weasel

W nasa podobno są przyjęcia. Dwa kółka - jesteś kozak. Jedno koło - już nieprzecietny. A gdybyś tak bez kół śmigał ? Pomyśl chłopaku, wszystkie laski Twoje. I ten złoty kask z cekinami...

To musiała być prowokacja. EOT jak dla mnie. Pozdrawiam trzeźwo myślących.

Hue hue. Ja mam to samo. Zawsze szukam kolejnego biegu. Na dwóch i na czterech kółkach to samo robię :evil: Może zapas mocy rozwiązałby problem ? :D

Ano po to, żeby chłopakowi nie uderzyła woda sodowa do głowy na tym ZXR750. Wiem, że jeszcze w pierwszym sezonie ma się wrażenie, że umie sie wystarczająco dużo, żeby poradzic sobie z dowolnym motocyklem. Nic bardziej mylnego. Co z tego, że za pół roku będzie myślał o zmianie? Niech zmieni ! Ale pierwszy sezon zdecydowanie coś lżejszego (GS500, GPZ). Lepiej w pierwszym sezonie wyglądać jak na psie niż nie dożyć kolejnego. A idę o zakład, że jeśli kupisz którykolwiek z wymienionych motocykli, to będziesz bardzo zadowolony. [ Dopisane: 07-11-2005, 11:18 ] A konkretnie co ? :D Poza tym chłopak prosił o radę dotyczącą pierwszego motocykla, więc jaki jest sens polecania czegoś mocniejszego, szybszego i "fajniejszego" (zdefiniuj) niż GS500 ?! Ja przejeździłem ok 8tyś GS'em - pierwszy moto. I wiem, że nie opanowałem go doskonale, niemniej radzę sobie ze sprzętem. Niedawno wprowadziłem do garażu GSX-R750 z 97r. - jeżdżę, radzę sobie; ale tylko dlatego, że wiele pracy włożyłem w szlifowanie techniki jazdy właśnie GS'em. Kupuj Gienka - to motor bezawaryjny, dobrze się prowadzi, uniwersalny i.. co istotne... bez trudu go sprzedasz jak Ci się znudzi. [ Dopisane: 07-11-2005, 12:04 ] Tak, to też istotne ile oleju jest w głowie. ALE... GS500 wybacza wiele błędów kierowcy; mocniejsze sprzęty nie bardzo. Poza tym lepiej odkręcić Gienkowi manetkę na maksa (jeśli przyjdzie Ci na to ochota i pozwolą warunki) i nie martwić sie czy Cię wysadzi z siodła; niż odkręcić 'sześćset' lub 'siedemsetpięćdziesiąt' i modlić się, żeby to koło co jest już w górze wróciło na asfalt. [ Dopisane: 07-11-2005, 12:07 ] Reasumując. Na pierwszy sezon kup spokojny motocykl, w miarę uniwersalny. On pozwoli Ci określić czego oczekujesz od motocykla. Po pierwszym sezonie może uznasz, że bardziej kręci Cię jazda w terenie? Może bardziej turystyka niż sport? A może jednak marzenie - ZXR750 będzie git. Każdy wypowiadający się tutaj ma trochę racji. Zbierz to wszystko, przemyśl i śmigaj po moto ;)

O kurczaczki... różnica kolosalna :| Ciekawe czy stan techniczny taki sam.. [ Dopisane: 25-10-2005, 19:24 ] Już po testach 8O Ja PIERD*** !!! To beczka z prochem !!! Ufff... jeszcze mi się nogi trzęsą... Tego mi było trzeba !!! :) GSX750R ... muszę ochłonąć i zdecydować na zimno, ale to jest chyba maszyna dla mnie. Myślę, że więcej mocy długo nie będę potrzebował... wdech...wydech... odezwę się jak mi serce na miejsce wskoczy :P [ Dopisane: 07-11-2005, 13:34 ] Hehe... no ładnie. W moim garażu stoi GSX-R 750 97r. czerwono-srebrno-czarny. 8) Pozdrawiam wszystkich serdecznie i dziękuję za rady. weasel EOT

Jadę dzisiaj obejrzeć: http://allegro.pl/show_item.php?item=67890411 :) druga opcja to: http://allegro.pl/show_item.php?item=69030602

OMG. Po co ja mu odpisywałem :-D Kolo raz chce haykę, później o chopperach nawija i w końcu twierdzi, że pomiędzy 500 a 600 to przecież niewielka różnica jest (tutaj w zasadzie racja, bo przecież różnią się tylko jedną cyfrą z przodu :-) ) [ Dopisane: 24-10-2005, 19:57 ] Potraktuję, że odpowiedź była dla wrzecha :) chociaż w topicu założonym nie przez niego :)

Wszystkie Wasze porady to dla mnie skarbnica wiedzy i bardzo chętnie je analizuję i dziękuję za odzew. Powoli wyłania się obraz maszynki dla mnie. Jestem zapatrzony w ZX-6R, ale wiem, że z czasem będę chciał wchodzić na koło (te komplikacje z ramami jednak mogą wystąpić); Blady - wszystko cacy, bardzo mi się podoba, z mocą chyba oswoiłbym się, o usterkach technicznych nie słyszałem, w pionie porusza się jak trzeba, ale z kolei podobno prowadzenie w winklach nieco uciążliwe (źródło: http://www.streetfighters.pl/blady.htm ); Kolega okrutny_mariuszek odradził kupowanie GSXR600, w zamian proponując GSXR750; Czyli na chwilę obecną: GSXR750, FIREBLADE... czy może ZX-6R... ech. [ Dopisane: 24-10-2005, 19:37 ] Aha... a co do potworów 1000ccm i więcej; to raczej czterocyfrowa liczba jest dla mnie barierą psychiczną :)

Witam serdecznie i proszę o pomoc :) Niedawno rozstałem się z moją maszynką (GS500E, zrobiłem nim około 7tyś km) i stanąłem przed problemem typu 'i co dalej'. Już wiem, że napewno chcę sporta. Pod uwagę brałem większość sześćsetek. Postanowiłem więc poszperać na naszym forum i znaleźć odpowiedź na nurtujące mnie pytanie...ALE. Im dalej w las, tym więcej drzew. Im więcej tematów przeczytałem, tym więcej wątpliwości się pojawiało. Gdy byłem już przekonany, że chcę ZX-6R, to wyczytałem o pękających ramach. Przekonałem się do R6, to znalazłem temat o wadliwych skrzyniach biegów. Itd, itp. Po raz kolejny więc: Co kupić ? I w związku z tym kilka pytań do doświadczonych: 1. Mam 190cm wzrostu, ważę 90kg. Czy Suzuki GSX600R nie będzie dla mnie za mały ? 2. Czy ze skrzyniami w R6 rzeczywiście są problemy ? 3. Czy, biorąc pod uwagę doświadczenie wyniesione z jazdy 'Gieniem', Honda cbr900rr nie będzie dla mnie za mocna ?

A dlaczego od razu skreśliliście CBR900RR ?

I tak dzięki źle postawionemu pytaniu tacy ludzie jak LAMASSU mają powód, żeby utrzeć Ci nosa. Nie lepiej poczytać tematy w stylu "pierwszy motocykl" itp. ? A tak... masz. Jeżeli rzeczywiście pierwszy i bez doświadczenia, to pomyśl o GS500E (Suzuki powinno mi płacić za taką reklamę; robię to po raz kolejny); a nie rwij się na mocną 600. bo jeszcze trzymają Cię emocje w związku z przeglądaniem katalogu z motocyklami w dziale 'sportowe'.

No to teraz mnie skołowaliście potwornie. To te ramy pękają czy nie ? Podczas normalnej eksploatacji też ? Bo ja chcę kupić zx-6r (1999r) i jak słucham Was wszystkich, to się boję podjąć ostateczną decyzję.

Ja też taki chce :) Dokładnie taki sam. Poproszę ;)

...