Skocz do zawartości

ajronja91

Forumowicze
  • Postów

    57
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ajronja91

  1. Nie jestem sama. Jak porownam z opilkami w moim oleju a nadal mam go w garazu to wyglada bardzo podobnie...wg mechanika to panewki.
  2. Oile beda dostepne silniki sprawne z gwarancja rozruchowa bo na te chwile poki co jest jakis na alegro ale nie przekonujacy. Ogarne sobie gdzie ewentualnie szukac jak zajdzie potrzeba, ale przede wszystkim zalezy mi na zwrocie.
  3. Za parcha? Zdecydowanie:) mial sakwy szybke jest generalnie dosc ladny. Ale tego silnika nie przepuszcze jak nie zgodza sie na zwrot to przynajmniej na zdecydowane zanizenie ceny. Tak jak mowie dali taka cene i zapewniali ze super jezdzi sprawny i nigdy nie psul sie. nie wiem sama czy warto zadac zanizenia ceny za uszkodzony silnik z 5300 do np. 2000? Czy lepiej walczyc tylko o zwrot i nie isc na ugody. Bo watpie zeby chcieli wydac 3tys na generalny remont. Takie ceny pi razy oko mi podal mechanik
  4. No w tym rzecz. Ja nie wiedzialam co to jest panewka wtedy...a teraz silnik mam w malym palcu przez to wszystko. Stukot ktory byl cichnal gdy podkrecilo sie obroty i sie zagrzal wiec wtedy wydawac sie moglo ze wszystko jest ok. Prawnik mi powiedzial ze gra jest warta swieczki zeby probowac i ze wysle zawiadomienie o awarii z kancelarii. narazie jako dowody mam opinie mechanika, zdjecie opilkow w oleju (plik zawiera date i godzine kiedy bylo zrobione spojne z data opini mechanika) oraz screena aukcji zebym nie byla goloslowna. Trzymajcie kciuki:(
  5. Mhm. No coz...zobaczymy. poki co trzeba oficjlnie wszystko zalatwic sad to ostatecznosc. Mysle ze pani prawnik ogarnie moja sytuacje i powie czy warto czy nie mam szans. Wiadomo ze oni moga utrudniac i wypierac sie wszystkiego co mowili, niby mam screena ich aukcji gdzie "moto w stanie bdb". Ale wiadomo jak bywa. Zdania sa podzielone jedni mowia ze wygram inni ze nie warto. Coz tym razem zdam sie na siebie a nie na opinie innych, takie zycie.
  6. Nie mam obowiazku znac sie na sprzrcie jesli go kupuje. Sprzedajacy zapewnial ze moto jest w bdb stanie. w tej sytuacji kodex jest po mojej stronie. Nie poddam sie bo przez to ze ludzie odpuszczaja nastepni sa oszukiwani.
  7. Kochani, przejechałam tym motorkiem bardzo mało. Wierzcie mi nie dożynałam go bo uważam że czoperem sie pyrka a nie zarzyna jak ściga. Sytuacja od początku wygląda tak, że zobaczyłam ogłoszenie na allegro (mam screeny) w którym napisano, że motocykl w bardzo dobrym stanie technicznym. Przy oglądaniu go pierwsza usłyszałam stukot i zwróciłam ich uwagę. Powiedzieli że to normalne zwłaszcza jak jest zimny i że napewno dobrze chodzi. Brat mechanikiem nie jest, też go zaciekawił ten stukot ale uwierzył im że wali gdy zimny i na niskich obrotach. Przejechał się wzdłuż ulicy mówi, że chodzi, nie dzieje sie nic podczas jazdy. Sprawdziliśmy koła, światła, takie duperele. Państwo zapewniali że jest ok, że ileś tam km temu był u mechanika sprawdzany itp. Przegląd ważny jeszcze 20 dni (bo do 20 wrzesnia). Stargowaliśmy jeszcze dwie stówki i kupiłam za 5300. Brat dojechał do domu mówił, że chodzi ok. Później ja przejechałam powoli 500m żeby go w ogóle wyczuć bo nie jeździłam nigdy na takich mocach. Nadal interesował mnie stukot więc pojechałam do mechanika, który go osłuchał, patrzył na łancuszki i bez większych szczegółów co i jak robił stwierdził, że silnik źle pracuje i że można nim jeszcze pojeździć ale słuchać czy się dźwięki nasilają. Nie wystawił rachunku ani opinii. Jednego dnia pojechałam do PZU a kolejnego do pracy i usłyszałam świsty i cykanie. Czułam, że jest coś nie tak. Po pracy spotkałam się z właścicielem (byłym) i opowiadałam o tym co sie dzieje. Facet nadal twierdził, że te motory tak mają że sie troche tłuką i świszczą i żeby sie nie martwić tylko jeździć. Dzień później oględziny przeprowadził kolejny mechanik (znalazłam polecanego w internecie). Fachowo określił moją beznadziejną sytuacje. Były opiłki o których pisałam. Mówi, że silnik w najbliższym czasie będzie pracował co raz gorzej aż się zatrzyma i nie wstanie. Remont - drogi, nie zbyt opłacalny. Wymiana - tańsza od remontu ale nikt mi nie da gwarancji że kolejny silnik pochodzi długo. Wypisał opinie o panewkach, opiłkach hałasie, przywalił pieczątke. Zasugerował, że wymiana oleju miesiąc przed sprzedażą mogła mieć na celu złagodzenie objawów albo próbę zatajenia usterki. Ale to przypuszczenia. Moi drodzy nóż mi sie otwiera w kieszeni i nie odpuszcze, bo nie wygrałam pieniędzy w lotto tylko ciężko pracuje na to co mam. Przeczytałam dziś dużo o tej rękojmi. Wg prawniczki (która jeszcze nie zna wszystkich szczegółów sprawy) są szanse, żeby wygrać, ale najpierw formalnie zapiąć wszystko na ostatni guzik. Wg mechanika i kilku kolegów motocyklistów mam czarno na białym, że kupiłam uszkodzony silnik. dla jasności - facet był właścicielem, a babka nim jezdziła.
  8. to, że na umowie jest taki zapis nic nie znaczy ponieważ są wady które mogą wyjść później a wg kodexu cywilnego do 1 miesiąca mam prawo powiadomić sprzedającego o awarii. ten pierwszy mechanik robił wszystko na maca i leciał w kulki. ten drugi konkretny facet spuścił olej przy mnie pokazał opiłki zmierzył i powiedział, że to są najprawdopodobniej panewki i początek końca silnika. jak pytałam ich o stuki to zapewniali że wszystko jest ok, a tu sie okazuje, że jest jak jest a tamci głupa udają. ten drugi mechanik mówi, że nie spotkał się z przegraną sprawą jeśli jest taka awaria i żebym próbowała, to samo kilku motocyklistów mi powiedziało. Objechałam do krakowa dwa razy tym motorem i więcej nie pojade. a co do ''stolarza''. rękojmia obowiązuje nawet wtedy gdy sprzedający nie był świadomy usterki. tak czytałam dziś na jakimś forum prawnym.
  9. przysługuje mi rękojma jak psu buda. czarno na białym mam, że są opiłki i że silnik jest na wykończeniu. stukot był brat potwierdzi ale facet mówił ''aaa to jak jest zimny to troche stuka ale to normalne''. dzwoniłam do tej baby co jezdziła na tym, oczywiście odparła zarzuty i mówi że nie ma mowy o zwrocie a ja oglądałam motor i widziałam co kupuje i że mogłam nim nawet do gdańska się przejechać. takie farmazony. tylko ciekawe czemu niedawno motor był u mechanika i miesiąc temu zmieniali olej? w którym i tak są opiłki a olej wygląda ślicznie. Jak bedą lecieć w gumki to ide do sądu. Pozew kosztuje 250zł więc stać mnie. A mechanik mi dziś wypisze expertyze, którą załącze do pisma. nie dam sie wyrobić jakimś nowobogackim
  10. odpowiedź na wszelkie wątpliwości. Opiłki w oleju. Nie dużo ale są. Mechanik (inny tym razem) sugeruje wymiane silnika albo pozbycie się problemu. Motocykl już napotkał na pierwszy opór związany ze zwrotem mimo, że nie minęły nawet 2 tygodnie. Pani mi mówi że przecież dała możliwość przejechania, oglądania itd. Rzekomego stukotu oni nie słyszeli. Cóż... coś się będzie działo. Dziekuje za wszelkie podpowiedzi.
  11. Izo mysle ze jest tak jak mowisz im szybciej jade wyzszy bieg to swiszy i ten swist jest troche wibrujacy. Nic takiego nie bylo PRZED wizyta u mechanika... ku... moze sprzeglo zle zlozyl? Nie mam pojecia. Czasem jak jade nie chce mi wskoczyc od razu dwojka pozniej jak mocniej podciagne to sa dwa stuki jakby dwojka i trojka wlazla. Wczoraj to wszystko sie zaczelo dziac wiec wynika z tego ze robi sie coraz gorzej. Nie wyjade nim juz nigdzie dopoki nie sprawdze oleju a zrobie to jutro i nie znajde kogos kto naprawde bedzie chcial mi to zdiagnozowac a nie wciskac kit za kase... W zasadzie to moge stwierdzic ze przed mechanikiem byl stukot taki jak nagralam telefonem. Po mechaniku na nast dzien pojawily sie swisty wibrujace a wczoraj do tego wszystkiego cykanie regularne. W dalszym ciagu jedzie sie ok nie szarpie ani nic. Tylko ta dwojka cos nie zawsze wskoczy. Nie mam doswiadczenia na tych pojemnosciach ale czuje ze jest cos nie tak.
  12. Zrobie jutro co mowisz. Ewidentnie pojawiaja sie jakies inne dzwieki chlopak o kolega mowia ze w aucie tak wala zawory... moze mechanior tez poomacku to sprawdzal teraz juz nie ufam za bardzo w to co mowil. Da sie w domowy sposob sprawdzic zawory. ?i jak? I jak ma byc a jak nie byc..
  13. Dzieki za podpowiedzi Mechanik twierdzi ze rozebral sprzeglo cos tam bylo poluzowane i skrecil. Ale dzis pojawil sir nowy problem i napewno nie jest to juz zabawne. Jechalam rano do pracy do krakowa i slyszalam poza tym stukaniem (ale nie przy ruszaniu) dzwiek ktory przypominalmi cos pomiedxy swistem paska klinowego w aucie a jakims odrzutowcem. Moze troche metaliczny byl, troche szumial wiatr w uszach to idealnie sie nie wsluchalam. Ale jest to dzwiek ktorego nikt by nie chcial uslyszec. Musze dzis dojechac spowrotem do domu postaram sie kupic nowy olej gdzies a ten zleje i zrobie to co mowicie. W cholere boje sie tym jechac bo czuje ze naprawde cos jest nie tak... im wyzszy bieg tym ten dzwiek wydawal sie glosniejszy w sensie ten swist.
  14. O forumowych specach nie wiem nic:) i jeśli nie pomoże mi inżynier wojskowy to - o ile nie stracę wiary w 'speców' - będę szukała tu na forum kogoś. Więc tak, odpala od kopa, lekko na ssaniu, stuka. Pochodzi z 5 min i wio. Po kolejnych paru minutach mu zjezdzam ssanie do zera. Obroty staram się mieć tak na czuja ustawione żeby wiadomo nie były za niskie ani za wysokie, to se tam reguluje... Jade, zmieniam biegi wchodzą ok im wyższy tym przyjemniejsza jazda nie słyszę tak tych stuków, czepania, czegoś dziwnego. Jezdziłam dwa lata 125tka więc zauważyłabym... Dodawanie gazu nie sprawia że są głosniejsze. Jedynie gdy np. dojezdzam do skrzyżowania, biegi w dół, i powiedzmy jade już wolno, trzymam sprzęgło i znowu słychać stukanie - już nie takie bardzo głośne jak na początku ale jednak. POPRAWKA: żeby było jasne, ten stuk jest cały czas... tylko na wolnych obrotach głośniejszy. od 1 jak idę w góre to cichnie ale nadal jest.
  15. a jakies objawy poza stukaniem są? bo objechałam nim z 10 km i w samej jezdzie nie moge sie do niczego przyczepić... z tą książką troche żartowałam takowej nie mam (jeszcze, ale poszukam) ale sama nic nie zrobie bo mam z tym pierwszy raz do czynienia i najpierw musiałby mi ktoś pokazać jak to sie robi i jak ma wyglądać/działać poprawnie...:(
  16. Dziękuje za konkret:) pierwsza w karierze wizyta u mechanika a ja mu jeszcze 150zł zapłaciłam za oględziny:P brat mówi że z uszkodzonym tłokiem brałby olej i kopcił, mówi żeby go nie słuchać i jeździć a w kolejce już kolejny znajomy znajomego mechanik czeka na oględziny mojego traktora - inżynier wojskowy co naprawiał samoloty. Zastanawia mnie jak ciśnienie by było ok w cylindrach (ponoć sprawdzał i stwierdził że "kompresja super") gdyby tłoki były w jakis sposób uszkodzone... coś mi logika mówi, że mi ktoś ścieme walił... Jak sie wkurze to wezme książke i se sama pogrzebie :<
  17. nie zlewał oleju. hm, najpierw opowiadał co wg niego NIE jest przyczyną. Później pokazał mi rozebrane sprzęgło ale na innym motorze bo mój był już skręcony. Pokazał mniej więcej gdzie jest dziura przez którą widać korbowód. Miał taki słowotok, że nie zakodowałam wszystkiego co mówił :( ale stwierdził, że one się nie tłuką.
  18. dzieki za sugestie dodam do checklisty :) myślisz, że przy wysokich obrotach i gdy jest rozgrzany nie byłoby tego słychać?
  19. A ja moge zagwarantować, że nie wyglądam jak anorektyczna modelka (czy jak to się nazywa..) o wzroście 180 z nogami z fotoszopa:) Tak więc KONKRETY!... załączyłam w zipie nagranie. skręcałam mu powoli obroty i było lepiej słychać stukanie. Mechanik sugerował dziś jak go odbierałam że możliwe, że tłok obtarty/wytarty/zwał jak zwał. I że wymiana 1500 z robotą. Troche zbladłam. A potrzebuje motor do jazdy prawie codziennie... brat twierdzi,że nie jeden czopek mu sie podobnie tłukł na wolnych obrotach i jeździł i że nie ma co na siłe wydatków szukać. -.- Chyba powoli zaczynam żałować, że nie posłuchałam własnej intuicji tylko brata i kupiłam ten motor. vira.zip
  20. Witam Może któryś z kolegów podrzuciłby pomysł na rozwiązanie mojego problemu. Po sprzedaży mojej 125, kupiłam niedawno virago 535 rocznik 93. Siadając na nią przed kupnem pierwsze co się rzuciło na ucho to był dźwięk. Jako, że niespecjalnie sie znam na tym ale wiem jak chodzą tłoki to wyobraziłam sobie, że one stukają w środku. Brat zasugerował rozrząd. Myśle "ok, da sie zrobić". Zaryzykowałam kupno ponieważ wszystko inne było ok, jeździ elegancko, biegi wchodzą jak w masło, dobre hamowanie, sprzęgło, pali od razu, nie bije, nie gaśnie, etc. no cud miód. ALE... odpalając pod domem - bez względu czy podkręce obroty czy nie - stuka jak poczciwy traktor. Nie ma odgłosu metalicznego, ani typowego dla stukania warzechą w garnek... Gdy się rozgrzeje to minimalnie cichnie, ale nadal słychać. Zmieniając bieg i trzymając sprzęgło znowu ciut głośniej (jak na luzie). Mechanik wstępnie porozkręcał i wykluczył: - łańcuszki rozrządu - panewki - sprzęgło (coś tam przykręcił jak rozebrał sprzęgło ale mówi, że to nie to) - zawory. Zasugerował: "dźwięk dobiega z drugiego cylindra" oraz to, żeby nim jeszcze pojezdzić póki sezon i po sezonie jeszcze raz oddać do poważniejszego przeglądu (rozbieranie silnika). Czy ktoś spotkał się z dwukołowym "traktorem" w swojej karierze i coś mógłby zasugerować? Nie chce zajechać takiego silnika. Widziałam wcześniejsze posty m.in. ten http://forum.motocyklistow.pl/index.php/topic/169671-stuki-w-silniku-yamaha-virago-1100/ ale to nie jest ten sam dźwięk co u mnie. Pozdrawiam, Klaudia.
  21. bardzo ładna:) jak dla mnie potężna jako na pierwszy motór...no ale ja zaczynam od 125 to co sie dziwić że widze różnice ;D szerokiej i bezpiecznej drogi:)
  22. kurde wcześnie...a tu dopiero śnieg topnieje... i motór nie gotowy ajć ! :dry:
  23. ajronja91

    dziwna jazda

    Prędkość? spoko - na autostradzie, najlepiej za granicą. Nie wiem jak u Was ale tu w Krakowie są takie kratery... Ja jestem zwolenniczką zapie**alania powoli i z klasą na mojej 125 ^^. Jak to mówią, śpiesz się powoli, bo sie rozp.... . Pozdrawiam :) :crossy:
  24. mam nadzieje ze znajdziesz czas i wrzucisz zdjęcie swojego odświeżonego motóra :) pozdro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...