PYTON 74

Serwis, naprawy, części używane oraz nowe LARSSON i oryginalne HONDY TYLKO do modeli HONDA CB750/900 F BoldOr (CB750C,K) Oleje silnikowe MOBIL 4T 10W40. Stale aktualne. 15 lat doświadczeń tylko z tymi modelami. Irek, Szczecin 0503-56-36-30 [email protected]

Sprzedam części do HONDA CB750/900 F Bold'Or. Duży asortyment używanych, nowe z LARSSONa oraz oryginalne Hondy (np. pierścienie std, łańcuchy pierwotne , ślizgi łańcuszków rozrządu) Serwis i naprawy tylko tych modeli. Irek, Szczecin (ex Wrocław) [email protected] 0503-56-36-30

Sprzedam części do motocykli HONDA CB750/900 F Bold’Or. Duży asortyment używanych, nowe LARSSON, również nowe, oryginalne HONDY - łańcuchy pierwotne oraz pierścienie tłokowe (rozmiar standard) w atrakcyjnej cenie. Serwis i naprawy TYLKO tych modeli. Irek, Szczecin, tel. 0503-56-36-30 [email protected]

Witam. Posiadam wszystkie części TYLKO do HONDA CB750/900 F BoldOr. Duży asortyment części używanych oraz nowe z LARSSONA. Serwis i naprawy tylko tych modeli. Irek Szczecin (ex Wrocław) 0503-56-36-30 [email protected]

Sprzedam części używane i nowe Larsson tylko do HONDA CB750/900 F BoldOr. Duży asortyment, stale aktualne. Serwis i naprawy tylko tych modeli. Irek, Szczecin (ex Wrocław) 0503-56-36-30

Witam. Napisz co Ciebie konkretnie interesuje. Zajmuję się tylko modelami CB750/900 z lat 80-tych i mam spore doświadczenie (serwis, naprawy i eksploatacja). E-mail: [email protected]

Witam. W sprawie problemów i części do CB750/900 kontakt. Irek. Wrocław 503-56-36-30 [email protected]

Jeszcze raz dzięki wszystkim za wskazówki. Pozdrawiam.

Wielkie dzieki wszystkim za informacje. Pozdrawiam

Witam. Proszę o jakieś namiary na kogoś, kto przywozi motory z USA, bo interesują mnie koszty przywozu kilku sprzętów stamtąd lub ewentualna dłuższa współpraca. I jeszcze jedno. Jak to jest z transportem motorów lub samych silników ze Stanów. Jakie trzeba mieć papiery na to. Pozdrawiam

Dzieki za info. Spróbujemy jakoś rozwiązać ten problem. Pozdrawiam

Witam. Sprawdź najpierw wszystkie połączenia, tzn kostki, może gdzieś jest coś zaśniedziałe. Zobacz, czy masz dobrze przykręcony wirnik i stator alternatora. Na końcu sprawdziłbym regulator napięcia. Mam części silnikowe do CBR600 F1 PC19 Jeśli byś coś potrzebował np. alternator, to dzwoń: 0503-56-36-30 Pozdrawiam

Ponad rok temu kupiłem motor. Nie zdążyłem go jednak na siebie przerejestrować, bo po jakimś czasie sprzedałem go. Po roku kupiec dzwoni, że ma problem z zarejestrowaniem sprzętu na siebie, bo gość od którego ja kupiłem sprzęt zgłosił mnie do wydziału komunikacji jako kupca. Temu, któremu ja srzedałem powiedziano, bym poszedł (po roku) do urzędu skarbowego i zgłosił kupno motoru. Tylko czy z tego powodu mogą być jakieś konsekwencje (kary, odsetki), a poza tym nie chce pakowac się w rejestrowanie na siebie sprzętu. Chcę jednak pomóc kolesiowi. Pozdrawiam

URAL _ZGORA napisał To widze ze laborki na cos sie przydaly Słuchaj chłopcze, tylko bez takich insynuacji. Na swój sprzęt sam zapracowałem i kupiłem we Wrocławiu, bo mam tu duży asortyment używanych przyrządów pomiarowych. To że może sam praktykowałeś okradanie własnej uczelni, nie upoważnia cię do rzucania oszczerstw na innych. Ale swoja drogą to mikrometr mimo sprzegielka to tez wywiera jakis nacisk, no nie? A zatem sciska sprezyne ? Ale nacisk ten jest znormalizowany i ustawiany przy legalizacji przyrządu. Zatem za każdym razem zachowując te same warunki pomiarowe uzyskasz te same wyniki, a przy suwmiarce musisz pokonać opory tarcia i nigdy nie trafisz tak, by ustawić ją tak samo, bo opór ten w niektórych przypadkach jest znaczny. ;) Wracaj do ciężarówek.

Witam. Co do tych modeli to mogę Cię zapewnić, że jeśli wszystko masz dobrze wyregulowane i sprawdzone to nie masz się co martwić - możesz śmiało jechać. A przy tym przebiegu nie powinno się nic dziać, chyba że ktoś wsadził do silnika swoje łapy. To sa bardzo wytrzymałe maszyny. Ja jeździłem CB900F bardzo długo bez żadnej awarii, a to bliźniacze silniki. Pozdrawiam

URAL _ZGORA napisał: Skad ty mozesz wiedziec ze ja nie mam pojecia o miernictwie. Chlopie ja mialem miernictwo na drugim i trzecim roku studiow (w tym laborki), oraz z tego egzamin. Troche juz sie namierzylem mikrometrami, mikroskopami, roznego rodzaju plytkami i innego rodzaju ustrojstwami, ktore ty na oczy mogles nie widziec. Tak się akurat chłopcze składa, że juz dawno skończyłem politechnikę - budowę maszyn i miernictwo nie jest mo obce. Ale oprócz tego mam sporo sprzętu w domu i na codzień mam kontak z mikrometrami, średnicówkami, pasometrami, płytkami wzorcowymi czy suwmiarką. ADAM A napisał: Tak ze nie tylko serwisanci maja `serwisowe` podejscie do sprawy - ale jesli masz czas i checi aby sie bawic to chwala ci za to. Oczywiście, że każdy nie ma za dużo czasu, ale chęci mam i ogrom satysfakcji, jak nawet silnik który został zmasakrowany po wizycie w autoryzowanym serwisie udaje mi się reanimować. A robiłem niedawno w Warszawie silnik po wizycie w Hondzie. To była tylko wymiana oleju. Panowie założyli nie z tej strony sprężynę dociskającą filtr oleju i był on poza obiegiem - efekt- części stałe zatkały wiele kanalików smarnych i silnik sie przegrzewał do tego stopnia, że całe cylindry i karter były fioletowe, czego wcześniej nie widziałem przez 10 lat robiąc te modele. najgorsze było to , że zatarły się wałki rozrządu w głowicy. Więc co było tu przyczyną - rutyna, brak wiedzy czy może pośpiech. Ja ściągając filtr od razu powiedziałem klientowi od czego zaczął się jego problem i mimo, że robię te same modele 10 lat bardzo uważam, bo do rutyny blisko. Może to nie jest miejsce na taki temat, ale może by wprowadzić wszędzie możliwość przebywanie właściciela przy maszynie np. przy rozbiórce silnika. Wyeliminowalibyśmy wtedy partaczy, którzy pod pieknym szyldem i w pieknym lokalu niszczą nasze sprzęty. Wiem, że dla nich jest to trudne, bo na początku też ciężko było mi się przyzwyczaić, ale teraz sam nalegam, by ktoś przy mnie był przy rozbiórce, bo juz takie cuda widziałem w silnikach i naprawdę wierzcie mi, że gdybym nie widział to bym nie uwierzł. A dzięki temu ja się ubezpieczam, a właściciel ma 100% pewność , że to co tam zobaczył, było tam, a nie zostało uszkodzone lub wymienione w serwisie, a słyszałem o takich przypadkach. A tak na koniec, to jeśli ktoś poczuł się urażony moimi wypowiedziami, na temat pomiarów, to przepraszam. Fakt, że do pomiarów podchodzę bardzo poważnie jest być może wynikiem nadmiaru wiadomości ze studiów. Ale czy sie to komus podoba czy nie, to ja uważam, że skoro japończycy podając coś z dokładnością 0,01mm, to robia to w jakimś celu i do takiego pomiaru powinno sie użyć przyrządu o tej dokładności , nie mniejszej. Pozdrawiam

dzięki za info. Pozdrawiam

Potrzebuje odtworzyć szybę do owiewki, Mam starą, całą ale jest porysowana i pęknięta. Można z niej wziąć formę i wykonać nową. Kto wie gdzie można coś takiego zrobić. Najlepiej okolice Wrocławia lub Zakopanego. Jaki może być jej koszt? Z góry dziękuję. 0503-56-36-30

WIADOMOŚĆ DLA URAL_ZGORA który napisał: Przeciez sprezyne i tak sie nie dazmierzyć z dokladnosci 0,01 mm (dlugosc), a jezeli sie da to po co taka dokladnosc. (chodzi o dlugosc) jak bedzie 0,5 mm w tą czy w tą to chyba zbytniej nie robi ? chyba ze sie myle[/i] Czy widziałeś kiedyś dane serwisowe nominalnej i granicznej długości sprężyny? Chyba nie. Ale mikrometr powinieneś widzieć i pewnie wiesz, że to urządzenie ma takie sprzęgiełko które zabezpiecza przed tym, by podczas jakiegokolwiek pomiaru nie dokręcić za mocno śrubę mikrometryczną, bo pomiar będzie fałszywy. W przypadku sprężyn ma ma to dużę znaczenie, bo nie jesteś w stanie tak ustawić suwmiarkę, aby nie ścisnąć sprężynę. Więc albo będziesz miał luz albo sprężyna będzie ściśnięta. A dane co do długości sprężyn podawane są z dokładnością do 0,01mm przy nie obciążonej sprężynie i jak wcześniej napisałeś 0,5mm w tą czy w tą (ale domyślam się że chodziło o 0.05) ma znaczenie, tym bardziej, że to tylko jeden ze składników który składa się na dokładnosć pomiaru. Do tego dochodzi jeszcze wiele innych, np. błedy o których nawet nie wiesz. Czasami nawet sam przyrząd pomiarowy na noniuszu nie oddaje rzeczywistości i nie będziesz wiedział w która stronę brac poprawkę. Ja dlatego dla pewność mikrometr sprawdzam za pomocą płytek wzorcowych (w temp. 20 stC) dzieki czemu mogę w razie odchyłek mogę brac poprawki. Pozdrawiam [ Dopisane: 05-10-2005, 08:26 ] MODERATOR NAPISAŁ Suwmiarka jest w zupełności wystarczająca. Druga sprawa - w większości przypadków pomiar tarcz przynosi rozczarowanie (to znaczy okazuje się, że wymiery mieszczą się w tolerancji). Poprostu często sprzęgło ma wymiar,ale jest przypalone, wyślizgane. Zostawianie tekiego czegoś nie ma najmniejszego sensu. Czy sam olej coś poprawi ??? Moim zdaniem to tylko odwlekanie właściwej naprawy w czasie. Widzę, że podejście Kolegi jest czysto serwisowe, panujące w Polsce - wymiana i koniec. Ja też serwisuję japończyki, ale jestem niezależny. Siedzę akurat tylko w Hondzie. Wielokrotnie miełem sytuacje że mierzyłem tarcze i miały one wymiary nominalne, wymieniałem wtedy tylko sprężyny, które były juz sfatygowane i wszystko było ok. U kolegi, który prosił o pomoc, sprawa mogła być podobna, bo nie znamy całej prawdy w jakiej sytuacji zaczęło mu się ślizgać to sprzęlo. Czy jeździł sprzętem kilka lat i tak nagle, czy dopiero go kupił, itd. Pozdrawiam

Witam. Widzę że wszyscy trafnie stwirdzili, że winą Twoich problemów jest sprzęgło i diagnoza brzmi - wymiana tarcz i sprężyn. I zgadzam się. Co do wymiany to bym podszedł troszeczkę inaczej i nie leciał już zamawiać te części. Idzie zima. Jak już jeden z kolegów zauważył przyczyną tego może być nieodpowiedni olej - sam coś takiego miałem. Po wymianie na odpowiedni miałem problem z głowy. Jeśli jesteś pewien, że masz odpowiedni, zrób jak poniżej. Radziłbym Tobie najpierw rozebrać sprzęgło (nie jest to żadna filozofia) i zweryfikować te części. Pomierz długość nieobciążonych sprężyn mikrometrem (nie suwmiarką) i grubość tarcz, a następnie porównaj z danymi z książki serwisowej. Być może wystarczy wymienić same sprężyny. Będziesz miał mniejsze wydatki o koszt tarcz, jeśli te ostatnie będą dobre. Powodzenia i pozdrawiam

Dzięki wszystkim za porady. Będę próbował wszystkiego Pozdrawiam

Jak się tam znalazła. To proste. Uzwojenie zostało tak całe fabrycznie zalane. Jest to sposób zabezpieczania przede wszystkim przed wilgocią i przemieszczaniem sie uzwojenia. Dobrze byłoby to jakoś rozpuścić, ale czym?

ten spray to pewnie jest do usuwania żywic lepkich, które np. mogą nam z drzewa zlecieć na auto, a ta żywica, którą ja chcę usunąć jest utwardzona i jest jak kamień i w tym cały problem. Nie wiem czym ją rozpuścić. :)