Skocz do zawartości

Kacper

Forumowicze
  • Postów

    18
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Informacje profilowe

  • Skąd
    Gdańsk

Metody kontaktu

  • Strona www
    http://desmo.webpark.pl

Osiągnięcia Kacper

NOWICJUSZ - macant tematu

NOWICJUSZ - macant tematu (8/46)

0

Reputacja

  1. Ja na Śmarowskiego nie mogę narzekać. - wykłady były prowadzone w ciekawy sposób - umawialiśmy się na jazdy kiedy mi było wygodnie - zawsze było miło i bezstresowo - do jazdy po mieście dostałem nowy motocykl - Junak Gladiator - w ramach jazdy szkoleniowej wybrałem sie motocyklem do Wejherowa (rewelacyjna wyprawa) Żeby nie było, że jest tak cudownie: - w początkowym okresie kursu do jazdy po placu dostałem starą, rozpadającą się Aprilię Red Rose (zapluty dwusów) i po przesiadce na Junaka było troszkę strasznie :evil: - ósemki ćwiczy się na betonowym, nieco zapiaszczonym placu I to tyle na ten temat. Jak chcesz się dowiedzieć więcej na temat ośrodków szkolenia, to spójrz tutaj: http://www.trojmiasto.pl/s.phtml?akcja=szu...ing=prawo+jazdy W komentarzach jest dużo ciekawych informacji.
  2. Polecam OSK Śmiarowski www.osk.trojmiasto.pl. Ja chodziłem do ośrodka na Mickiewicza. Robiłem u nich kategorie A i B i jestem z tego kursu (bardzo) zadowolony 8)
  3. Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Ci POWODZENIA 8)
  4. Przykra sprawa :? Kiedy masz następny termin? Nie kojarzę o którym zakręcie piszesz... mniej wiecej gdzie on jest? Napisz cos o motocyklu. Zdawałeś na Junaku?? Jakie miałeś wrażenia?
  5. Tak sie składa, że dwa tygodnie temu miałem egzamin na "B". W sumie, to zdawałem dwa razy. Za pierwszym razem miałem do czynienia z jakąś panią (nie pamiętam nazwiska). Bardzo mila osoba, szkoda że nie mogłem z nią dłużej pogadać, ponieważ dwukrotnie popełniłem błąd na placu... Drugi raz trafiłem na jakiegoś pana z wąsem. Nie spotkały mnie z jego strony żadne patologiczne zachowania:D W czasie jazdy bardzo miło się gawędziło i cały egzamin minął w dobrej atmosferze. Podobno od jakiegoś czasu można dwukrotnie zmieniać ustawienie lusterek na placu. Zdaje się, że jest to jakaś nowość - ja dowiedziałem się o tym na dzień przed drugim egzaminem. Mała rzecz, a cieszy. Podczas poruszania się po placu (czyli podczas podjeżdżania do stanowiska manewrowego i do "górki") trzeba używać kierunkowskazów. Niby oczywiste, a niektórzy o tym zapominają. Dotychczas egzaminy były przeprowadzane w 3-drzwiowych Punciakach, ostatnio widziałem pare egzemplarzy 5-drzwiowych. Może być ciekawie :D Wygląda na to, że wprowadzili małe urozmaicenie.
  6. Ja zdawałem w lipcu. Oto moje spostrzeżenia: 1. Do wyboru są dwa motocykle: a) Junak Gladiator 125 B) Honda (chyba) CB 250. Ja wybrałem Junaka (bo na nim się uczyłem). Moim zdaniem motocykl był dobrze wyregulowany, nie stwierdziłem żadnych problemów przy obsłudze gazu i hamulca - wszystko działało jak w "moim" motocyklu szkoleniowym - czyli poprawnie. Junak był tak wyregulowany, że można było przejechać ósemkę bez zbytniego dodawania gazu. Ruszałeś i na minimalnym gazie motocykl ładnie się toczył. 2. Nie ma sensu brać na egzamin swojego kasku - dadzą Ci "specjalny" z wbudowanym radiem (przez które mało co słychać). Ja wziąłem swój i musiałem go zostawić w ich garażu:| 3. Gościu który mnie egzaminował (niestety nie pamiętam nazwiska) lubi sobie czasem pokrzyczeć i często przyper*** się do różnych drobiazgów. Ja po zakończonej jeździe musiałem wysłuchać 10 minutowy wykład na temat dawców nerek, jady na kole itp. itd. Ot, taka gadka umoralniająca ;) 4. Tak czy siak egzamin wspominam dobrze. Na mieście jechało się rewelacyjnie :D . Miałem łatwą trasę i gościu nie robił specjalnych problemów. Pamiętaj! Podejdź do tego bez nerwów:D POWODZENIA!
  7. Jak tak bardzo zależy Ci na koszulce "SUZUKI", to zrób ją sobie sam :) Pójdź do jakiegoś zakładu robiącego nadruki na koszulkach, a oni Ci zrobią to co chcesz. Jak wspomniał jeden z kolegów, takie koszulki na pewno są w ofercie u dealera Suzuki.
  8. Spójrz tu: http://www.badassrags.riders.pl/sklep.php Masz dwie koszulki nawiązujące do GSX-R: -"gsxR" -"gixer freek" Kupiłem trochę ciuchów w tym sklepie. Chłopaki robią dobrą robotę:)
  9. Hej! W czasie moich szkoleniowych jazd po mieście kilkukrotnie mijałem motocyklistów. W 90% przypadków to oni pierwsi podnosili łapę i mnie pozdrawiali. Było to bardzo miłe :P Dzień przed egzaminem miałem ostatnią jazdę i spotkałem na trasie kolegów "stuntowców". W przerwie między sztuczkami (właśnie przygotowywali się postawienia sprzętów na gumę) znaleźli chwilkę żeby mi pomachać. Fantastycznie sie wtedy czułem 8) Do końca dnia jeździłem z uśmiechem od ucha do ucha ;) Jedynymi osobami, które nie reagowały na moje pozdrowienia byli właściciele "pierodpędów" i WSK-podobnych sprzętów - pies ich trącał :D
  10. Dzięki za dobre słowo:) Cieszę się, że w końcu trafiłem między swoich :) Niestety przez moją miłość do motocykli, jakiś czas temu zostawiła mnie dziewczyna :| Denerwowało ją to, iż oglądałem się za KAŻDYM motocyklem na ulicy, a nie byłem wpatrzony tylko w nią :D Wymarzone cudo już mam upatrzone. Teraz tylko muszę zdobyć brakującą kasę... co nie powinno być aż takie trudne :P Wczoraj po raz pierwszy w życiu udało mi się coś wygrać w Dużym Lotku 8) (co prawda jest to tylko 10 PLN, ale :)
  11. Wczoraj się dowiedziałem, że rodzinka pożyczy mi trochę kasy na wymarzony motocykl :) Teraz jestem w trakcie poszukiwań odpowiedniego modelu. Będę mieć coś koło 5kzł i byłoby wspaniale znależc z tą kwotę jakieś Kawasaki GPZ 500 lub Suzuki GS500... Zobaczymy czy się uda. Jak dobrze pójdzie, to sierpień spędzę w siodle 8)
  12. Witajcie. Podzielę się z Wami moimi wrażeniami po pierwszej przejażdżce motocyklem po mieście :) Uczęszczam na kurs nauki jazdy motocyklem i ten dzień był dla mnie bardzo ważny. Nie była to jednak taka zwykła przejażdżka, gdyż miałem jechać do Wejherowa (które, jak wiadomo, jest troszkę oddalone od Gdańska:)) Celem podróży był punkt serwisowy, gdzie mój pojazd szkoleniowy (Junak Gladiator 125) miał przejść mały przegląd. Bardzo się cieszę, iż na kierowcę zostałem wybrany ja :P Cała podróż trwała ponad 7 godzin. Przejazd w jedną stronę zajął mi około 1.5 godziny, co jest, moim zdaniem, dobrym osiągnięciem. Najwięcej czasu zostało jednak zmarnowane na czekaniu pod warsztatem :roll: W czasie jady nie spowodowałem żadnych (no prawie :P ) potencjalnie niebezpiecznych sytuacji na drodze. Gościu nadzorujący tę jazdę mówił, że jechałem dobrze 8) Cieszę się z tego niezmiernie :D Teraz słówko na temat wrażeń z jazdy - jechało się FANTASTYCZNIE!! Dzień był słoneczny, droga równa i prosta, a silnik motocykla (125 ccm) pracował równo wydając przy tym cudowny basowy pomruk :D Ja chcę tak częściej :D Jazda motocyklem jest niesamowitym przeżyciem... Dziś po raz pierwszy w swoim życiu przekroczyłem pojazdem dwukołowym prędkość 60km/h (zbliżałem się już do 70km/h 8O ) Chwilami aż korciło aby pojechać jeszcze szybciej... Motocykli i droga aż się o to prosiły... Mój strój też dziś przeszedł swój test bojowy. Oto moje zdanie na temat poszczególnych elementów ekwipunku: - kurtka (Orina) - mistrzostwo świata!! chroni przed wiatrem, utrzymuje właściwą temperaturę wewnątrz, no i wygląda bosko;) - rękawice (Nitro NG 20) - bardzo dobrze chronią przed zimnem i wiatrem (chodziłem w nich cała zimę, więc wiem co mówię:D - kask (Caberg Riviera 30) - jest w miarę dobry, trochę w nim głośno i gorąco, ale przeżyć się da:) - spodnie - to jest element stroju, który trzeba w pierwszej kolejności zmienić. Jechałem w najzwyklejszych dżinsach, które jak wiadomo nie są zbyt dobrą ochroną przed wiatrem,wilgocią, zimnem (i asfaltem :? ) Jeszcze słówko ma temat motocykla. Jedną z moich rozrywek było hamowanie silnikiem przed światłami 8) Z wydechu dobiegał wtedy CUDOWNY basowy gulgot. Dla moich zmysłów było to jak najcudowniejsza muzyka!! Super zabawą były tez małe przegazówki przy podjeżdżaniu do samochodów stojących na czerwonym świetle 8) Nie ma to jak zwrócić na siebie uwagę całego otoczenia. Oczywiście jak przez przejście dla pieszych przechodzita super babeczka, to trzeba było oznajmić światu mój podziw dla tej istoty. A jak to robiłem? oczywiście przegazówka :P Nie ma to jak małe brrrrruuuuuummmmm... Bardzo miłym akcentem mojej dzisiejszej podróży, była sympatia okazywana mi ze strony innych motocyklistów. Kilka razy zostałem pozdrowiony :) Ze względu na warunki panujące na drodze, tylko raz udało mi się odpowiedzieć na ten przyjazny gest :? Mógłbym jeszcze długo na ten temat gadać :P Nie wszystko da się opisać (da się, ale mi się nie chce:)) Teraz z niecierpliwością czekam na następne jazdy motocyklem (i na egzamin). Powoli zaczynam obawiać się o swoje zdrowie psychiczne, gdyż większość czasu myślę tylko i wyłącznie o motocyklach:) Jak się budzę, jem śniadanie, jadę tramwajem, widzę niezła babkę ;), zawsze i wszędzie... A ponieważ nie mam jeszcze kasy na motocykl (potrzebuję marne 5OOOzł na moją ukochaną Kawasaki GPZ 500), powoli odchodzę od zmysłów:D Z motocyklowym pozdrowieniem Kacper
×
×
  • Dodaj nową pozycję...