mam problem z moim moto- na biegu jałowym strzela mi i nie wkręca się na obroty począwszy od 4000obr/min, natomiast w jeździe da sie rozbujać do ok.7000. Napięcie na aku przy odpalonym silniku jest stałe i wynosi 13,09 V, mam nowe świece, gażniki ok, paliwo jest ile trzeba, zapłon na lampie stoboskopowej wyszedł ok, pali bez problemu. Udało mi sie zrobić ostatnio 50km i prąd dalej jest. Moze to szczotki na alternatorze albo sam alternator...lub regulator napięcia. Jak ktoś wie co to albo jak sprawdzić poprawność działania wymienionych elementów to z góry dzięki za pomoc:)