Skocz do zawartości

TommyLeeJons

Forumowicze
  • Postów

    7
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez TommyLeeJons

  1. Jak w temacie tylko, że może to dość banalne, ale jest jedna różnica a mianowicie rurki skierowane w dół (połączenie dolne gaźników) przy króćcach ssących, połączone gumową złączką i dalej wyprowadzenie na taką, plastikową bańke (w kle 500 tego nie ma i nie wiem czy jak zakupie takowy gaźnik to czy będzie gdzie to wszystko popodłanczać), Jakby ktoś mi powiedział gdzie to idzie było by wszystko jasne. Pozdrawiam. (gażniki dopiero zauważyłem sorry)
  2. coś nie mogę z edytować piszę nową odpowiedź a raczej wklejam zdjęcia mam mały problem z konwertowaniem zdjęć bo tylko 1MB rozmiaru można teraz nie mam czasu może wieczorem wrzucę jak mi się uda przerobić
  3. jak mi to mechanicy robili (bo robili) to było jeszcze gorzej na wolnych pracował równo ale później tylko gorzej, po remoncie w warsztacie uznałem że jestem dużo lepszy dokładniejszy i porządniejszy od nich. Nawalili mi sylikonu do silnika (uszczelniali obieg wody który nie ciekł !!) zamiast użyć uszczelek po UWAGA 20 GROSZY wiem bo zmieniałem. ja po prostu jutro rozbieram gaźnik składam od nowa wszystkie ustawienia na manuala i przejadę się konkretniej tak jak dzisiaj z 30 km i zobaczę co będzie oczywiście świeczki sobie obejrzę przy okazji bo teraz miały prawo się odpowiednio dopalić i jest co sprawdzać nie wiem czy wkleiło się ale
  4. długa rurka igły idt. podobno wystarczy żeby zsynchronizować, ale ja miałem z tym nie lada problem i przez to zastanawiałem się czy zawory dobrze zrobiłem ale raczej dobrze. Dzisiaj jeszcze jeździłem i jak jadę to jest ok tylko ma lekkie drgania przy 110 ale jak chwilę wolniej pojadę że minimalnie temp wzrośnie to już ob nowa bajka zwiększające się obroty a raczej zatrzymujące się podczas oddawania gazu, przy jeździe też mam takie wrażenie że podczas oddania gazu reaguje z opóźnieniem i dopiero za chwile odejmuje tak dość gwałtownie gaz jakbym to robił szybciej niż w rzeczywistości się to dzieje.
  5. raczej tak nie ma jakichś zapadów czy dziur (lekko się ślizga sprzęgło ale to inna bajka muszę przełożyć ze starego silnika) Shinigami jak dobrze zrozumiałem mam z góry przez motylka pompować powietrze zatkać od strony filtra i od strony garów i szukać lewego powietrza ? bo jeżeli tak to chyba tego jeszcze nie robiłem ale nie wydaje mi się żebym coś znalazł jak będzie chwila rozbiorę i zobaczę.
  6. widać zużycie na tych no powiedzmy motylkach ale czy to by miało aż takie znaczenie (tam nie ma żadnych uszczelniaczy) pomiędzy komorą a membranami pracuje ten motylek tak po prostu metal o metal. nie bardzo rozumie gdzie miałbym tą wodę z mydłem dawać żeby zobaczyć czy jest szczelność bo tam jest raczej oczywista dziura nie jest to aż tak szczelne (a może właśnie powinno nie wiem) tak czy owak rozwiń troszkę bardziej jak to można sprawdzić tu podaję link do przekroju takiego gaźnika http://www.google.pl/imgres?q=keihin+cvk34&um=1&hl=en&biw=1280&bih=905&tbm=isch&tbnid=XBObpZOLfd4o4M:&imgrefurl=http://www.johnsmotorcycleparts.com/keihin-cv-carburetor-images.htm&docid=CdE2u70vJ jak jutro mi się zechce to zrobię fotki tych motylków bo w obecnej chwili wszystko poskładane miałem na próby.Pozdrawim
  7. Witam zamiast zaczynać nowy temat napisze tu, o tuż mam z takim silnikiem straszny problem a właściwie to silnik zmieniłem a problem pozostał i już nie wiem gdzie szukać i co robić. nowy stary silnik dużo lepiej pracuje tzn ciszej w starym rozrząd był już tragiczny i postanowiłem zmienić silnik kiedy to już stary staną (myślałem że się zatarł co się potem okazało jakiś poprzedni cudny Janek mechanik źle poskładał magneto i wykręcające się z niego śrubki zaczęły zaczepiać o zębatkę rozruchową) mniejsza o to ważne jest to o co chodzi a raczej nie chodzi. Motor odpala jeździ, ale jak się dobrze rozgrzeje czyli wykończę ssanie przejadę się no chwileczkę i zaczyna się problem a mianowicie podczas ruszania brakuje mu mocy nie ma płynności jest tak jakby bardzo słaby przy niskich obrotach, a rozpędzanie też jakby nie było płynne. zawory synchra i cała reszta robiona zaglądałem wszędzie, styki czyściłem przewody czapki i świeczki mieniałem ni nihuhu. podczas np. ruszania jak chcę ruszyć puszczam sprzęgło potem praktycznie przetoczę się pół metra wciskam z powrotem sprzęgło a on jakby podnosił obroty nie dużo tak z 500 obr. ale nie ma też takiej idealnej pracy na wolnych tak trochę falują obroty. Oczywiście zaraz ktoś powie podciśnienie ale to już sprawdziłem, za duży poziom paliwa w gaźnikach nic z tego to też już sprawdziłem sprawa wygląda ewidentnie na zbyt dużą mieszankę paliwa ale jak skręcam te śrubki od króćców to nie wiele to pomaga, ssanie jest sprawne bo przy nagrzanym silniku jak podam ssanie to go zalewam. Skręcając mieszankę paliwową mogłem zauważyć niewielką poprawę ale i tak było źle bo takie sztuczne zabieranie paliwa nie wiele tu da. Dobra to raczej gaźnik ale niech mi ktoś podpowie co z nim zrobić i czy to na pewno gaźnik mi tak bruździ czy coś innego. Pozdrawiam (w razie coś mogę zrobić nowy temat)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...