Witam, zaczne moze od poczatku. Sciagnelem sobie z wioski WFMke ktora stala 40 lat. przeczyscilem gaznik, przeczyscilem przerywacz, zalałem paliwa, 2 razy kopnelem i odpalila. Pojezdzilem ok 3 tygodnie, palila z pierwszego, nie bylo zadnych problemow. W penym momencie podczas jazdy odkrecilo sie kolo magnetyczne, klinek troche wylazl i spowodowal pekniecie krzywki oraz pogiecie przerywacza. Kupilem drugie, uzywane w bardzo dobrym stanie kolo magnetyczne, nowy przerywacz, zalozylem i... nie chce palic. To znaczy objawy sa takie jakby nie dala rady zassac paliwa. Gdy wleje paliwa bezposrednio pod swiece albo otworze przepustnice i przez wlot powietrza (od tylu gaznika) wstrzykne paliwa to pali bez problemu. Gaznik jest czysty. Zdejmowalem cylinder, wszystko jest w pozadku, pierscienie cale. Nie wiem naprawde co to moze byc. Jak ktos ma jakies pomysly to bede wdzieczny za odpowiedz.