postęp jest. Dzisiaj rozebrałem jeszcze raz gaźnik, poszedłem do kolegi pod porządną sprężarkę, wyczyściłem i założyłem. Kiepsko się trzyma ta nakrętna od korpusu gaźnika trzymająca linkę od gazu, ciężko ją załapać. Zauważyłem też, że linka od gazu ma kilka pękniętych drutów i blokuje się w tym czarnym wężyku. W najbliższym czasie kupię nową, ale dzisiaj próbowałem odpalić i odpalił. Ciągnąc bezpośrednio za linkę dodawałem trochę gazu i zauważyłem, że przy wyższych obrotach trochę tak jakby ni to strzelał, ni to pluł z wydechu. Dodatkowo świeca jest osmolona, sucha jak pieprz i tak jakby miała się nadtapiać elektroda. To oznacz, że dostaje za mało paliwa? Jutro postaram się wrzucić może jakiś filmik ;) . PS. Kompresji za bardzo nie mam jak sprawdzić, bo nikt w pobliżu nie ma manometra, ale sposobem na "palucha", ma całkiem niezłego kopa.
-
Wydech raczej czysty, bo jak odpaliłem na kielicha, to coś tam dymiło z niego. Co do świecy, to mam 3 świece: orginalną, od wsk'i i kupioną tydzień temu. Tą ostatnią kupiłem, bo na tamtych nie chciał odpalać, a na nowej odpalił od kopa. Wszystkie 3 świece mają za każdym razem wyraźną iskrę. Co może powodować, że na tamtych, choć miały iskrę, nie chciał odpalić. Kupię jutro nową świecę i zobaczę, ale czy to możliwe, że przez tydzień czasu ta się rozregulowała, czy coś?
-
Sprawa wygląda tak, gdy dłużej pokopię, to świeca jest mokra. Gdy wleję trochę paliwa pod świecę, to odpala dosłownie na moment i gaśnie. Co może być przyczyną takiego zachowania?
-
Witam Kupiłem niedawno hondę mt50 z cylindrem airsala 65 za grosze. Od samego początku było dużo problemów (odkręcające się śrubki np. od hamulca ;) , świeca, złamana dźwignia sprzęgła), spodziewałem się tego, ale nie myślałem, że aż tyle. Ostatnio przy normalnej jeździe zaczęła strasznie nierówno chodzić. Rozebrałem i wyczyściłem gaźnik, po założeniu w ogóle przestała odpalać. Gaźnik nie jest w świetnym stanie: iglica nie ma regulacji, jest tam włożona w ramach dystansu zwykła nakrętka, pęknięte jest jedno ramię łączące gaźnik z króćcem (ale przylega dobrze, wątpię, by łapała lewe powietrze) Odkryłem, że filtr powietrza jest pusty, nie powinno być tam jakiejś gąbki? Nie wiem, co może być nie tak, świeca tydzień temu wymieniana, ma iskrę. Motor nie pali ani na kopa, ani na popych. Jako, że nie znam się za bardzo na motorach, pytam tutaj z nadzieją, że ktoś, kto jest bardziej obeznany wie, co może być przyczyną. Z góry dziękuję za odpowiedź Pozdrawiam.