Wyjechałem z lasu na droge, mokre, brudne opony tzn kostka, delikatny łuk był w lewo i oczywiście jak to na wiejskich drogoch piach i jakis tam zwir był. Niewiadomo kiedy a suczka leżała już na mnie.Jechałem jakieś 50 km/h.A miało byc tak na lighcie w niedziele bez żadnych ochraniaczy :mellow: Jeden uraz zbite kolano już pół roku mnie boli :ohmy: no i nauczka bez ochraniaczy juz nawet z garażu jej nie wyprowadzam :)